[smooth]

Jeszcze zdaje się pod koniec roku rozmawiało się o podwyżce cen wody, co wywoływało sprzeciw części radnych a u części aprobatę. PWiK chciało 19% podwyżki. Zapowiadano zmiany w nowym roku.
Jak problem wygląda na dzień dzisiejszy, bo zdaje się mamy podwyżkę i ja się zastanawiam czym tak naprawdę jest spowodowana.
Czy jest ktoś kto czuje niesmak, ale jednocześnie zna odpowiedź na pytanie przy jednoczesnym zrozumieniu problemu? Mówiąc inaczej, czy znajdzie się ktoś, jakiś przeciętny Kowalski , który najpierw zareagował „Jak to podwyżki wody..dlaczego?” a potem w gąszczu argumentów, merytorycznych, emocjonalnych, logicznych.. znalazł satysfakcjonującą go odpowiedź ? I jak ona brzmi?

[Bartek T.]

Nie wiem ani czy jestem kompetentny żeby to wyjaśnić ani czy potrafię to zrobić, ale spróbujmy.
Zacząć trzeba od tego, że to nie 19% a ok 15%. Zmiany zapowiadano i wprowadzono z rozpoczęciem nowego roku. Najkrócej na pytanie "dlaczego?" można odpowiedzieć "przez inwestycje". W grudniu 2007/styczniu2008 PWiK zakończy inwestycje i przejmie majątek o znacznej wartości. Inwestycje wykonywane były w głównej mierze ze środków zewnętrznych oraz pożyczek. Dwa podstawowe elementy, które spowodowały wzrost stawek po zakończeniu inwestycji przejęciu majątku to: wzrost kosztów amortyzacji tego majątku oraz przyjęty harmonogram spłat zobowiązań zaciągniętych na jego realizację (począwszy od 2008 roku). Mam ten przywilej, że jako radny dostałem z PWiK obszerny materiał/analizę przychodów i rozchodów spółki PWiK. Kilka faktów tam zawartych (a przeinaczanych dowolnie w celu wkurzania mieszkańców): wzrost dochodów spółki z innych tytułów niż dostawy wody i odprowadzanie ścieków jest znaczny. Są to głównie roboty ziemne bo PWiK posiada odpowiedni sprzęt oraz badania i analizy techniczne (głównie jakości wody). I jecze jedno zdanie zacytuję z rozdziału "Spodziewane korzyści ekonomiczne przy wprowadzaniu nowych metod alokacji kosztów" (z polskiego na nasz znaczy to mniej więcej w tym przypadku właśnie "po podwyżkach"): "Bazując na zbiorczych danych uśrednionych, proponowane na 2008 rok taryfy pozwolą na osiągnięcie niezbędnych przychodów gwarantujących prawidłowe funkcjonowanie przedsiębiorstwa (PWiK - przypis ja). Planowany wskaźnik rentowności wyniesie 0%.".
Jeśli ktoś ma ochotę poczytać co mam więcej do powiedzenia na ten temat to odsyłam do mojego grudniowego tekstu
Piąty akapit traktuje o moim punkcie widzenia tego problemu. Jest tam też wyjaśnione dlaczego nie warto było skorzystać z alternatywy dla podwyżek czyli dotacji z budżetu miasta dla PWiK.

[Roztropek]

Na pierwszy rzut oka logiczna odpowiedź. Do tego zdania nie mam przekonania

Cytat:

W grudniu 2007/styczniu2008 PWiK zakończy inwestycje i przejmie majątek o znacznej wartości.

Bo w końcu to cała sieć jest własnością gminy i kiedyś może być podobnie jak z ZEC ECO. Czy ktoś może zapewnić, że jest to niemożliwe?
A ogólnie chodzi o co innego. Wszelkie uchwały związane z inwestycjami wod.-kan. podejmowano przy założeniu, że Unia da część pieniędzy, a resztę dołoży miasto, czy gmina. Wyszło jak zwykle - podobnie jak na składowisku odpadów - Unia dała, a resztę ściągnie się z mieszkańców. To się nazywa uszczęśliwianiem na siłę. Na ten cel mają iść podatki lokalne, a nie środki z podwyżki cen. Należało przy podejmowaniu uchwał zaznaczyć, że owszem czysta woda, czysta Odra ale i np. 50% wzrost opłat za wodę i ścieki.

[Bartek T.]

1. Sieć wodociągowa nie jest własnością gminy a PWiK.
2. Nie wiem o jakich uchwałach mowa, ale Unia dała pieniądze. Część pochodziła z pożyczek (na zaciągnięcie których PWiK dostawało zgodę właśnie Rady Miejskiej).
3. Dlaczego nie pójdą na to dotacje z budżetu napisałem w tekście z sesji, na brzeg.com.pl. Jest w poprzednim moim poście link do tego tekstu.
4. Wzrost opłat za wodę i odprowadzanie ścieków to w tym roku to wzrost o ok 15% a nie 50%. Trzymajmy się faktów a nie demagogii. Temat jest o podwyżkach tegorocznych.