Wysłany: 2008-02-12, 23:58 [Zagadka abstrakcyjna] Gdzie jest wazon ?
Pobudzony świeżością zagadkową na forum postanowiłem przytoczyć zagadkę "abstrakcyjną". Nazwijmy ją roboczą "gdzie jest wazon?". Zagadka nie należy do ściśle matematycznych i stricte logicznych. Zasłyszałem ją gdzieś kiedyś za młodu i nawet nie wiem czy jest gdzieś na necie, ale oczywiście nie szukajcie.
No więc sytuacja zarysowuje się następująco.
----------------------------------------------------------------------------------------------
Jest sobie Ksiądz. Ksiądz żyje na uboczu w trzypokojowym mieszkanku. Pewnego razu przyjeżdża do niego z daleka rodzinka. Wobec czego Ksiądz postanawia oprowadzić rodzinę po domku i tak zaczynając od pierwszego pokoju.
Pokój I
W pierwszym pokoju stoi tylko trumna i Ksiądz tłumaczy rodzinie, że tutaj tylko i wyłącznie śpi. W tym pokoju w tej oto trumnie.
Pokój II
W pokoju drugim stoi przy oknie stolik a na stoliku pusty wazon. Na zdziwienie rodziny (zresztą już drugie po trumnie) Ksiądz stwierdza, że tu za dnia w południe przychodzi aby przy oknie, przy stoliku i przy wazoniku – kontemplować.
Pokój III
W trzecim pokoju oczom rodziny ukazuje się łóżko, szafa i na łóżku porozrzucane kobiece ubrania i różne takie tam. Zdziwiona rodzina pyta „o co kaman” ? Ksiądz ze spokojem tłumaczy, iż jest to pokój jego sprzątaczki, która aktualnie przebywa poza terenem jego domku.
Ok. Wszystko ładnie pięknie. Rozmowy, spacery po ogrodzie. Nastała wieczór – rodzina wyjeżdża.
Zmęczony ksiądz idzie spać.
Nazajutrz w południe ksiądz udaje się do pokoju II – pokontemplować, kiedy okazuję się, że zniknął wazon. Rozemocjonowany chwyta z pióra i bazgrze nerwowo list do rodziny: "Kochana rodzino – oddajcie mi wazon". Mijają dwa dni Ksiądz dostaje list od rodziny: "To nie była sprzątaczka , to była kochanka"
---------------------------------------------------------------------------------------------------------
Koniec treści zagadki.
Pytanie w zasadzie można sformułować na parę sposobów, no ale niech zabrzmi ono „Dlaczego rodzina tak odpisała” ?
Jeśli ktoś zna zagadkę to ciii. Jeśli ktoś zna odpowiedź – pisać na pw. Jeśli ktoś nie jest pewny odpowiedzi – to prawdopodobnie jej nie zna i wtedy jak najbardziej niech piszę na ogólny
Reasumując – wiem nie jest to typowa zagadka, ale spróbujcie swoich sił
Słyszałem tą zagadkę w formie dowcipu - z puentą podobną, tylko nie chodziło o księdza tylko o małżeństwo, w którym mąż przebywał w delegacji i oczywiście nie chodziło o wazon (chyba jakoś tak było). Dosyć popularne w internecie ale w różnych wersjach.
Ale dla tych, którzy nie znają - nie zdradzam odpowiedzi.
A mnie się wydaje, że ksiądz nie spał w trumnie, tylko w łóżku ze swoją 'sprzątaczką' bo nie miał w końcu swojego, a rodzina to zauważyła i dlatego tak odpisała
Ostatnio zmieniony przez Yvvone 2008-02-13, 12:14, w całości zmieniany 1 raz
Oficjalnie gratuluje. No odpowiedź może i jest banalna...ale uwierz mi, że spośród osób, którym ją zadawałem.. 90% nie odgadywała, a był wśród nich nawet jeden mega inteligentny osobnik.
No więc tak naprawdę najważniejsze jest spokojne przeanalizowanie pokoi i jakiś dobry moment coby się wstrzelić w właściwy tok rozumowania.
Więc tak.... mój zryty tok myślenia podpowiada mi, że....skoro pokój "sprzątaczki" był pusty, a w 1 pokoju jest trumna....moze oznaczać, że "sprzątaczka" umarała a ksiądz zastąpił ją wazonem hehe poojechałem co
.skoro pokój "sprzątaczki" był pusty, a w 1 pokoju jest trumna....moze oznaczać, że "sprzątaczka" umarała a ksiądz zastąpił ją wazonem hehe poojechałem co
No więc, zarówno pokój jak i trumna była pusta. Ksiądz raz tylko oprowadził rodzinę po domciu pokazując wszystkie rzeczy, w tym także trumnę.
I pokój - trumna. Pusta. Tu ksiądz mówi, że śpi.
II pokój - stolik i na nim pusty wazon. Tu ksiądz mówi, że kontempluje popołudniami.
III pokój - pokój, Porozwalane ciuchy i łóżko. Tu ksiądz mówi, ze śpi jego sprzątaczka..reszta jak wyżej.
Proponuje jeszcze raz przeanalizować każdy pokój i zadać sobie pytania na jakiej podstawie rodzina wysunęła takie oskarżenie tym samym odpowiadając księdzu na pytanie o wazon.
A mnie się nie chce nawet nad tym zastanawiać. Zawsze miałem niesmak do tego typu "zagadek". To jest przeciwieństwo zagadek logicznych, takich jak w innym temacie. Przynajmniej coś z czegoś wynika i możliwe jest tylko takie a nie inne rozwiązanie, a tu? Dlaczego nie miało by być tak jak pisze Junikoks?? Zadna część zagadki tego nie wyklucza przeca
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach Nie możesz załączać plików na tym forum Możesz ściągać załączniki na tym forum