Witam,
chciałbym podzielić się z Państwem drobną refleksją na temat działania wspomnianej w temacie instytucji.
Nabyłem samochód osobowy. Celem jego przerejestrowania, zgodnie z powszechnie znaną procedurą udałem się do urzędu skarbowego, (o którego pracy, generalizując, przeważają złe opinie), gdzie zostałem uprzejmie i szybko obsłużony (ok 20 minut).
Nie kryjąc zadowolenia, następnego dnia udałem się do Wydziału
komunikacji na ul. Robotniczą, traktując tą "wycieczkę" jako czystą formalność w zarejestrowaniu samochodu. Po wejściu moim oczom ukazał się napis "Proszę pobrać numerek".
Ok, technika idzie do przodu, podszedłem zatem do automatu z numerkami, nad którym to kartka w estetycznej ramce szyderczo oznajmiała "Numerków brak. Zapraszamy jutro od godz. 7.30". Dodam, że była wówczas godzina 10.05.
Przed drzwiami siedziała grupka około 10 osób, których radosny wzrok, skierowany ku czytelnemu, zawieszonemu na ścianie korytarza wyświetlaczowi, zwiastował, że należą do szczęśliwców, którym to udało się ...