Wysłany: 2010-07-19, 14:52 Apoteoza klęski - czyli jak jak to robią inni...
Dyskusja w wątku n.t. Ślązaków pod Grunwaldem zeszła w pewne rejony, które skłoniły mnie po raz kolejny do pewnej refleksji. Uprzedzając wszelkie uprzejme wtręty wszędobylskich mistrzów ortografii, mistrzów antropologicznej kompetencji, domorosłych psychoanalityków, podrzegaczy, wichrzycieli, znawców jedynie słusznej historii (niektórych zapisów znaczy) i etc - odpowiadam:
TAK! Niniejszy wątek jest próbą odpowiedzi i wciągnięcia Forumowiczów w dalszą dyskusję na temat narodowych traum, pruskich manipulacji naszą historią (wstawiam winka: - chociaż i tak go nie zauważy...sz).
TAK! Niniejszy wątek jest próbą skłonienia wiarusa Muldera do refleksji nad jego słowami i czynami, które tak wzburzają uczucia niektórych ludzi (przez Pewną Część Populacji określanych mianem Prawdziwie Patriotycznych Polaków).
Bitwa pod Waterloo - klęska Francuzów. Scena, która utkwiła mi w pamięci z czasów dzieicińśtwa wyglądała mniej więcej tak:
Przedstawia ona atak tzw Starej Gwardii, którego nagłe załamanie się wywołało panikę w szeregach Wielkiej Armii. Bitwa była już wygrana, ale na widok zachwiania się szeregu legendy, armię Cesarza ogarnęła trwoga.
W linkowanym fragmencie obrazu ujrzycie Francuzów, którzy nieugięci walczyli do końca, a odpowiedź generała Cambronne'a przeszła do legendy (w dwóch wersjach). Stara Gwardia walczyła do końca.
C.D.N.
Edit: Błąd ortograficzny pozostaje. Dbać należy o dobre samopoczucie bliźniego, zwłaszcza niedowartościowanego na polach pedagogicznej chwały .
Ostatnio zmieniony przez Franco Zarrazzo 2010-07-19, 21:52, w całości zmieniany 4 razy
Nie za bardzo widzę w tym jakąś myśl przewodnią. Nie chcę też nikogo do niczego podżegać , ale można po prostu przeprowadzić korektę tekstu, żeby nie być jako ten bosy szewc.
W to nie wątpię. Dowody krótkowzroczności dawałeś tutaj wielokrotnie . Cieszę się, że znowu mogę pomóc Ci w leczeniu kompleksów. Poza tym Mason pisze, że jesteś "kapany" - może chodzi mu o "wykapany" ? A może o jakieś Hot Water Company? Zaiste, niezbadane są ścieżki postmodernistycznych narracji...
Do topicu:
Trzydzieści dziewięć lat po dramatycznych wydarzeniach, jakie rozegrały się na polach pod Mont Saint Jean (które przeszły do "historii", jako Bitwa pod Waterloo), siły francuskie i angielskie walczyły u jednego boku w tzw. wojnie krymskiej. 25 października 1854 doszło do szarży kawalerii (brytyjskiej), obserwując którą francuski generał Bosquet określił krótko: "To wspaniałe, ale to nie wojna! To szaleństwo!"
Wydarzenie owe miały miejsce w czasie Bitwy pod Bałakławą, o której możecie poczytać klikając np. CZYTAJ TU
W popkulturze (albo świadomości społecznej), owa fatalna w skutkach "szarża z szabelkami" na najeżone lufami harmat stanowiska Rosjan, funkcjonuje pod kryptonimem "Szarża lekkiej brygady".
O tej, było nie było klęsce, opowiadają np. dwa obrazy filmowe, z których fragmenty możecie obejrzeć chociażby:
Wersja z 1968 r z Johnem Gielgudem - w tym fragmencie dowódca rosyjskiej baterii wyraźnie wydaje rozkazy w języku polskim (OGNIA! - zamiast znanego wszystkim AGOŃ! - oczywiście w armii rosyjskiej służyli podówczas również Polacy, ale na ile udział "polskiego" języka w tym obrazie jest świadomy - po prostu nie wiem, podobnie jak nie znam liczebności rekruta mówiącego po polsku w armii rosyjskiej).
Tę wersję pamiętam z lat 70 z TV. Wywarła na mnie wielkie wrażenie . To jeden z tych filmów, które zapadają w pamięć dziecka.
Starsze nieco pokolenie zna zapewne teledysk legendarnej grupy Iron Maiden, w którym wykorzystano fragmenty wersji z 1936 roku (The Trooper).
Wikipedia na ten przykład podaje, że:
Cytat:
Przebieg bitwy oraz okoliczności wydania kontrowersyjnego rozkazu szarży Lekkiej Brygady wzbudzają do dziś ożywioną dyskusję.
Szarża Lekkiej Brygady dzięki relacji korespondenta wojennego "The Times" Williama Russella oraz popularnemu wierszowi Alfreda Tennysona obrosła legendą i stała się jednym z najsłynniejszych epizodów wojny krymskiej[wytłuszczenie własne].
--------------------------------
Cytat:
Alfred Lord Tennyson
Szarża Lekkiej Brygady
* * *
Galopem, galopem.
Galopem...
Nieś się!
Hej po dolinie śmierci
Jedzie ich sześćset.
„o szarży!" - rozkaz brzmiał-
„Lekka Brygado, w cwał!"
Oto w dolinę śmierci
Zjeżdża ich sześćset.
„Brygado Lekka, w cwał!"
Czy który zbladł lub drżał?
Że wodza błąd tu był
Wiedzieli jeźdźce.
Nie im - komendy prym,
Badać, co? jak? - nie im,
Ich rzecz - iść w bitew dym.
W czarną dolinę śmierci
Wjechało sześćset.
Na prawo - ogień dział
Na lewo - ogień dział,
Naprzeciw - ogień dział
Grzmi, pluje, zmieść chce!
Poprzez granatów grad,
Mężnie, przy bracie brat,
W rozwarty śmierci pysk,
W gardło piekielnych krat
Pędzi tych sześćset!
Ognistych szabel huf
Zalśnił, wzniósł się, i znów
Runął na armię luf,
Rąbiąc baterie, aż
Świat zamarł w geście.
Pędzą przez dym i żar,
Łamiąfront wrażych chmar;
Kozak i Ruski, w łeb
Rażony szablą, marł,
Padał w ucieczce.
Wraca Brygada - lecz
Już ich nie sześćset!
Naprawo - ogień dział,
Na lewo ogień dział,
Za nimi - ogień dział
Grzmi, wali, zgnieść chce;
Przez ten granatów grad
Niejeden jeździec padł.
Żołnierz, w chwata chwat!
Widzieli śmierci pysk,
Z gardła piekielnych krat
Wracają! - może stu?
A było sześćset...
Uderzcie w mosiądz surm!
Ta szarża - to był szturm!
Świat zamarł w geście.
Grzmij chwałę wielkich spraw!
Lekką Brygadę sław!
Rycerzy sześćset!
Tekst skopiowano gdzieś z sieci - informuję tak na wszelki wypadek, Dzidziusiu . Zdaje się pisownia łączna i rozdzielna gdzieś tam kuleje. Ale tropienie tego typu przestępstw pozostawiam samozwańczym fachowcom.
Autora przekładu też nie podano.
C.D.N. (i będzie zapewne edytowany, ku radości członków wiernego fan clubu)
Ostatnio zmieniony przez Franco Zarrazzo 2010-07-19, 21:35, w całości zmieniany 1 raz
Jasne, że nie zrozumiałem, krynico ortograficznej doskonałości, o którą fundament wiedzy wszelakiej opierasz. Nie zapominaj o Prusakolepie, bo Kalima.
EDIT (SDPCCCMTCŻMZSND):
Dziedzic_Pruski napisał/a:
Znowu nie zrozumiałeś, Franiu? Jak już, to u boku Turcji, ale nie o to chodziło.
W jednym się zgadzam - na pewno "nie o to chodziło" - znaczy autorowi wątku. Chociaż z drugiej strony może i podświadomość podpowiada Ci właściwy trop ? Wesołej zabawy, Mały PedagoGIKU MAGIku
Ostatnio zmieniony przez Franco Zarrazzo 2010-07-19, 22:03, w całości zmieniany 1 raz
Franiu, gdybyś dokładnie i ze zrozumieniem przeczytał informacje pod linkiem, który sam podałeś, to również sam powinieneś wyciągnąć odpowiednie wnioski. Przypuszczalnie jednak tego nie potrafisz.
Dziewczyny futbol i rock&roll, Zabawa alkohol i bijatyki, Tatuaże, biel i czerwień, Żyć bez skrupułów i bez polityki. Skinhead, Skinhead styl. Twardy bądź i piwo pij.
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach Nie możesz załączać plików na tym forum Możesz ściągać załączniki na tym forum