Brzeg – wylot przez Saperską i Kruszyńską na Kruszynę, potem Zwanowice do Kopania. W Kopaniu, uwaga – przebić się polną drogą do Wronowa – tam jest piękny i zapuszczony pałacyk (vide zdjęcia). Od Wronowa zaczyna się już asfaltówka, którą dojeżdżamy do drogi 94, skręcamy w lewo (uwaga – ruchliwa bestia i niebezpieczna!), przejeżdżamy kilkadziesiąt metrów i zjeżdżamy w prawo na Lewin (ul Powstańców Śląskich). W Lewinie „przebijamy się” przez Sikorskiego i Mickiewicza na Kantorowice na znaną nam Żwirownię. Na Żwirowni zwykłem robić mały „popas”. Wracałem najczęściej przez Ptakowice, Sarny Wielkie, Jankowice Wielkie, Obórki, Krzyżowice i Żlobiznę. Alternatywnie za Sarnami Wielkimi odbijałem na Pogorzelę, Olszankę, Krzyżowice.
Kilka lat temu na trasie stały tablice informacyjne dla turystów rowerowych.
Trasa wymaga pewnej kondycji – na pewno nie polecam jej na początek sezonu. No chyba, że ktoś prowadzi w miarę aktywny tryb życia i nie spędza dni za biurkiem J.
Szerokiej Drogi!
PICT0003.JPG
Plik ściągnięto 65 raz(y) 489,12 KB
PICT0011.JPG
Plik ściągnięto 63 raz(y) 477,22 KB
PICT0006.JPG
Plik ściągnięto 61 raz(y) 435,54 KB
PICT0002.JPG
Plik ściągnięto 68 raz(y) 484,02 KB
Ostatnio zmieniony przez Franco Zarrazzo 2010-03-28, 12:04, w całości zmieniany 1 raz
Trasa wymaga pewnej kondycji – na pewno nie polecam jej na początek sezonu.
Do Kantorowic trasa ma ok. 25km, jesli doliczyc najszybszy powrot do Brzegu - calosc ma minimum 37-40km (moglem sie pomylic w obliczeniach, moze ktos sprawdzi). Nie wiem, jak wyglada przecietna predkosc niedoswiadczonego rowerzysty, bo dopiero wczoraj kupilem sobie licznik i nawet nie jestem pewien czy na pewno dobrze go skonfigurowalem , ale przy sredniej predkosci 15km/h to daje jakies 2 godziny 40 minut czystej jazdy.
Do Opola jest mniej wiecej 30 km
Oczywiscie liczac w przyblizeniu od i do granic miasta
Oczywiscie brac pod uwage mozna i trzeba, ze nikt nas nie goni i ze w czasie trasy mozna sie przeciez zatrzymac chocby na herbate czy lody. Ja wybierajac sie na swoje przejazdzki przyjmuje, ze srednia predkosc mam 10km. Pozwala to jechac bezstresowo i zatrzymywac sie przy kazdej ciekawszej okazji.
Ja wybierajac sie na swoje przejazdzki przyjmuje, ze srednia predkosc mam 10km.
I tak moim zdaniem należy kalkulować luzackie wypady. Nie jesteśmy wyczynowcami przecież. Masoneria pewnikiem będzie chciała się czasami zatrzymać, szklanym okiem uwiecznić to, co jest w ciągłym ruchu, chociaż my czasami tego nie widzimy, dać luz nogom, tyłek dokrwić.
Uwaga Panowie . Podobno źle dobrane siodełko i zbyt długi ucisk na pewne partie mięśni i materii krwionośnej może powodować pewne kłopoty ze znalezieniem tego i owego i rowerowych gatkach , po dłuższym pedałowaniu .
Do Opola jak nic liczę ok 45-50 km. Trasa przez Popielów może i dłuższa, ale na pewno ciekawsza. Nie licząc przejazdu obok elektrowni Opole, bo przejeżdżając pod tą plątaniną kabli i słupów wysokiego napięcia zawsze miałem jakieś lęki (może z racji elektronicznego wspomagania mojej pompy głównej).
Co do wspólnych wyjazdów - ze mną będzie ciężko. Dużo pracy, nauki, a poza tym często lubiałem sam pomknąć na spotkanie z Matką. Znaczy Naturą .
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach Nie możesz załączać plików na tym forum Możesz ściągać załączniki na tym forum