Dziura na drodze? Powalone drzewo? Sąsiad który pali opony w domowym piecu? Napisz do nas na adres forumbrzeg@forumbrzeg.pl a zajmiemy się każdą sprawą.
Wysłany: 2007-04-16, 10:10 Ech, dobiorą się do was.
Klawo jest
Ech, dobiorą się do was.
Czytam w gazecie („Głos Nauczycielski”) wiadomość przerażającą, od której jeżą się resztki włosów na głowie. Poważne nauczycielskie pismo donosi mianowicie, że w gabinetach Ministerstwa Edukacji Narodowej rodzi się projekt stosowania kar cielesnych dla uczniów polskich szkół. Nie wiem, czy normalny tandem kierowniczy tego resortu podda rzeczony projekt pod dyskusję narodową, czy też skieruje od razu do Sejmu. Jak dołożyć w skórę naszym Jasiom i Małgosiom? – „Planujemy dwojakie kary – marzy minister edukacji Giertych. Tak zwane łapy wymierzane linijką przez nauczyciela na lekcjach oraz rózgi – którymi karano by szczególnie niepoprawnych uczniów podczas szkolnego apelu. Rózgi wymierzałby szkolny pedagog. Nie chodzi nam o zadawanie bólu, ale o efekt psychologiczny. Wstyd przed kolegami działa lepiej niż sankcje dyscyplinujące” – uważa minister – prawnik z wykształcenia.
Nie ulega wątpliwości, że wobec takich zamiarów potrzebne będzie szczegółowe opracowanie regulaminu tego „zabiegu wychowawczego”. Od razu nasuwają się pytania: Za co? Ile uderzeń? Czym? Jak?
A więc – za co? Podpowiedzmy: Za pociągnięcie Kasi za warkocz! Za pokazanie języka Kubie, za kuksańca Kaziowi, za psucie powietrza: a. głośne, b. ciche, ale odczuwalne, za paskudne słowa, za zaśmiecanie, za brudne paznokcie, za zabrudzanie deski klozetowej, za łupież, śmierdzące skarpetki, dłubanie w nosie, za głupie pytanie w stylu skąd się biorą dzieci, szczypanie Jolki itp. Itd. Pojawi się pytanie, żeby było według prawa i sprawiedliwości: Czym bić? Linijką - sugeruje minister, ale też rózgą – rozwija pomysł. Ale, jaka to ma być linijka? Drewniana? Aluminiowa? A może stalowa? A jaka rózga? Paski skórzane zakończone haczykami? Nylonowe? Konopne powrozy? O tym wszystkim trzeba zadecydować szybko, bo przecież producenci tych narzędzi już czekają na produkcję. Pytanie: Kto? Jest bezzasadne. Minister mówi wyraźnie – „na łapę” leje nauczyciel, rózgi na apelu szkolnym wymierzy pedagog. Pojawi się zatem nowa funkcja – pedagog – kat. Już sobie wyobrażamy młodziutką, filigranową panią magister Jolę, jak bierze bicz do ręki i siecze bezlitośnie. Ale właśnie co? Którą część ciała? Tę tradycyjną? Czy projekt przewiduje, że złoczyńcę będzie ktoś trzymał? A jak upokorzony uczeń pod wpływem stresu dostanie zawału serca i zasłabnie śmiertelnie? Same znaki zapytania. Czy projekt przewiduje te praktykę w szkołach gimnazjalnych, ponadgimnazjalnych?
Ministrom zwracamy uwagę, że w przeszłości istniały różne metody karania fizycznego uczniów np. klęczenie na grochu, stanie pod ścianą, no, a za zaboru rosyjskiego wsadzano dzieci do „kozy”. Bito w zaborze pruskim, austriackim. Teraz będą bite polskie dzieci za rządów Prawa i Sprawiedliwości oraz Ligi Polskich Rodzin. Można się zwrócić do pana premiera, by nie pozostawał w tyle. W Sejmie łatwo przejdzie projekt publicznego karania obywateli. Na przykład stanie pod pręgierzem, zakuwanie w dyby, chłosta na rynku. Jest kilka zabytkowych pręgierzy, jeśli zabraknie dobudujmy.
Jan Nauczycielski
Przypomnę że dawnej rzeczypospolitej w czasach jej piastowsko-jagiellońskiej chwały karami krwawymi np. za cudzołóstwo byo przybicie za przyrodzenie do barierki mostu i pozostawienie w tym stanie. delikwent mógł albo sobie urwać, albo umrzeć z głodu. Też warto rozważyć ten aspekt tradycji!
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach Nie możesz załączać plików na tym forum Możesz ściągać załączniki na tym forum