najlepszy polski film ostatnich lat jak dla mnie , to Plac zbawiciela. pokazuje wstrzasającą, ale prawdziwa historię...
Az mi sie chce uzyc slow nadgorliwych moderatorow, ktorych tutaj zabraklo - Post nic nie wnoszacy do tematu . Moze jakis krotki opis, charakteryzacja filmu etc.
najlepszy polski film ostatnich lat jak dla mnie , to Plac zbawiciela. pokazuje wstrzasającą, ale prawdziwa historię...
Az mi sie chce uzyc slow nadgorliwych moderatorow, ktorych tutaj zabraklo - Post nic nie wnoszacy do tematu . Moze jakis krotki opis, charakteryzacja filmu etc.
szczerze tak samo mi chodzilo po glowie... ale będę dobry chlopak i coś napiszę o tym filmie..
"Plac Zbawiciela"
Rzecz dzieje się współcześnie i opowiada historię, która zdarzyła się naprawdę, a mogłaby zdarzyć się każdemu z nas. Młode małżeństwo z dwójką dzieci ma wkrótce odebrać klucze do własnego mieszkania. Ponieważ przeznaczyli na to wszystkie pieniądze, muszą oszczędzać. Rezygnują z samodzielności i wynajmowanego mieszkania, przenosząc się do matki chłopaka. Dramat rozpoczyna się, gdy wychodzi na jaw, że developer zbankrutował. Teraz młodzi nie tylko stracili wszystkie pieniądze, nie mają szans na własne mieszkanie, ale popadają w kolosalne długi.
Jak dla mnie to na pewno nie jest najlepszy film Polski. Jakoś o nim nie bylo slychać w kinach, a tym bardziej nie gra tam żadny slawny aktor.
moze i moj post nic nie wniosl do tematu... ale zapoczatkowal temat:) hehehe
moim zamiarem bylo jedynie wyrazenie opini o ulubionym filmie, a nie relacja z calego seansu.
poza tym zauwazylam ostatnio, ze im mniej znani aktorzy graja w projekcjach, tym sa one lepsze. znudzil mi sie juz biowiem linda, czy tez malaszynski :)
Kto interesuje sie kinem nieco bardziej niz przecietny Polak, to z pewnoscia slyszal o tym filmie
steve napisał/a:
a tym bardziej nie gra tam żadny slawny aktor.
I dzieki Bogu! Taki 'aktorow' jak Brodzikowa czy Malaszynski jest zdecydowanie za duzo
Co do filmu, to oceniam jako dobry, ale nic poza to. Na tle innych polskich produkcji moze wygladac na wybitny, ale swiadczy to jedynie o poziomie polskiej kinematografii
film może nie nazwałabym wybitnym, ale jest na prawdę dobry - bardzo podobało mi się "prowadzenie" postaci - nie wiem czy większa w tym zasługa reżysera (reżyserów? ) czy aktorów, ale niesamowite było takie odkrywanie krok po kroku to ciemnych, to znowu trochę jaśniejszych stron bohaterów
steve napisał/a:
Jakoś o nim nie bylo slychać w kinach
Z tym się nie zgodzę, bo nie jestem zagorzałą kinomanką, nigdy nie przeglądam magazynów filmowych w poszukiwaniu recenzji i nowości, i jeśli już wpada mi w ręce jakiś film to zazwyczaj dlatego, że gdzieś o nim musiałam usłyszeć - z mediów lub od znajomych. Akurat wokół tego filmu było trochę szumu medialnego - zgarnął parę nagród, a w telewizji przez jakiś czas spoty reklamowe leciały dosyć często (przynajmniej mi się wtedy tak wydawało )
Końcówka filmu do bani, odniosłem wrażenie, że reżyserzy przestraszyli się zbytniego pesymizmu jaki niesie ten film i próbowali jakoś złagodzić całość, ogólnie może być choć "Dług" lepszy. Wspominam o "Długu" bo w zamierzeniu Krauzego to ma być tryptyk o polskiej rzeczywistości po 89 roku.
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach Nie możesz załączać plików na tym forum Możesz ściągać załączniki na tym forum