Stempolu czytaj uważnie całego posta. Ja miałam na myśli to, że jeśli ktoś kogoś MA (z kimś jest, jes w związku etc) to pocałunek w łapkę przez "innego" to żaden grzeszek
Stempolu czytaj uważnie całego posta. Ja miałam na myśli to, że jeśli ktoś kogoś MA (z kimś jest, jes w związku etc) to pocałunek w łapkę przez "innego" to żaden grzeszek
A co tak bardzo tego pragniesz?? To co w piątek 6:30 na dworcu powitanie w łapke
Ostatnio zmieniony przez stempol 2007-05-23, 23:24, w całości zmieniany 1 raz
Zaproszone osoby: 3
Wiek: 35 Dołączyła: 26 Mar 2007
0 / 0
Skąd: CDŚ
Wysłany: 2007-05-27, 19:16
co do całowania w rączke.... najbardziej zadziwia mnie, że jest coraz więcej takich dżentelmenów w młodym(moim:D) wieku ale to miłe... chociaż w gruncie rzeczy to zależy od tego, kto jest tym całującym w rączke....
Oczywiście, drogie Panie, sprawa staje się o wiele prostsza, jeśli same raczycie być umilone w dłoń, należy ustawić ją w pozycji oznaczającej chęć przyjęcia owego gestu. Bo jeśli facet chwyta kobietę za dłoń, a ta najzwyczajniej podaje ją "po męsku", wtedy trudno zadecydować jaki krok podjąć
Racja!! Panowie, pamiętajcie o tym!! I jeśli nie chce, być przywitana pocałunkiem w dłoń (lub nie jest po prostu przyzwyczajona do takich powitań, gdyż coraz żadziej się je praktykuje), to podaje dłoń, jak to określono "po męsku".
Dodatkowo, panowie pierwsi zazwyczaj (gdyż są wyjątki, np. różnica wieku) mówią "cześć","dzień dobry", etc.
Ej ale jak ja podam dłoń "do cmokasa" a mężczyzna myśli, że ja chcę podać tzw "grabę" , to wygląda to tak, że ja daję 'flaka' bo nie zdążę zmienić pozycji ręki w odpowiednim momencie i wygląda to tak, jakbym podawała dłoń "od niechcenia"... chyba najlepszym sposobem jest wcześniej powiedzieć : "A ja chcę cmoka w łapkę" hehe i po problemie
Mnie tam pasi cmokasowanie i każdy może moją dłoń cmoknąć
A jak któryś nie umie cmoknąć pani w łapkę to zapraszam do mnie hi hi
Ej ale jak ja podam dłoń "do cmokasa" a mężczyzna myśli, że ja chcę podać tzw "grabę" , to wygląda to tak, że ja daję 'flaka' bo nie zdążę zmienić pozycji ręki w odpowiednim momencie i wygląda to tak, jakbym podawała dłoń "od niechcenia"... chyba najlepszym sposobem jest wcześniej powiedzieć : "A ja chcę cmoka w łapkę" hehe i po problemie
Nie nie, bo to chodzi o sposób w jaki tą dłoń podajesz. Bo jeśli rzucisz łapę jak jakiś schab, to nie dziwota że dostajesz grabę od niechcenia Tutaj chodzi i grację i subtelność. Delikatnie i powoli unosisz pół zamkniętą dłoń na wysokość swoich oczu w kierunku faceta i już dalej wszystko toczy się samo
Ostatnio zmieniony przez Janio 2007-05-28, 15:18, w całości zmieniany 1 raz
wplątywanie rąk we włosy w trakcie całowania – nie mogę bez ciebie żyć
To mnie lekko zszokowało, bo okazuje się, że ja jestem z tych co to żyć albo umierać
W ogóle mam taki jakiś odruch z tym wplątywaniem paluszków we włosy, nawet przyjaciołom, którzy np. oprą mi głowę na ramieniu. Machinalnie zaczynam ich głaskać po głowie. Dobrze, że przy tym nie całuję, bo umierałabym z powodu różnych facetów Zresztą pewnie nie raz większość z Was widziała, że miziam męża po głowie gdy tylko jest blisko, tylko w Jego przypadku to trudno mi wplątywać rączki we włosy, czy to oznacza, że mogę bez Niego żyć Raczej nie, po prostu wplątywanie zastępuję mizianiem z uwagi na panujące warunki
Tak naprawdę nie ma co sztywno trzymać się opisanych reguł, zresztą kto w dzisiejszych czasach to robi Każdy pocałunek jest inny, tak jak różne są uczucia i raczej zależy on od sytuacji w jakiej się całujemy i przede wszystkim osoby, z którą to robimy.
hamulec napisał/a:
Niektóre osoby niestety zapominają o tym ze pocałunek ma być okazaniem uczuć drugiej osobie a nie tylko pewnego rodzaju zaspokojeniem własnych potrzeb......
Niestety z tym się zgodzę, niektóre osoby zatracają wartość jaką jest pocałunek, a szukają jedynie wrażeń Może kiedyś jak byłam dzieckiem zabawne było coś takiego jak np. gra w butelkę, teraz jednak nie wyobrażam sobie czułości bez miłości.
hamulec napisał/a:
sa osoby które czasami żałuja tego co zrobili.....a co za tym idzie , wstydzą sie.......
Nie wiem, czy jest powód by żałować pocałunków, raczej żałuje się tego, że obdarzało się czułością niewłaściwą osobę, albo w nieodpowiedniej sytuacji (miejscu) do tego doszło. Jesteśmy tylko ludźmi, każde z nas popełnia błędy, kwestia by umiejętnie wyciągać wnioski z tego co się robiło.
I taka mała dygresja. Ja np. nie potrafię ufać (czasami wręcz szanować) osób, które czułością obdarzają kogokolwiek i gdziekolwiek, zmieniając partnerów jak rękawiczki. Nie toleruję po prostu tzw. zaliczania, a już tym bardziej jeśli taka osoba się szczyci swoimi rekordami. I mam tu na myśli obydwie płcie, bo nie ma różnicy czy to robi kobieta czy mężczyzna. Nie można rozgraniczać tego na zasadzie, że facetowi wolno, a kobieta to od razu nazywana jest puszczalską. Mamy równouprawnienie.
Sawka napisał/a:
Ja tam lubię w łapkę
Bo to takie niezobowiązujące i nie jest żadnym "grzeszkiem"
W samych pocałunkach, jeśli są we właściwym miejscu nie ma mniejszych lub większych grzeszków są za to większe lub mniejsze przyjemności Przyjemności, na które albo możemy sobie pozwolić, albo nie. Szczęściarze z tych co wciąż mogą
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach Nie możesz załączać plików na tym forum Możesz ściągać załączniki na tym forum