Najwieksza radosc sprawia mi piatkowe popoludnie, a takze piatkowy wieczor:) Kiedy to wracajac do domu ze szkoly moge sobie usiasc, nic kompletnie nie robic, wlaczyc sobie ulubiona plyte i relaksowac sie przy niej z filizanka pysznej kawy w dloni, w drugiej zas przepieknie tlacy sie papierosik..:) a potem ten cudowny, sobotni poranek..... mmmmm:) jak cudownie spac sobie i spac.. wrecz nie widac konca tej rozkoszy... ja i moje lozeczko:)
Jest wiele rzeczy, które sprawiają mi radość: muzyka, spotkania z przyjaciółmi, spacery, forumbrzeg... Ostatnio jednak najbardziej uwielbiam czuć kopniaczki maleństwa, które jest we mnie i to ono, kiedy się porusza sprawia mi największą radość
jak wspaniale jest poczuć zapach nadchodzącego zwycięstwa, w który trud się włożyło... i widzieć te zdziwione twarze pełne żalu i goryczy, co z początku pychą były wypełnione...szkoda mi tych oczu smutnych, ale cóż...
wiem wiem... Pójście z ludkami do Brzeskiej w zimowy wieczór na wielki kufel gorącej herbatki. A dzisiaj największą przyjemność i radość sprawia mi świadomość,że o godz.20 jest Milonga w Oławie czyli tańczymy tango!! Mała weekendowa medytacja...Upaja lepiej niż nie jeden trunek
Kazda stycznosc z motoryzacja czy to sciganie sie czy palenie opon czy naprawa auta oraz sama spokojna jazda plyniecie ulicami doslownie wszystko ! Mozna powiedziec czynnosci prozaiczne a nawet glupie bo wqymagajace sporych nakladow finansowych ale to kocham nie mowiac jaka mi to radosc sprawia:)
największą radość ostatnio sprawia mi współpraca z kilkoma osobami, ich kreatywność, ich pomysły itd... kolejna radością chwilową jest to że dziś nie wsiądę na to wahadło w lunaparku a tak poza tym mam standardowe radości.... wino, kobietyi śpiew
a bardziej poważniej to że budząc się rano nie żałuję poprzedniego dnia
Tango argentyńskie...milonga...kiedy tak bolą cię nogi,że nie możesz już chodzić (od wysokich obcasów i paru godz. tańczenia) ale jak ktoś prosi do tańca to idzie się i nawet nie czuć na parkiecie,że przed chwilą cokolwiek bolało a później ten moment kiedy ściąga się buty na obcasie i zakłada adidasy swoje...pierwsze kroki dają takie wrażenie jakby człowiek latał
W taki dzień jak dziś radość sprawia mi gdy wesoła kuchenna krzątanina , która delikatnie budzi mnie do życia... I ten uśmiech na tylu twarzach i cisza w sercu!Bo Ty żyjesz!
Aithne, chciałam zapytać, czy rozwijasz się duchowo? Bo po przeczytaniu Twojego posta bije tyle ciepła, radości i serdeczności, że od razu ujęło mnie za serduszko Pierwszy post można uznać niczym afirmacje, co mi się bardzo spodobało i "nakręciło" do napisania, ze tak to określę.
Największą radość sprawia mi to, ze.. Jestem. Dla niektórych mój byt jest nieodzowny w ich życiu, jestem cząstka osobliwego światka, a nawet ich sercem.. Raduję się, gdy mogę tańczyć. Ta lekkość, lawirowanie między różnorodnymi, wielobarwnymi taktami, połączonych z moim własnym rytmem, roztaczający magiczną aurę wokół mnie... Moje serduszko się przepełnia energią, szczęściem i miłością do wszystkich i wszystkiego, gdy mogę stanąć na scenie i za pomocą ruchu, przesłać widowni pozytywne wibracje, by i oni poczuli, a nawet mogli odczytać tą enigmatyczną więź duszy, ciała i muzyki... Szczęście przepełnia mnie również podczas pisania. Kocham przelewać moje fantazje na kartkę. Po każdym następnym zdaniu, wyobraźnia czyni kroki do przodu, z początku nieśmiałe, lecz w końcu pęka wstyd, dzięki czemu mogę rozkoszować się utworem, słowo po słowie..
Pewnie uznacie, że wypowiedź jest trochę nagięta czy melodramatyczna, ale nawet teraz jestem dumna z tego, co napisałam, bo to po prostu wyszło z głębi mojego serca, a mogąc podzielić się tym z innymi ludźmi, napawa mnie radością Może i ja będę dla kogoś taką iskierką weny, jak dla mnie była Aithne, gdy przeczytałam jej posta
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach Nie możesz załączać plików na tym forum Możesz ściągać załączniki na tym forum