Czy ktoś wie czy pędzenie bimbru jest legalne. Bo mam podejrzenia że sąsiad (patologia) pędzi, bo schodzą się żule i cały cas piją a przychodzą bez niczego tj. "flaszki", opieka społeczna się tym wogóle nie interesuje a dzieci tego sąsiada na to patrzą. Zbiera też duże ilości suchego chleba ale nie do jedzenia,czytałem że coś tam z chleba można pędzić, widziałem też dużą metalową beczke(200l) do której wlewał wodę......?
w uchwale z dnia 30 listopada 2004 Izba Karna Sądu Najwyższego orzekła co następuje:
"Znamiona przestępstwa z art. 12a ust.1 ustawy z dnia 2 marca 2001 roku o wyrobie alkoholu etylowego oraz wytwarzaniu wyrobów tytoniowych wypełnia również wyrabianie alkoholu etylowego na własny użytek."[6]
- co praktycznie znaczy, że produkcja bimbru na własny użytek jest czynem prawnie zabronionym i podlega karze do 1 roku więzienia (2 lata w przypadku produkcji znacznych ilości).
oraz
Cytat:
22 grudnia 2006 weszła w życie ustawa z dnia 18 października 2006 o wyrobie napojów spirytusowych oraz o rejestracji i ochronie oznaczeń geograficznych napojów spirytusowych[7], która wprowadza przepisy zgodne z obowiązującymi w Unii Europejskiej. W nowej ustawie znalazł się jednak artykuł 1 ust. 2 mówiący, że nie stosuje się jej wobec napojów wytworzonych domowym sposobem i nieprzeznaczonych do obrotu, a w ust. 3 - że napoje, o których mowa w ust. 2 nie mogą być wytwarzane bezpośrednio w wyniku destylacji po fermentacji alkoholowej. Artykuł 44 tej samej ustawy mówi natomiast, iż wyrabianie napojów spirytusowych bez odpowiedniego wpisu do rejestru jest zakazane i podlega karze (tak jak do tej pory - do 1 roku pozbawienia wolności), a wyrabianie ich w znacznych ilościach - karze odpowiednio surowszej (do 2 lat), przy czym sprzęt służący do wyrobu tych napojów podlegać może z wyroku sądu konfiskacie niezależnie od tego, czyją jest własnością.
zacier na bimber można zrobić ze wszystkiego (bo to tylko pożywka dla drożdży), nawet mieszanek chlebowo-warzywno-owocowych czy odpadki i gnijące owoce
Dobrze się zorientuj bo samo nalewanie wody nić nie znaczy, tym bardziej że kranówka jest chlorowana i musi odstać 24godziny. Do tego trzeba drożdży, zacier musi dobrze zacząć fermentować (przy tym jest smrodek), dopiero po dłuższym czasie całość się podgrzewa i parujący alkohol skrapla do naczynia.
Tak, że takie rzeczy można momentalnie wyniuchać. A Ci może denaturat przemycają albo inne wynalazki.
edit.
Ja oczywiście znam to tylko teoretycznie, chociaż w jednej z brzeskich fabryk była ukryta bimrownia pracownicza kiedyś.
W Brzegu niejedna bimbrownia zapewne jeszcze pracuje
Ostatnio zmieniony przez Pandzik 2011-08-01, 17:40, w całości zmieniany 1 raz
lordDla dobrej mocy zacier może leżakować nawet miesiąc, aż zrobi się "zupa" a do tego potrzebuje dostępu powietrza, dopiero po klarowaniu przelewa sie zacier do gara i podgrzewa. Żeby też maszyneria taka była super szczelna to trzeba trochę kasy, narzędzi i czasu, a wątpię żeby drobnym pijaczkom zależało na jakości. Do tego taka aparatura potrzebuje miejsca, dużej ilości wody przy końcowej fazie produkcji, a ktoś kto pędzi na szybcika to i tak musiałby dodawać spirytusu albo wódki dla szybszego startu fermentacji, bo normalnie fermentacja trwa i to nie są tylko drożdże.
Każdy stary bimbrownik Ci powie, że najlepiej na początek też poświęcić jedną flaszeczkę czystej do zacieru i tu też wątpię, żeby okoliczni panowie pijaczkowie byli zdolni poświęcić tyle drogocennego napoju.
Dodatkowo takie ciekawostki podam:
1 kilo cukru = 2 flaszki 50 % wódki = 0,5 litra 100% spirytu
czyli :
2 x 0,5 litra 100% spirytu = litr spirytu 100% = 2 kilo cukru
a
cena 2 kilo cukru ≠ cena litra spirytu 100%
więc :
nasze państwo nas porządnie kroi na wódzie!!!
Metanol:
w zacierze lub winie :
w 1000 g (1 litr) etanolu jest ok. 2,5 - 4 alkoholi wyższych
w czym :
w 1000 g (1 litr) etanolu jest ok. 3 g samego metanolu
Wydajność fermentacji.
Równanie Gay-Lussaca :
C6H12O6 -> 2C2H5OH + 2CO2 + 24 kcal (100 kj)
z bilansu reakcji wynika że :
z 180,15 g cukru powstaje 92,10 g etanolu
Wydajność cukru nie jest stuprocentowa gdyż podczas fermentacji pewną część cukru zużywają drożdże, część idzie na substancje inne niż etanol a część wyparowuje wraz z CO2. Praktyczna wydajność fermentacji wynosi ok. 90 % wydajności teoretycznej.
Przyjmuję się że :
z 1,7 kg cukru powstaje w rzeczywistości 1 litr alkoholu etylowego
ogólnie pędzenie bimbru to nawet w samej teorii bardzo ciekawa sprawa.
Tak samo destylatory od strony technicznej są bardzo ciekawe, chociaż mało skomplikowane, niektórzy odwalają porządną robotę budując cudaczną apraturę, a nie tylko ograniczając się do garnków i baniek po mleku a potem chwalą się zdjęciami na forach i co? i nic.
z tego co napisałeś wnioskuje że nie masz doświadczenia w tym temacie
bimber da się wyprodukować przy pomocy dwóch misek i garnka
albo czajnika plastikowej butelki i wężyka
Artykuł 44 tej samej ustawy mówi natomiast, iż wyrabianie napojów spirytusowych bez odpowiedniego wpisu do rejestru jest zakazane
Ciekawe te przepisy zabraniające wyrobu alkoholu. Z tego wynika, że nawet wina na bazie ogrodowych owoców ani nalewek, czy wódek typu wiśniówka, cytrynówka (domowej roboty) nie można okazjonalnie zrobić. W praktyce trochę paranoja - wszyscy wiemy jak to faktycznie jest.
Ostatnio zmieniony przez chmurkolistna 2011-08-01, 23:34, w całości zmieniany 3 razy
Jeżeli bimber jest dobry,to produkcja jest legalna.Gdy śmierdzi fuzlami , należy producenta zamknąć .Pandzik,poprzez dolanie alkoholu do zacieru, fermentację zatrzymuje się,a nie wzmacnia.
Pandzik,poprzez dolanie alkoholu do zacieru, fermentację zatrzymuje się,a nie wzmacnia.
Drożdże lubią dopływ tlenu, ważne żeby nie dostały się inne odmiany drożdżaków, bo zacznie się walka o cukier a wtedy wszystko się zepsuje.
Drugą ważną sprawą jest temperatura. Wraz ze wzrostem temp drożdżaki są odporniejsze na alkohol, ale czas fermentacji się bardzo skraca. Z drugiej strony przy spadku temperatury czas fermentacji wzrasta ale moc spada. Dlatego przy dużych ilościach i wysokich temperaturach otoczenia należy szukać kompromisu w czasie fermentacji i można użyć trochę gotowego alkoholu dla spowolnienia fermentacji.
a co do przepisów, to kiedyś były one mniej jasne: z jednej strony wyroby alkoholowe powyżej jakiejs tam zawartości alkoholu były zabronione, ale z drugiej strony domowe wyroby w małych ilościach dla własnego użytku były dozwolone pod warunkiem nie handlowania nimi.
No a jak to jest w Polsce, każdy chce zaoszczędzić i nadal wielu "mierzy zawartość cukru w cukrze". Chociaż ja tam wole piwo niż czystą.
Ostatnio zmieniony przez Pandzik 2011-08-02, 19:16, w całości zmieniany 1 raz
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach Nie możesz załączać plików na tym forum Możesz ściągać załączniki na tym forum