Wysłany: 2010-06-24, 21:01 Co powinien zrobić Napieralski?
Mam nadzieję na merytoryczną dyskusję-w tej istotnej dla tych polityków sprawie!
Moim zdaniem Napieralski musi widzieć cel strategiczny ,jakim będą wybory parlamentarne
Wcześniej , testem dla lewicy będą wybory samorządowe,które mogą uczynić z SLD czołową siłę polityczną w kraju>Wtedy parlamentarne, to oczywiście koalicja!!/z kim-zobaczymy/
Napieralski pyta wyborców co ma zrobić i czy powinien opowiedzieć się za konkretnym kandydatem.
Moim zadaniem-nie powinien opowiedzieć się za żadnym z nich---jednocześnie mniej "wody sodowej' bo gaz się ulotni i co zostanie?-kranówka!
Rozmowy polityczne owszem,pokazanie swojej siły, zgoda,ale po kampanii ponownie "praca u podstaw"!!
Wyborcy lewicy sami zdecydują jak i na kogo głosować!
Zagalopowałeś się z tą czołową siłą polityczną, tym bardziej jeśli od ostatnich wyborów parlamentarnych poparcie stoi w miejscu.
Po drugie.
Polacy zwiększają swoje poparcie dla partii PO i PiS.
w 2005 wybory parlamentarne w sumie 50% głosów
wybory prezydenckie I tura: 70%
wybory parlamentarne 2007: 75%
wybory prezydenckie 2010 I tura: 80%
Moim zdaniem Napieralski nie przekaże głosu żadnemu z dwóch kandydatów.
A tak poza tym to zabawne jest dla mnie gdy wyborca lewicy głosuje na konserwatystę, toż to kompletnie dwa inne światy. Dlatego myślę że lewicowy elektorat pozostanie w domach.
Zagalopowałeś się z tą czołową siłą polityczną, tym bardziej jeśli od ostatnich wyborów parlamentarnych poparcie stoi w miejscu.
Całkiem możliwe,że masz rację ,ale uważam ,że Napieralski potrafi "sprzedać" swoje działania i dlatego napisałem,że wybory samorządowe mogą pokazać SLD jako liczącą się siłę polityczną a w konsekwencji spore poparcie w wyborach parlamentarnych! Myślę o trzeciej ale dużo bardziej liczącej się partii.
Myśle że wybory parlamentarne nie będa odzwierciedleniem wyborów prezydenckich choć mogę sie oczywiście mylić. Grzegorz Napieralski spodobał sie cześci wyborców jako kandydat na prezydenta on sam w sobie a nie jako całe SLD i nie sądzę żeby w wyborach parlamentarnych czy samorządowych ta partia nagle "urosła" bo chyba nie na partie tak do końca ludzie będą głosować ale kto wie, czas pokaże....
W sytuacji, gdy wyboru mamy dokonać pomiędzy dwoma politykami konserwatywnymi, Napieralski nie powinien udzielać poparcia żadnemu. Kompletnym nieporozumieniem byłoby legitymizowanie działań prawicowego prezydenta przez szefa parlamentarnej lewicy.
Powinien przedstawić główne postulaty, jakich wyborcy oczekują od przyszłego prezydenta i na tym poprzestać. Poparcie jednoznaczne którejś ze stron byłoby jednoznaczne odebrane. Popatrzmy ile traci SLD na koalicji medialnej z PIS.
Dlatego wynik sojusz w parlamencie nie przebije moim zdaniem 15%. Dlatego partie konserwatywne zagarniają część elektoratu. Skutecznie udaje im się wmówić, że prawica jest jedyną alternatywą. Dobrze, że minęły już czasy, kiedy nawiedzeni socjologowie i politolodzy wieszczyli układ dwupartyjny (POPISowy).
W Polsce lewica ma możliwość realnego zdobycia koło 30% głosów. Tylko trzeba skończyć ze zgniłymi koalicjami oraz kompromisami.
Przebrała się miarka!!! Nie głosuj na Bronka ani Jarka!!!
wynik sojusz w parlamencie nie przebije moim zdaniem 15%
Możemy się założyć, że spokojnie pokona barierę 20%. Większość Polaków nie głosuje "za", tylko "przeciw", a powodów do głosowania przeciw zbiera się coraz więcej. Nawet kryzys, przez który podobno "przeszliśmy suchą stopą" zaczyna już zaglądać w oczka. Np. marszałkowskie oczęta - w 1. półroczu tylko z CIT wpłynęło o 30 mln mniej - http://opole.gazeta.pl/op...ow_zlotych.html
Możemy się założyć, że spokojnie pokona barierę 20%.
Może. Nie mówię, iż Sojusz nie ma takiej możliwości. Tylko niektóre wpadki (vive media) stanowią przeszkodę dla odzyskania części wyborców. Jak widzę twarz pana Czarzastego czy Kwiatkowskiego (konsultantów medialnych) zastanawiam się czy partia się nie cofa.
Marcim B. napisał/a:
Większość Polaków nie głosuje "za", tylko "przeciw", a powodów do głosowania przeciw zbiera się coraz więcej.
Zgoda, tylko w przypadku wyborców lewicy zdaje mi się, iż niezadowolenie przedkłada się bardziej na nie pójście do wyborów wcale. Brak jest jakiegoś jasnego programu, niezmienności celów, no i ta dominująca w umyśle niektórych działaczy "Stołkologizm"
Pan_Pasztet napisał/a:
nic nie traci jak myśli Jarek(lekko zmienione) i kiedyś Obama powiedział... W tej chwili Wszyscy jesteśmy Lewicowi
Tak, teraz wszystkie partie prawicy są płaskie, nawet nazwy nie mówią o niczym. Każdy może się z takim ugrupowaniem zidentyfikować (patrz Platforma Obywatelska czy Prawi i Sprawiedliwość).
Franco Zarrazzo napisał/a:
Krakonos napisał/a:
Popatrzmy ile traci SLD na koalicji medialnej z PIS.
A może dzięki afiszowaniu się kandydata z blondynkami ? I pląsach w rytmie disco olo?
Wątpię. Te "tańce" spowodowały zainteresowanie mediów na dłuższy czas niż sadzeni "Bartków" czy zrywanie czereśni połączone z opowieściami kombatanckimi. Takie są wymagania dzisiejszego świata.
Po części zgodziła się z tym jedna z bardziej znanych (zaangażowanych )pań socjolog, twierdząc iż Jarek powinien znaleźć te bliźniaczki i nakłonić do firmowania jego kampanii w II turze.
Franco Zarrazzo napisał/a:
Krakonos napisał/a:
Tylko trzeba skończyć ze zgniłymi koalicjami oraz kompromisami.
???
Zgniłymi? Jany! Skąd taka retoryka ???
Wymóg czasów Kończy się epoka miałkiego, koncyliacyjnego języka. Trzeba wytyczyć wyraźne granice, inaczej obudzimy się w partii molochu. Takim o to nic nie wyraża a za główny cel obierze wyżywienie swojej "wierchuszki".
Przebrała się miarka!!! Nie głosuj na Bronka ani Jarka!!!
???
Zgniłymi? Jany! Skąd taka retoryka ??? [/quote]
Wymóg czasów Kończy sie epoka mialkiego, konsylicyjnego jezyka. Trzeba wytyczyć wyraźne granice, inaczej obudzimy się w partii molochu. Takim o to nic nie wyyaża a za głowny cel obierze wyżywienie swojej "wierchuszki".
Dobrze, że minęły już czasy, kiedy nawiedzeni socjologowie i politolodzy wieszczyl
vs
Krakonos napisał/a:
Po części zgodziła się z tym jedna z bardziej znanych (zaangażowanych )pań socjolog,
To ta sama? Myślę, że aż takiego idioty Jarek by z siebie nie zrobił. Straciłby od razu 3/4 elektoratu.
Marcim B. napisał/a:
Nawet kryzys, przez który podobno "przeszliśmy suchą stopą" zaczyna już zaglądać w oczka.
Założę się, że jedyne co potraficie w tej "lewicy", to pomóc w jego rozwoju, aby skorzystać w jesiennych wyborach. No chyba, że przekonasz mnie (a może i inni wyborcy zechcą posłuchać), że SLD ma cudowną, supertajną broń, dzięki której po ewentualnym wygraniu wyborów przez te właśnie ugrupowanie, nastąpią czasy dobrobytu, a podatki CIT wystarczą nie tylko na zbudowanie nowych wałów, gdzie dusza zapragnie, ale i zorganizowanie Międzynarodówki w Odcieniach Blond i Światowego Tourne zespołu "Grisza i Wania z Blondynkami Zaiwania" .
Krakonos napisał/a:
Tylko trzeba skończyć ze zgniłymi koalicjami oraz kompromisami.
Patrzaj Pan, znaczy żadnych kompromisów? Jeszcze chyba kilka tygodni temu ktoś tu coś o polityce i kompromisach. Ali jazda! JUHUUUU !!! Demokracja wg SLD - mniejszość próbuje szantażować większość :):).
Jeśli żaden z wyborców Napieralskiego nie zagłosuje w drugiej turze, to kandydat P.O. może spać spokojnie.
Myślę, że aż takiego idioty Jarek by z siebie nie zrobił. Straciłby od razu 3/4 elektoratu.
Widzę słabą ufność w elektorat Jarka. Nie takie wolty znosił z pokorą. Choć czasem dostawał napomnienia "z góry". A opinie socjologów PiS zmieniają się wraz z budowaniem nowego wizerunku przywódcy. Od świetlanego przywódcy głównej siły politycznej kraju (trzymającego wszystko rządami twardej ręki) po umęczonego prezydenta wszystkich Polaków. Od komu... lewicy po frakcje krakowską partii rządzącej.
Franco Zarrazzo napisał/a:
Patrzaj Pan, znaczy żadnych kompromisów? Jeszcze chyba kilka tygodni temu ktoś tu coś o polityce i kompromisach. Ali jazda! JUHUUUU !!! Demokracja wg SLD - mniejszość próbuje szantażować większość :).
Takie czasy nastały. Boksowanie w obecnym grajdołku nikomu nie służy. Kto pierwszy zrozumie potrzeby większości młodych, których nie interesuje już narracja historyczna, ten wygra.
Poza tym, kompromisy lewicy w ostatnich latach nie wychodziły na zdrowie. Dała sobie narzucić warunki gry i co gorsze pole. Przy In vitro nie dyskutujemy już czy finansować je z budżetu państwa, tylko czy zakazać w ogóle a może tylko mocno ograniczyć.
Franco Zarrazzo napisał/a:
Jeśli żaden z wyborców Napieralskiego nie zagłosuje w drugiej turze, to kandydat P.O. może spać spokojnie.
Śmiała teza Szczególnie w świetle faktów, iż większość pozostałych kandydatów (jeżeli zsumuje procenty) przerzuci głosy na Jarka. A ten elektor chodzi na wybory z dokładnością szwajcarskiego zegarka.
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach Nie możesz załączać plików na tym forum Możesz ściągać załączniki na tym forum