Dziura na drodze? Powalone drzewo? Sąsiad który pali opony w domowym piecu? Napisz do nas na adres forumbrzeg@forumbrzeg.pl a zajmiemy się każdą sprawą.
Wysłany: 2008-01-31, 16:11 Będzie plac, ale nie targowy
Cytat:
Postawimy pawilony, ale nas nie wyganiajcie - proszą handlowcy z placu Polonii Amerykańskiej. - To niemożliwe - odpowiadają władze Brzegu.
Od kilku miesięcy trwa przebudowa sąsiedniego placu Kościelnego, a buldożery jeszcze w tym roku wjadą na plac Polonii Amerykańskiej (przed Brzeskim Centrum Kultury).
- Projekt placu nie przewiduje w tym miejscu żadnych punktów handlowych - przypomina Artur Kotara, wiceburmistrz Brzegu. - A kupcy od lat wiedzieli, że to tymczasowe miejsce na handel, bo przypominały im o tym wszystkie poprzednie ekipy rządzące miastem.
Chodzi o cztery niewielkie budki, które wrosły już w krajobraz placu. Brzeżanie kupują tu warzywa, pieczywo i inne produkty spożywcze.
- Zawsze przychodzę tu po chleb i nie wyobrażam sobie, że ta budka zniknie - mówi Mieczysław Adamowicz. - Chociaż można byłoby postawić zamiast niej ładny pawilonik.
- I o to nam chodzi - mówi Janusz Maligranda, jeden z handlowców. - Po przebudowie placu jesteśmy gotowi zainwestować w nowe pawilony. Będą takie, jak zażyczy sobie miasto. I też mogą być ozdobą tego miejsca. Bo jesteśmy brzeżanami i zależy nam, żeby centrum Brzegu wyglądało pięknie i przyciągało turystów. Ale bez handlu to będzie wielki, pusty plac, całkowicie nieprzyjazny dla ludzi.
reklama
- Ludzie są do nas przyzwyczajeni, mamy setki stałych klientów. To będzie wielka szkoda także dla mieszkańców - przekonuje Urszula Luckiewicz.
Kupcy byli już w tej sprawie u burmistrza, przewodniczącego rady miejskiej, a teraz przygotowują pismo z wnioskiem o zmianę planu zagospodarowania przestrzennego, tak żeby można było tu nadal handlować.
Ale władze są nieugięte.
- To nie jest istotne, jakie byłyby te pawilony. Nie zgadzamy się na handel w tym miejscu - mówi Kotara. - Zaproponowałem za to, żeby znaleźli w zamian inne miejsce w centrum, na którym chcieliby handlować, i jeżeli to będzie do przyjęcia, to zgodzimy się na przeniesienie pawilonów.
- Ja sobie znajdę miejsce choćby w Irlandii i władze będą miały sprawę z głowy. Ale chodzi o to, żeby pozostawić nas tutaj. I jest jeszcze czas na zmianę decyzji - dodaje Maligranda.
ja rowniez nie przepadam za tymi mini sklepami ale brzeskie wladze zamiast skupiac sie na takiej blahostce powinny sie zastanowic co zrobic zeby o godz 19 centrum miasta tetnilo jakimkolwiek zyciem. podstawowy problem to brak lokali gastronomicznych z prawdziwego zdarzenia. wladze powinny byly lata temu wykupic kilka lokali i podnajac je tylko restauratorom. w efekcie, dzis brzeskie centrum jest bardzo podobne do tego opolskiego, czyli kompletne wyludnienie po godzinie 18.
Ostatnio zmieniony przez Rich Kramer 2008-01-31, 16:16, w całości zmieniany 1 raz
to ze miasto po 18 nie tetni zyciem to wina głownie mieszkańców rynku którzy zawsze mają i chyba mieć będą jakieś ALE co do jakiejkolwiek imprezy w centrum miasta bądż tez jakiejkolwiek restauracji gdzie mozna by czas spedzac do póżnej nocy niestety ale chyba gdyby nawet miasto chcialo to mieszkańcy okoniem staną....
jakiejkolwiek imprezy w centrum miasta bądż tez jakiejkolwiek restauracji gdzie mozna by czas spedzac do póżnej nocy niestety
Oooo, ujął mnie ten post Widać że z pierwszej reki Faktycznie okazuje się to właśnie być największym problemem na brzeskim Rynku. A ta "późna pora" którą wytłuściłem to chodzi o godzinę 18
Nie zapomnę jak byłam w Krakowie o godzinie 2 czy 3 w nocy.
Byłam zdumiona! Ludzi więcej niż w dzień, na rynku wszyscy siedzą pod parasolami przy stolikach, po prostu niesamowite!
A w Brzegu kiedy zaczyna się robić ciemno jest na ulicach, w rynku jakoś tak smutno, jakby nikt nie żył.
Wiem, że może nie powinnam porównywać Krakowa do Brzegu ale to byłoby wg mnie na prawdę świetne. Nie mówię już o handlu, po prostu postawić jakąś restraurację, stoliki, parasole, żeby można było przyjść gdzieś usiąść przy piwie, porozmawiać, nawet w nocy... Bo noc to w końcu najlepsza ppora
Nie zapomnę jak byłam w Krakowie o godzinie 2 czy 3 w nocy.
Byłam zdumiona! Ludzi więcej niż w dzień, na rynku wszyscy siedzą pod parasolami przy stolikach, po prostu niesamowite!
A w Brzegu kiedy zaczyna się robić ciemno jest na ulicach, w rynku jakoś tak smutno, jakby nikt nie żył.
Ma to kilka minusów, armie pijanych Anglików chociażby - im dłużej siedzę w Krakowie tym bardziej jestem przekonany, że bezpieczniej to czasem i na Nowej Hucie bywa; stare kamienice potrafią serwować różne niespodzianki =]
Ale tak poważnie, to kilka razy już o tym ze znajomymi rozmawiałem - fajnie by było móc nie rozbijać się cały czas na starym;]
Dokładnie... Jakieś "legalne" miejsce do spotkań wieczornych nawet przy tym piwie by się przydało...
Ja też na starym czasem bywam, tam to nie wiadomo kiedy policja przyjedzie itd, zreszą to miejsce po prostu się nie nadaje do wieczornego piwkowania, ale jak nie tam to gdzie? Na ławce w parku ?
Ja też z miłą chęcią "odkryłabym" jakieś inne miejsce niż stary...
Dalville napisał/a:
Ma to kilka minusów, armie pijanych Anglików chociażby
To już swoją drogą, ale od czego są służby porządkowe
My tu gadu gadu, a z tematu Placu Polonii zeszło się na Rynek.
Co do Placu Polonii to od kiedy pamiętam nie było tam nic, później "Manhatan" , a później kilka budek (garmażerkę udało się wyeliminować - kebab i kurczak z rożna).
Osobiście jestem zdania, że te budki w obecnej formie (jeżeli robią) wrażenie na na turystach to raczej negatywne, a co do wybudowania tam jakiegokolwiek pawilonu handlowego to jestem przeciwny. Już lepiej zrobić ogródek piwny, albo zielony skwerek z ławkami.
Ostatnio zmieniony przez alferx 2008-02-01, 15:23, w całości zmieniany 1 raz
rynek dluga miejsce publiczne = zakaz picia alkoholu
Bzdura na resorach! Jeśli ktoś otwiera ogródek piwny to poza opłatą za zajęcie pasa drogowego opłaca a wcześniej załatwia licencję na sprzedaż i pozwolenie alkoholu w tym miejscu. Więc sprzedaż i spożycie jest legalne.
Yvonne, Ty chyba nieletnia jesteś, więc jakie piwkowanie? Chyba piwkiem bezalkoholowym?
Też mam już dość powoli tego krajobrazu z netiami, plusami gsm i innymi telefoniami, a także sklepów z ubraniami... przecież Brzeg nie jest aż tak mały, żeby tego nie umiejscowić gdzie indziej. Po chleb można pójść 2 metry dalej, trochę ruchu nikomu nie zaszkodzi, zwłaszcza z rana, od razu się spala tkankę tłuszczową- bo na czczo. Tak już całkiem serio, to fajnie by było pójść gdzieś wieczorkiem kulturalnie na winko, drinka czy też piwko. Coś przystępnego ale nie ordynarnego...Dobrze, by było gdyby powstał jakiś pub, których w Brzegu praktycznie nie ma albo jakiś klub z prawdziwego zdarzenia.
Zgadzam się, co do tych budek, środek miasta a wygląda jak hala targowa...sama się przyzwyczaiłam do tego widoku, ale obiektywnie to nie jest piękne i żaden pawilon nie pomoże...tak samo dobija mnie handlowanie na murku na ul. Długiej...
Nikt nie dba o kosmetykę miasta a turyści (niewiele bo niewiele), ale widzą to i nie wpływa to pozytywnie na ocenę miasta.
Osobiście jestem zdania, że te budki w obecnej formie (jeżeli robią) wrażenie na na turystach to raczej negatywne, a co do wybudowania tam jakiegokolwiek pawilonu handlowego to jestem przeciwny. Już lepiej zrobić ogródek piwny, albo zielony skwerek z ławkami.
Ja właśnie a propos ostatniego zdania Alferxa.
Otóż projekt placu Polonii Amerykańskiej przewiduje kilka klombów na obrzeżach, chodniczek (czyli pas nawierzchni wykonanej z innego materiału niż reszta) od wejścia do kościoła aż do ul. Mlecznej i... tyle.
Na placu przed kościołem zamiast dwóch dawnych basenów ppoż stanie pomnik papieża i kilka ławek - to już jest sposób na ożywienie tego miejsca. A na placu przed BCK?
Będzie taki plac Defilad w miniaturze. W dodatku to bardzo wietrzne miejsce (chyba ze względu na bryłę kościoła - wieje szczególnie przed głównym wyjściem ze świątyni).
Jeżeli nie handel, bo jak widzę większość tutaj się wypowiadających jest przeciw, to np. ten skwerek, ławki, może jakaś fontanna, cokolwiek, co by dało pretekst do zatrzymania się w tym miejscu.
Boję się, że nikt w urzędzie nie pomyślał o tym co potem (czyli po modernizacji placu), a potem będzie już za późno na jakiekolwiek zmiany (bo trudno rozkopywać dopiero co ułożony bruk).
PS. Żeby wszyscy mieli jasność: plac Polonii Amerykańskiej jest miedzy BCK a ul. Długą oraz między Mleczną a ul. Zakonnic (ul. Zakonnic to ta uliczka przed głównym wejściem do kościoła, gdzie zwykle wychodzą nowożeńcy).
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach Nie możesz załączać plików na tym forum Możesz ściągać załączniki na tym forum