pewnego dnia
a może pewnej nocy
bez względu na godzinę pogodę stan ducha
zapach rozmarynu
wiecie
o tej nieludzkiej porze kiedy nie ma
pana boga ani kropelki wódki
a nagie ciało dziewczyny obok rani otwartością
na wszystko
zrozumiem
dlaczego pisałem wiersze o liściach złotokapu
kobiecie z chin czajniku i lampionach
że jakaś pierś kropla wody ból
a nawet jak szeleści jedwab płynąc rzeką czerwieni
i złota po nagim ciele tam
gdzie rosną smoki z jadeitu
i że tu pośród koroniastych żurawi portowych
ktoś mi odebrał nadzieję zrozumiem
ale jeszcze nie dziś
mam tyle myśli do rozłożenia płasko na ziemi
wygładzenia fałd niepewności wypolerowania
chropowatych tkanek zwątpień
a tylko jeden maleńki kosmos życia
jak drzewo przypadkiem wyrosłe na stygnących popiołach
zależę od czasu moje jutra urodzą się z wczorajszych
dawno umarłych gwiazd wyschniętych rzek
piramid które rozwiał pustynny wiatr
kiedyś zrozumiem
pewnego dnia czy jakiejś nocy
dlaczego altannik robi to co robi i
po co jest jeż
.
---------------------------------
Wpadnijcie też na :
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach Nie możesz załączać plików na tym forum Możesz ściągać załączniki na tym forum