kobieta to dzieło sztuki stworzone przez naturę, piekne ciało, czarujacy usmiech , zniewalające spojrzenie.... dzieki nim jesteśmy uskrzydleni lub tracimy sens życia.... zmuszaja nas do myslenia co trzeba jeszcze zrobic by było dobrze .... jednak zrozumieć kobietę to bardzo cieżka sztuka.... gdy wydaje sie ze jest wszystko w porzadku to nagle okazuje sie ze jest dokladnie na odwrót... miejmy nadzieje ze ta zasada działa równiez w przeciwnym kierunku . czy wy tez macie podobne odczucia ?
No chyba jak zwykle w dyskusjach tego typu, nie chodzi o zrozumienie kobiety lecz o podjęcie prób zrozumienia..
Równie ciężko jest zrozumieć mężczyznę, w kontekście związku oczywiście.. kiedy po pierwszych fascynacjach i chęci zrobienia wszystkiego najlepszego dla drugiej połówki.. pojawia się "ja" i moje "ego"... ja który ma potrzeby..oczywiście to zasada która sprawdza się mniej lub bardziej..
Myślę, że czas i doświadczenie pokazuję, że nie warto się zniechęcać po próbie.. która okazała się porażką bo coś nie wyszło ..nie warto od razu generalizować..
...ale nie warto też popadać w przekonanie, że tak musi być i traktować kobiety jak rozwydrzone dziecko, którego wszystkie zachcianki należy spełnić...
Ważną sprawą chyba jest świadomość, że jednak ze względu na płaszczyznę hormonalną, kobieta ma troszkę gorzej w utrzymaniu równowagi emocjonalnej (słynne i każdemu znane kaprysy, zmienność kobieca itp itd)
Warto wyjść z założenia, że próba zrozumienia kobiety jest wzbogacaniem siebie i należy po prostu próbować.. jak nie wyjdzie, wyciągnąć wnioski.. zdystansować się i próbować dalej..a co ..tak po prostu.. póki co powodzenia życzę, Wam i sobie.. bo czasem aż mnie nosi
hmmm, wiesz wszysko jest z perspektywy czasu oczywiste.... jednak gdy dochodza emocje biezace człowiek sie gubi... popelnia wieksze glupstwa chcac cos naprawic i pogarsza sytuacje... wiem ze nalezy dystans zachować ale czasem poprstu nie mozna
zmuszaja nas do myslenia co trzeba jeszcze zrobic by było dobrze .... j
święta racja-ale to dobrze bo i nam czasmi myślenie sprawia trudność...
poza tym jakoś sobie radzę ze zrozumieniem tej LEPSZEJ(jak to mówią) połówki i tak nam leci...powolutku ...i słodko
W jednym muszę się sprzeciwić... jakiś czas temu doszedłem do wniosku, że
nie warto starać się zrozumieć kobiety warto natomiast starać się je kochać.
Żyje krótko na tym światku ale na dzień dzisiejszy stoję w tym miejscu....
Kochajmy je za to jakimi są...
W jednym muszę się sprzeciwić... jakiś czas temu doszedłem do wniosku, że
nie warto starać się zrozumieć kobiety warto natomiast starać się je kochać.
Żyje krótko na tym światku ale na dzień dzisiejszy stoję w tym miejscu....
Kochajmy je za to jakimi są...
ja kocham ją jaką jest... ale cóż z tego ja mam za dużo wad chyba...
tylko skad mamy wiedziec ze to może nie ta nigdy sie nie zaklada że to nie ta, przeciwnie zawsze sie myśli wkońcu spokałem te jedyną..... i chemy wierzyc do konca.... czasem jednak życie pokzauje co innego
tylko skad mamy wiedziec ze to może nie ta nigdy sie nie zaklada że to nie ta, przeciwnie zawsze sie myśli wkońcu spokałem te jedyną..... i chemy wierzyc do konca.... czasem jednak życie pokzauje co innego
No mówią,że na tym polega miłość... że to sie czuje itd. Choć tak na chłopski rozum to jakiś wór bzdur
szkoda, że czasami one nie starają się pokochać nas...
Niestety w miłości cały ambaras polega na tym, żeby dwoje chciało na raz Okazuję się jednak (i to bardzo często), że jest to trudne, bądź wręcz nierealne. My kochamy tych, którzy nie kochają nas i odwrotnie W końcu jednak na każdego przychodzi pora i trafia się na tą właściwą osobę, a kiedy jest wzajemność, szacunek i umiejętność rozmawiania to już nic innego nie ma znaczenia, bo każdą przeszkodę można wspólnie pokonać
Kochajmy innych nie za coś lecz pomimo wszystko, na tym polega miłość. Pewnie za chwilkę mnie zbesztacie, bo co ja mogę wiedzieć o rozumieniu kobiet, przecież jestem nieobiektywna (z uwagi na solidarność jajników). Jednak to nie zupełnie tak, bo problem leży w umiejętności komunikowania się, a nie samym rozumieniu. Jeśli nie ma chęci rozmawiania to bez względu na płeć ciężko się zrozumieć. Czasem my (kobiety), niby takie przemądrzałe, nie potrafimy zrozumieć mężczyzn, ale tylko czasem i to jest pocieszające. Nie da się zrozumieć wszystkich kobiet tak samo jak nie można pojąć zachowania wszystkich mężczyzn, ale do życia potrzebna nam jest tylko 1 osoba (partner). Trzeba ją po prostu znaleźć
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach Nie możesz załączać plików na tym forum Możesz ściągać załączniki na tym forum