Wysłany: 2008-02-06, 16:58 ... do dyrektora Muzeum Piastów Śląskich
Zimna wojna się skończyła... wolno już fotografować zza płotu nawet jednostki wojskowe, nie mówiąc o mostach, dworcach, itp. W związku z tym ma pytanie do:
dyrektora Muzeum Piatów Śląskich, pana Pawła Kozerskiego.
Dlaczego w muzeum obowiązuje zakaz fotografowania?
Kuriozalny zakaz dotyczy zwiedzających. Po co komu taki zakaz? Ochrona zbiorów przed popularyzacją? Pozostawienie na zwiedzających niemiłych wspomnień z utarczek z paniami pilnującymi porządku? Ktoś się wstydzi bałaganu? Czy też strach przed opublikowaniem w internecie?
Kiedyś w ten sposób można było się chronić przed złodziejami, ale w dzisiejszych czasach każdy kto zechce zrobić zdjęcia szpiegowskie, to skorzysta z telefonu komórkowego lub z aparatu w zegarku więc ochrona i tak się nie zorientuje. W niektórych muzeach na świecie dorabiają sobie pobierając opłaty za fotografowanie lub filmowanie. A w naszym choćby ktoś chciał zapłacić, to nie może. Po co ten zakaz Panie Dyrektorze?
Generalnie rozchodzi się o robienie zdjęc z lampą bo do źle działa na zabytki (nie wiem jak ale ktoś mi to kiedyś tłumaczył) a całkowity zakaz fotografowania to takie uogólnienie
Generalnie rozchodzi się o robienie zdjęc z lampą bo do źle działa na zabytki (nie wiem jak ale ktoś mi to kiedyś tłumaczył)
Z tym sie w części zgodzę. Lecz nie do końca, gdyż np. w zamku w Malborku również jest muzeum (byłam na wakacjach) i mimo tego iż sa zabytki itp wolno fotografowac, jeśli wykupi sie specjalne zezwolenie za 15 PLN.
Szczerze mowiac takze mnie zastanawiaja zakazy fotografowania, jesli sa uzasadniane szkodzeniem zabytkom lampy blyskowej.
Nie zapamietalem dokladnie, ale znajomy fizyk mowil mi, ze o sila i czas blysku lampy po prostu nie sa w stanie uszkodzic czegokolwiek...
No, moze poza elementami swiatloczulymi w rodzaju filmu fotograficznego
Zakaz fotografowania, to po prostu taka nasza "tradycja"
nie sądzę by to była nasza tradycja bo zakazy fotografowania różnorodnych obiektów, szczególnie gdy w grę wchodziły zabytki malarstwa są na świecie dosc powszechne. Spróbuj zrobić zdjęcie mona lisie Kiedy ją widziałem ostatni raz - to był zakaz. Podobnie w Wenecji w Kościele św. Marka. Błysk lampy jak każde inne oddziaływanie świetlne podobno jednak działa niekorzystnie na pomalowane powierzchnie.
Dla równowagi dodam, że w Muzeum Narodowym w Brukseli można robić zdj z lampą, a w Hagia Sofii z kolei nie można ;] [ dotyczy to eksponatów, nie architektury]
Po wczorajszym koncercie na Zamku poprosiłem Księcia Dyrektora o kilka wyjaśnień w tej sprawie. W wypadku naszego Zamku-Muzeum zakaz fotografowania wiąże się z:
1. Ochroną prac przed szkodliwym działaniem fleszy;
2. Roszczeniami Muzeum Narodowego, od którego wynajmowane są eksponaty;
3. Publikacjami fotografii na łamach gazet, czasopism i zapewne w internecie bez zgody i autoryzacji;
4. Działania "pirackie" - dystrybucja fotografii i fotokopii z pominięciem interesu Muzeum.
Ostatnio zmieniony przez Franco Zarrazzo 2008-02-10, 12:04, w całości zmieniany 1 raz
1. Ochroną prac przed szkodliwym działaniem fleszy;
2. Roszczeniami Muzeum Narodowego, od którego wynajmowane są eksponaty;
3. Publikacjami fotografii na łamach gazet, czasopism i zapewne w internecie bez zgody i autoryzacji;
4. Działania "pirackie" - dystrybucja fotografii i fotokopii z pominięciem intertesu Muzeum.
_________________
OSZOŁOMY WSZYSTKICH KRAJÓW ŁACZCIE SIĘ !
Dziękuję za odpowiedź. Tak sobie pozwolę skomentować odpowiedź Pana Dyrektora.
ad.1 / Nie pytałem czemu nie można używać fleszy. Ja pytałem, czemu nie można fotografować. To drobna różnica.
A ponadto, owszem, światło może szkodzić wszelkim malowanym eksponatom, czy polichromii. Najlepszy dowód w Małujowicach, gdzie ukryte na strychu średniowieczne freski mają się lepiej niż odnawiane w XX wieku freski w nawie. Ale zarówno spektrum jak i siła błysku lampy błyskowej i czas jej świecenia nijak się ma do światła słonecznego. By chronić zabytki należałoby schować je w piwnicy, a nie eksponować w salach muzealnych. Rozumiem, że najcenniejsze dzieła typu Mona Lisa, czy unikalne grafiki można zachowawczo chronić przed światłem - najlepiej je wtedy otwierać tylko od święta - ale w przypadku, gdy obraz wisi na ścianie 24h/365 dni i sala jest pełna słońca to działanie fleszy jest żadne. Tak samo problematyczny wydaje się szkodliwość działania flesza na figury kamienne etc.
ad 2./ Nie pytałem, czemu obowiązuje zakaz fotografowania eksponatów Muzeum Narodowego, tylko czemu nie wolno fotografować w MPŚ.
Rozumiałbym, że poszczególne eksponaty, sale, piętro mogłyby być objęte takim zakazem, skoro takie życzenia miałoby MN lub właściciel. Mnie jednak średnio interesują eksponaty MN, bardziej eksponaty związane z Piastami czy Brzegiem.
ad 3./ Jaką Pan Dyrektor miał na myśli zgodę? Czyją zgodę? Zgodę sprzątaczek czy kustoszy na pokazywanie ich wizerunku? Zgodę Jerzego II na publikację swojego wizerunku, czy też zgodę psa Jerzego? A może zgodę Parra albo Niurona? Żadne prawo ani pisane ani normy zwyczajowe nie zabraniają uzyskiwania zgody autora na fotografowanie jego dzieła.
Prawa do publikacji fotografii w prasie, internecie ma autor fotografii. Co ma Pan Dyrektor na myśli "bez autoryzacji" to naprawdę nie wiem. Jak teraz Pan Dyrektor autoryzuje fotografie?
ad 4./ Znowu nie rozumiem, co miał na myśli dyrektor mówiąc "pirat". Jeśli ja sobie sfotografuję dajmy na to psa księcia Jerzego II to w jaki sposób mogę zostać piratem?
Interes muzeum - pierwszy racjonalny argument. Ale śmiem wątpić czy w interesie muzeum jest sprzedawanie w kasie zdjęć, albumów i przewodników.
Reasumując argumenty Pana Dyrektora motto Franca: "Oszołomy wszystkich krajów..." okazało się bardzo bardzo na miejscu
Owszem, niektóre na świecie muzea i niektórzy wydawcy mogą czerpać korzyści z publikacji; na przykład widokówek z Moną Lisą. Tymczasem moja ciocia kiedyś zakupiła w ZSRR 10 reprodukcji (na błyszczącym papierze w skali 1:1) Mony Lisy za 5 kopiejek każda. I to była faktycznie strata dla interesu rządu Francji. Ale był to mój pierwszy kontakt ze sztuką i chyba kiedyś pojadę do Luwru zobaczyć właśnie i tylko Monę Lisę a nie co innego. Morał dla mnie taki, że rząd ZSRR dofinansowując druk tej reprodukcji pozwoli teraz Francji zarobić na mnie kilkanaście euro.
Ale czy my mamy taki eksponat, który jest znany w całym kraju na tyle, że można zarobić na sprzedaży widokówek? Czy mamy jakąś wyjątkową wystawę? Czy wnętrza muzeum mogą być atrakcyjne? Śmiem twierdzić, że nie. A czemu nie? Bo Pan dyrektor sam nie umie zadbać o wystarczającą popularyzację zbiorów. Ja rozumiem, że muzealnicy nie muszą znać zasad marketingu. Ale nie rozumiem, czemu wzbraniają się przed popularyzacją zbiorów przez samych zwiedzających.
A jest parę perełek, które mogłyby być przynętą: kamienny pies, figury woskowe, makieta miasta, sklepienia sal na parterze, nawet kościotrup w kryptach... mogłyby - ale zupełnie nie są znane. W necie jest mnóstwo zdjęć zamku z zewnątrz, w każdym niemal przewodniku są krużganki - ale już wnętrz muzealnych się nie zobaczy. Mało kto przyjedzie do takiego muzeum, które nie jest popularne. A już zupełnie bym nie liczył na to, że można zarobić na sprzedaży zdjęć w kasie muzealnej.
Reasumując to temat dotyczy "Dlaczego w muzeum obowiązuje zakaz fotografowania", a nie "Co ma wspólnego motto Franco z wypowiedzią Pana Dyrektora".
Nadto nie widzę związku topicu z wypowiedzią:
Cytat:
A czemu nie? Bo Pan dyrektor sam nie umie zadbać o wystarczającą popularyzację zbiorów. Ja rozumiem, że muzealnicy nie muszą znać zasad marketingu.
Kondycja muzealnictwa w Polsce i na świecie jest też przedmiotem moich studiów (i oszołomstwa) - nie sądzę, żeby wywołany przez Brzeski do tablicy Pan Dyrektor wyróżniał sie w jakiś sposób z pewnej przeciętnej. A jeśli już wyróżnia się, to w sposób stawiający zarówno jego jak i nasze MPŚ wysoko ponad przeciętność.
Ja moze pozwole sie wtracic swoje trzy grosze:
1gr. - lampa blyskowa, moge poki co gdybac, bo nie mam zadnego potwierdzenia naukowego (wypowiedz znajomego nie byla scisla), zdanie mam podobne jak Brzeski.
2gr. - zakazy trzeba umiec czytac. To ze zakaz obowiazuje w calym muzeum nie oznacza wcale, ze jest spowodowany tym, ze dyrekcja nie chce absolutnie zadnego fotografowania, i ze w kazdym miejscu on jest uzasadniony. Problem w tym, ze trudno o ustawianie tabliczek "tu wolno fotografowac" i "tu wolno fotografowac ale tylko ta sciane"...
Trzeba wziac pod uwage, ze przecietny fotoamator (samemu mi sie to zdarza czasem, choc nieumyslnie) bywa po prostu uciazliwym gosciem i wymaga specjalnej opieki. Dlatego po prostu wymagana jest zgoda na fotografowanie.
Pomimo ze uwazam, ze dobra kulturalne powinny byc udostepniane za darmo i powszechnie, to rozumiem sens zakazu o tyle, ze jasne musza byc warunki na jakich pozniej zdjecia beda udostepniane.
Liceum ekonomiczne i pozniejsze studia marketingowe nauczyly mnie myslenia socjologicznego - za zdjecia w prywatnym albumie fotograficznym nikt nie bedzie mial pretensji, ale jesli juz zaczniesz zarabiac rozprowadzajac takie zdjecia, sprawa wyglada zupelnie inaczej...
A z fotografiami jest tak - o ile mozesz kontrolowac robienie zdjecia, o tyle tego, co sie pozniej ze zdjeciem bedzie dzialo, juz nie za bardzo...
Natomiast problem popularnosci Muzeum, poruszony przez Brzeskiego, wydaje mi sie warty przemyslenia. Jesli rzeczywiscie tak jest, moze zamiast narzekac, warto rozwazyc i zaproponowac sposoby rozwiazania problemu. Zniesienie zakazu fotografowania jest moim zdaniem mocno problematyczne, ale mozna pomyslec np. o stworzeniu oficjalnej strony www Muzeum, na potrzeby ktorej moznaby zdjecia wnetrz zrobic? Bo cos mnie sie wydaje, ze takowej nie ma.
Jesli ktos ma jakies pomysly inne od narzekania, spokojnie mozna dyskutowac na ich temat w tym watku. Z pewnoscia bardziej wartosciowe i realne zostana zrealizowane.
Reasumując to temat dotyczy "Dlaczego w muzeum obowiązuje zakaz fotografowania", a nie "Co ma wspólnego motto Franco z wypowiedzią Pana Dyrektora".
Nadto nie widzę związku topicu z wypowiedzią:
Przepraszam za wykorzystanie Twojego motta. Tak się złożyło, że skojarzyłem. Więcej nie będę. Natomiast topic i moje narzekanie na słabą popularność muzeum są jak najbardziej powiązane.
Nie widzisz związku słabego rozpropagowania muzeum w internecie z formalnym zakazem fotografowania? Sam zamek można pooglądać w kilku serwisach zamkowych i kilkudziesięciu stronach o zamkach, przy każdym są zdjęcia. A z muzeum nawet w Wikipedii nie ma zdjęcia, nie mówiąc że samo muzeum też swoją stronę zamknęło. I nadal twierdzisz jako student muzealnictwa, że zakazy czemuś służą?
Nasz Dyrektor w wielu miejscach jest ponadprzeciętny, to bezdyskusyjne, ale te jego argumenty w tej sprawie raczej zdradzają, że w innych dziedzinach niż prawa autorskie i marketing
ale te jego argumenty w tej sprawie raczej zdradzają, że w innych dziedzinach niż prawa autorskie i marketing
Brzeski - Ty takze sie nie wykazujesz Albo wiesz o czyms, co w tym watku nie zostalo napisane, albo nadinterpretujesz. No, chyba ze ja cos przeoczylem.
Dyrektor nic nie wspomina o prawach autorskich...
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach Nie możesz załączać plików na tym forum Możesz ściągać załączniki na tym forum