Dzięki odpowiedniej sugestii – a także po specjalnym treningu mentalnym – można uzyskać kontrolę nad wieloma, wydawałoby się zupełnie niezależnymi od naszej świadomości, funkcjami organizmu. Chociażby zwolnić akcję serca do kilkunastu uderzeń na minutę.
W pewnym eksperymencie Philip G. Zimbardo, profesor psychologii z Uniwersytetu Stanforda, sugerował badanym, że jedna ręka staje się chłodniejsza, a druga rozgrzewa się coraz bardziej. W ciągu kilkunastu minut osiągnął u badanych osób różnicę ciepłoty dochodzącą do 4°C.
W skrajnych przypadkach zakres kontroli nad własnym organizmem jest wręcz nieprawdopodobny. Tadeusz Bilikiewicz w swej Psychiatrii klinicznej opisuje pewnego mężczyznę, który w latach pięćdziesiątych objeżdżał polskie uniwersytety i kliniki, demonstrując umiejętności osiągnięte w wyniku wieloletnich ćwiczeń, przede wszystkim autosugestywnych. Potrafił wykonywać niezależne ruchy każdym mięśniem, co więcej, przy mięśniach wieloprzyczepowych każdym przyczepem z osobna. Wywoływał u siebie wywichnięcie stawu biodrowego, skracając kończynę o 12 cm. Mógł dowolnie rozszerzać lub zwężać każdą źrenicę z osobna. Zwalniał tętno do 8 uderzeń na minutę. I co najdziwniejsze, mógł pocić się jedną stroną ciała, gdy druga pokryta była "gęsią skórką".
Muszę się pochwalić, że mam pewną wprawę w przyśpieszaniu snu przez wmawianie sobie wolniejszego krążenia krwi, ciężkości powiek, rąk itd. Tak mi się przynajmniej wydaje.
Może pochwalimy się swoimi osiągnięciami spowodowanymi sugestią?
Ciekawy artykuł TUTAJ
Czytał w jednej z kisązek(nie pamiętam tytułu) o eksperymencie przeprowadzonym na dwóch jeńcach wojjenych podczas IIWW, żołnierzy złapanych przez niemieckie oddziały i oddanych w ręce ich szalonych naukowców.Chcieli oni sprawdzić siłe podświadomości człowieka i zaproponowali owym dwóm jeńcom,że mogą wybrać sobie śmierć albo w komorze gazoej albo umrzec honorowo przez wykrwanienie się.Wybrali oni drugą opcję oczywiście.Oprawcy opowiedzieli im jak będzie przebiegać ich śmierć,że posadzą ich i przywiążą do foteli postawionych niedaleko siebie,zawiążą im oczy i nakłują żyły (zrobią małe dziurki) aby ich śmierć trwała pare godz. I tak jak powiedzieli to zrobili tylko z tą różnicą ,że nakłucie żył było mistyfikacją,jedynie ukłuli ich delikatnie igłą aby był bodziec podobny do kłucia ,w ogole nawet kropla krwi nie usła z ich ciała a oni po paru godz.(.7-8h bodajże ale nie jestem pewna do końca) zmarli i mieli wszystkie objawy wykrwawienia się na śmierć...Komentarz chyba jest zbędny to takiej sytuacji.
"w 1991 r dwaj prof fizyki Erwin Neher i Burt Sakmann otrzymali Nagrodę Nobla w dziedzinie fizjologii i medycyny za odkrycie , że ludzki organizm jest podatny na informację elektromagnetyczną przekazywaną z zewnątrz. Oznacza to ,że jego poszczególne organy mogą być stymulowane przez informacje kodujące ...zdrowie lub chorobę." Nieznany świat nr 5 /2007 (197).
polecałaby zainteresować sie eksperymentami tego pana Masaru Emoto http://www.dobrametoda.com/EMOTO/Emoto.htm
i jeszcze obejrzyjście ten filmik!
Moja pra-praBabcia po przesiedleniu do Brzegu w 1946 uznała że dość sie już nażyła, położyła się do łóżka i umarła. Podobnie jak prababcia. Jak wielu starych ludzi, osobliwie z kresów - gdy dochodzli swoich dni jakby nagle zyskiwali decyzyjność w sprawie śmierci. Może lata modlitwy a może co innego?
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach Nie możesz załączać plików na tym forum Możesz ściągać załączniki na tym forum