Dziura na drodze? Powalone drzewo? Sąsiad który pali opony w domowym piecu? Napisz do nas na adres forumbrzeg@forumbrzeg.pl a zajmiemy się każdą sprawą.
Wraca sprawach tragicznego zdarzenia pod Brzegiem, w którym zginęły trzy młode osoby. Do wypadku doszło w sierpniu 2006 roku. Rozpędzony volkswagen golf wbił się pod kombajn, który jechał z zamontowanym z przodu hederem. Sąd Rejonowy w Brzegu po raz kolejny podjął decyzję w tej sprawie.
Wcześniejsze wyroki uniewinniały zarówno kierowcę maszyny rolniczej, jak i jej właściciela. Apelacja z 2008 roku spowodowała, że ponownie rozpatrzono sprawę kierowcy, a w mocy utrzymano wykrok uniewinniający dla właściciela pojazdu rolniczego.
Kilka dni temu sąd podjął kolejną decyzję - mówi Agnieszka Mulka–Sokołowska, prokurator rejonowy w Brzegu.
Sąd uznał, że oprócz nadmiernej prędkości kierowcy golfa, dużym zagrożeniem dla życia była jazda kombajnem z podwieszonym hederem, który według przepisów powinien być ciągnięty z tyłu maszyny na przyczepie. Prokuratura w tej sprawie nie będzie już apelować. Wyrok jest nieprawomocny.
Wysłany: 2010-02-10, 18:53 Skazany kierowca kombajnu
Nie rozumię tego werdyktu , ponieważ odbiega całkowicie od rzeczywistości. Bo to nie heder był przyczyną wypadku, a jedynie jego skutkiem. Wyraznie na zdjęciu widać, że kombajn jechał swoją prawą stroną, natomiast kierowca samochodu zjechał na swoją lewą stronę wbijając się pod kombajn. Gdy by nawet nie było hedera , kierowca samochodu też wbiłby sie pod kombajn. Może skutek był by inny ,mniej grozny , ale wypadek nieunikniony. Dziwny i niezrozumiały werdykt.
Mam pytanie do wszystkich: a kiedy kierujący pod wpływem jedzie zgodnie z przepisami i najeżdża na niego inny, trzeźwy użytkownik to czyja to wina? I czy ukaranie pijanego jest zrozumiałe czy nie?
Jeśli ktoś łamie przepisy powinien być ukarany. Jeśli przyczynia się do wypadku lub do zwiększenia jego skutków kara powinna być adekwatnie większa. To moje zdanie, ale jak widzę inni mają odmienne.
Czy to jest pytanie odnośnie tego wypadku Który kierowca był pod wpływem
Jeśli ogólne pytanie to jeśli trzeźwy wjedzie na pianego kierowce to winny jest ten pod wpływem. Czy jest to sprawiedliwe uważam że nie, winni powinni być oboje z tym ze temu pod wpływem powinni zabrać prawko. Temu 2 punkty i mandat.
Ja bynajmniej nie słyszałem, żeby ktoś był pijany(może dokładnie nie pamiętam), stało się jak się stało, kilku chłopaków nie żyje, nic im życia nie przywróci. lecz pamiętajcie ,że kombajnista to nie zaj***ny ROBOCOP i Swoje też przeszedł, każdy potrafi tylko gadać Swoje niesamowite mądrości zafascynowane plotkami spod sklepu (tzw. cwaniaki z baru mlecznego z miodem w uszach). a teraz widać jaki jest w Polsce system sądowniczy, widocznie na brak pracy narzekają (jeden wyrok i po krzyku). pozdro
Ostatnio zmieniony przez RySzArD 2010-02-10, 21:03, w całości zmieniany 1 raz
Co do mojej wypowiedzi - nie twierdzę, że kto ktokolwiek z uczestników tego wypadku był pod wpływem. Po prostu biorąc pod uwagę surowe osądy osób pod wpływem, które nie spowodowały wypadku, a tylko brały w nich udział zadałem pytanie czy nie jest winnym też kierowca kombajnu, który świadomie wyjeżdża na ulice z czymś nielegalnym na drogach publicznych? Piszecie, że nie przekraczał osi jezdni, że jechał po prawej, że nic nie zrobił. Może. Nie wiem. Porównuję to do analogicznej sytuacji nietrzeźwego kierowcy: nietrzeźwemu też może się zdarzyć że jedzie poprawnie, powoli, po prawej, nie przekracza osi jezdni i ktoś w niego wjedzie i zginie. I co? Nietrzeźwy nie jest winny bycia nietrzeźwym na drodze? JEST! A jeśli ktoś zginie w wypadku z jego udziałem to kara jest adekwatnie większa. Tak jak kierowca który świadomie wyjeżdża na drogę publiczną łamiąc przepisy też musi odpowiedzieć za ich łamanie w razie przyłapania.
Oczywiście pijaństwo za kierownicą jest przestępstwem, a jazda takim kombajnem wykroczeniem, dlatego pewnie nie zabrano kierowcy prawa jazdy i nie wsadzono do więzienia. Niemniej wykroczenie popełnił czy teraz tego żałuje czy nie.
Co do głosów, że przecież należy spodziewać się kombajnów i traktorów podczas żniw: tak, ale ustawa o ruchu drogowym mówi także, że kierowca ma prawo zakładać że inni uczestnicy ruchu na drogach publicznych do tych przepisów się stosują.
warlike napisał/a:
Temu 2 punkty i mandat.
To dlaczego pijanemu, który nie spowodował wypadku grozi więzienie tylko dlatego, że brał w nim udział, a jeśli zostanie złapany podczas rutynowej kontroli - utrata prawa jazdy bez aresztu? To jest właśnie zasądzenie winy adekwatne do skutków zdarzenia niezależnie od tego kto je spowodował.
Jeśli kogoś boli porównywanie sytuacji do nietrzeźwego kierowcy to mogę podać przykład kierowcy jadącego 160 km/h i zbliżającego się do skrzyżowania: jeśli ktoś widzi go daleko na drodze, gdzie obowiązuje ograniczenie do 50 km/h, to wyjeżdża i ten w niego uderza. Wg przepisów - wina drugiego po nie ustąpił. Niemniej jeśli można to udowodnić to kierowca, który przekroczył prędkość ponosi za to odpowiedzialność.
Ostatnio zmieniony przez Bartek T. 2010-02-11, 00:41, w całości zmieniany 1 raz
ie rozumię tego werdyktu , ponieważ odbiega całkowicie od rzeczywistości. Bo to nie heder był przyczyną wypadku, a jedynie jego skutkiem. Wyraznie na zdjęciu widać, że kombajn jechał swoją prawą stroną, natomiast kierowca samochodu zjechał na swoją lewą stronę wbijając się pod kombajn. Gdy by nawet nie było hedera , kierowca samochodu też wbiłby sie pod kombajn. Może skutek był by inny ,mniej grozny , ale wypadek nieunikniony. Dziwny i niezrozumiały werdykt.
o ile się nie mylę, to prawo nie wyklucza, żeby obwinić o wypadek (a szczególnie doprowadzenie do skutku śmiertelnego) obu kierowców
a jeśli jeden ze sprawców zginął, to prokuratura stawia mu zarzut i jednocześnie umarza postępowanie ze względu na jego śmierć
a potem toczy się postępowanie wobec drugiego kierowcy
do wypadku bez wątpienia przyczynił się kierowca osobówki, ale już skutek wypadku był taki a nie inny również dlatego, że heder był tam, gdzie nie powinien
Gdyby kombajnista zdjął heder przed wyjazdem na drogę, to golf wpadłby do młocarni kombajnu. A gdyby w tym miejscu nie było kombajnu tylko dziecko na rowerze...
Winnym wypadku był kierowca golfa.
Sąd uznał, że oprócz nadmiernej prędkości kierowcy golfa, dużym zagrożeniem dla życia była jazda kombajnem z podwieszonym hederem, który według przepisów powinien być ciągnięty z tyłu maszyny na przyczepie. Prokuratura w tej sprawie nie będzie już apelować. Wyrok jest nieprawomocny.
Winę uznano, ale jaki w końcu zapadł wyrok?
print26 napisał/a:
Nie rozumię tego werdyktu , ponieważ odbiega całkowicie od rzeczywistości. Bo to nie heder był przyczyną wypadku, a jedynie jego skutkiem. Wyraznie na zdjęciu widać, że kombajn jechał swoją prawą stroną, natomiast kierowca samochodu zjechał na swoją lewą stronę wbijając się pod kombajn.
O ile dobrze pamiętam wszystkie zdjęcia z tamtego wypadku to kombajn jadąc swoim pasem jezdni header miał częściowo na przeciwległym pasie. Zresztą nie da się jechać z założonym headerem swoim pasem, header jest po prostu szerszy niż połowa jezdni w tym miejscu.
A skutkiem to była niepotrzebna śmierć a nie header.
Współwina kierowcy kombajnu jest ewidentna.
1. Jechał niezgodnie z przepisami.
2. Header zachodził na przeciwległy pas ruchu.
3. Gdyby nie założony header istnieje jakieś prawdopodobieństwo, że jadący (ewidentnie) z nadmierną prędkością samochód osobowy miałby jednak jakieś szanse go ominąć. Mówienie tu, że wjechałby do młocarni jest zwyczajnym gdybaniem. Jadąc z taką prędkością nie ma wiele czasu na reakcję i jeżeli kierowca widział kombajn na większości jezdni to nie miał możliwości reakcji, co gdyby tego miejsca miał więcej? Tego się nie dowiemy, bo kierowca kombajnu postąpił jak postąpił i tej szansy nie pozostawił.
Przykład z pijanym kierowcą jest dobry do porównania. Wina w takim wypadku także leży po obu stronach, bo pomimo prawidłowej jazdy pijany kierowca niekoniecznie zareaguje tak, jakby zareagował na trzeźwo w razie zagrożenia (np. zdążył wyhamować unikając zdarzenia). I to pomimo tego, że sam wypadek powoduje kierowca trzeźwy ale jadący nieprawidłowo. Niestety należy również przewidywać wyjeżdżając na drogę, że ktoś będzie jechał nieprawidłowo. I nie chodzi tu o to, żeby na każdym kroku spodziewać się pijanego pirata, ale o to żeby nie mieć sobie nic do zarzucenia. Nie mieć możliwości stwierdzenia "a gdybym postąpił tak jak mówią przepisy mogłoby do tego nie dojść".
Pomyślcie sobie jak mogło by wyglądać takie zdazenie gdyby kombajn miał odczepiony heder pamiętajmy ze 100km/h to jest 27m/s nie wiele czasu na reakcje wiec i tak możliwe a raczej bardzo prawdopodobne że do wypadku i tak by doszło gdyz kombajn bez hedera szerokość ma 3.20m (a droga jest tam wąska) około 8 ton żelastwa na zdięciach widac ze wyniosło ich na środek jezdni więc to w takich czy innych okolicznościach zdarzenie było nie uniknione tylko możliwe że zginełoby mniej osób a może i zgineliby wszycy To jest tylko moja hipoteza
jak wasz czytam to aż płacze że śmiechu:D wina stoi po stronie kierowcy golfa:D kto to widział aby wyprzedzać na zakręcie i mieć ponad setke na blacie...
Gdyby nie cheder to by były cztery trupy a nie tylko trzy.
niech ktoś wleci tak przy 100km/h pod bizona golfem albo trafić w koło
Fajne pewnie by były placki
Gdyby kombajnista zdjął heder przed wyjazdem na drogę, to golf wpadłby do młocarni kombajnu. A gdyby w tym miejscu nie było kombajnu tylko dziecko na rowerze...
Winnym wypadku był kierowca golfa.
Jak najbardziej sie z tym zgadzam. Wiadomo, ze teraz nie ma juz co debatowac, pisac, domniemywac, bo niewatpliwie miala miejsce ogromna tragedia. Tylko tak jak pisze Marcim B. szczescie, ze nie zginal nikt niewinny np. rodzinka jadaca osobowka z naprzeciwka lub piesi czy rowerzysci. Czy ten heder byl czy go nie bylo, nie ma to raczej znaczenia. Przy takiej predkosci niewiele by to zmienilo. Kto wie, byc moze ten heder uratowal zycie kombajniscie... Zgadzam sie tez z tym, ze jesli jazda z hederem zabroniona, to mialo miejsce zlamanie przepisow i nalezy sie ukaranie (tak jak za przekroczenie predkosci). Nie wiazalbym jednak tego wykroczenia ze smiercia mlodych chlopakow, poniewaz to wlasnie lekkomyslnosc i nadmierna predkosc byly sprawcami bezposrednimi.
Owszem kombajnu kierowca był współwinnym, na pewno nie była to tylko jego wina, możne po prostu był w złym miejscu o złej porze, tak czy siak niezależnie od wyroku i stopnia jego winy myślicie iż łatwo jest mu życ ze świadomością iż nieświadomie i na pewno nie umyślnie przyczynił się do śmierci 3 młodych osób?
Przecież to tylko człowiek.
Do końca nie dowiemy się dlaczego auto zjechało na drugi pas, bez względu na to miejcie szacunek zarówno dla kierowcy jak i dla ofiar, myślcie iż wasze wymądrzałe komentarze coś zmienią?? Nie, teraz tylko udajecie jacy jesteście cwani a nigdy nie będziecie wiedzieć czy czasami wam nie przytrafi sie podobna przykra sytuacja, nikomu jej nie życzę ale dajcie na luz i się zamknijcie, bo swoim gadaniem możecie sprawić przykrość wielu osobą...
Możecie dociekać czyja wina w jakim stopniu, ale to nic nie zmieni a powoduje tylko burze w szklance wody..
Czyja to wina, to już przeszłość.. ale dlaczego musi być karany człowiek który przeżył, bo tamten nie ma jak zapłacić 100 składek dziennych na nie powiem kogo "mordy" zgadzam się z Necią, nikt o zdrowych zmysłach nie chciałby zabijać. znałem ich wszystkich od kombajnisty do szofera i pasażerów golfa (kogo winić) a Polskie sądownictwo i pseudo-konstytucja z 3-go Maja i te piękne kodeksy które stanowią Nasze popier****ne prawo to błazenada. jechał z hederem, może iż Jestem chamski lecz gdzie była policja, tylko chwalić się potrafią. Nasza piękna Polska policja.. która dba tylko o statystyki. a mogli zawyżyć statystykę i dać mandat za przekroczenie i za jazdę z nieprzepisowym hederem.
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach Nie możesz załączać plików na tym forum Możesz ściągać załączniki na tym forum