Dziura na drodze? Powalone drzewo? Sąsiad który pali opony w domowym piecu? Napisz do nas na adres forumbrzeg@forumbrzeg.pl a zajmiemy się każdą sprawą.
Wysłany: 2007-03-12, 12:21 Budżet jest - czasu mało
Budżet jest - czasu mało
Rozmowa z Wojciechem Huczyńskim – burmistrzem Miasta Brzeg
Paweł Kowalczyk: Gratuluję! Budżet został w końcu uchwalony. Czy czuje się Pan zwycięzcą?
Wojciech Huczyński: Panie Redaktorze to kompletnie nie o to chodzi! Zaraz Panu odpowiem na to pytanie, ale na wstępie chciałbym podziękować. Przede wszystkim dziękuję radnym za uchwalenie tego budżetu. Dziękuję także wszystkim pracownikom Urzędu Miasta, zaangażowanym w stworzenie tego projektu oraz uczestniczącym w całej, prawie trzymiesięcznej, debacie nad jego uchwaleniem. Uważam, że ten budżet jest szansą dla rozwoju naszego miasta. Chciałbym też dodać, że mimo zbytecznej zwłoki, udało się go uchwalić w formie, jaką zaproponowałem. Wracając do Pana pytania. Uchwalanie budżetu to nie zabawa. To najważniejsza uchwała Rady w całym roku. W debacie nad budżetem niema zwycięzców ani przegranych. Ja nie czuję się zwycięzcą. Radni natomiast nie powinni czuć się przegranymi. Moim zdaniem, zwyciężył zdrowy rozsądek i odpowiedzialność wśród większości radnych. To jest prawdziwy zwycięzca! Oczywiście, jeśli w takich kategoriach chce Pan rozpatrywać uchwalenie budżetu. Ja cieszę się, że po prawie trzech miesiącach zbytecznej zwłoki, urząd, którym kieruję, może nareszcie normalnie pracować. Nie uchwalenie budżetu we właściwym terminie bardzo skomplikowało na przykład wszystkie procedury przetargowe. Niektóre wręcz praktycznie wstrzymało.
Paweł Kowalczyk: Budżet został jednak uchwalony w formie takiej, jaką Pan zaproponował. Czy nie ma Pan, zwłaszcza w kontekście tej całej medialnej burzy wokół budżetu, poczucia straty czasu?
Wojciech Huczyński: Niestety, czasu już nie cofniemy. W całej debacie nad budżetem najbardziej mi żal właśnie niepotrzebnej straty czasu. Nasze miasto w końcu ma szanse na duże inwestycje, a co za tym idzie na rozwój. Tutaj liczy się każdy dzień. Nie możemy pozwalać sobie na takie marnotrawstwo. Chciałbym jednak jeszcze raz podkreślić, że bardzo dobrze się stało, iż radni zdołali uchwalić budżet w takiej formie. Myślę, że mieszkańcy naszego miasta to docenią. Jako burmistrz miasta postaram się, aby urząd, którym kieruję, zdołał nadrobić tą ogromną stratę czasu.
Paweł Kowalczyk: Radni w trakcie głosowań nie poparli żadnego wniosku do projektu budżetu zgłaszanego przez Komisję Budżetu, Inwestycji i Rozwoju Gospodarczego. Czy nie lepiej było uchwalić ten budżet już w styczniu, tak jak Pan proponował, a nie dopiero w marcu?
Wojciech Huczyński: To nie jest pytanie do mnie, tylko do osób, które kierują pracami Rady Miasta. Z mojego punktu widzenia, lepiej byłoby uchwalić ten budżet wcześniej. Stało się inaczej. To bardzo źle. Ja jednak nie ponoszę za to odpowiedzialności. W moich kompetencjach nie leży kierowanie i organizowanie pracy radnych.
Paweł Kowalczyk: Czy to, że żadna poprawka nie została zaakceptowana przez RM oznacza, że zgłaszanie takowych było pozbawione sensu?
Wojciech Huczyński: Nie! Absolutnie nie można wysnuwać takiego wniosku. Byłaby to krzywdząca opinia dla niektórych radnych, zwłaszcza dla tych, którzy byli autorami sensownych, a takie też były, poprawek. Przypomnę, że złożyłem Radzie w listopadzie ubiegłego roku, moim zdaniem, zwarty i logiczny projekt. Po modyfikacjach, które złożyłem w formie autopoprawki, liczyłem na jego szybkie uchwalenie w niezmienionej formie. Ja budżet rozpatruję jako całość. Jako pewien całościowy projekt, który nie może i nie powinien być poddawany częściowym modyfikacjom, które oderwane od całości takiego projektu z pozoru mogą wydawać się nawet nie pozbawione sensu. Nie mniej jednak, cześć poprawek, które radni zgłaszali spróbuję zrealizować w drugiej połowie tego roku. Zresztą publicznie to radnym na sesji obiecałem i słowa dotrzymam. Dlatego uważam że pomysł radnego J. Pikora, dotyczący dotacji na uruchomienie powiatowej poradni kardiologicznej czy poprawka radnego K. Szeremeta, dotycząca zwiększenia dotacji dla Miejskiej Biblioteki Publicznej na zakup książek - to dobre i cenne inicjatywy, które będę starał się jak najszybciej realizować. Niestety, z powodu realizacji innych zadań i w zależności od stopnia wykorzystania środków finansowych zaproponowałem rozważyć te i inne wnioski dopiero w drugiej połowie roku. Prawda jest też taka, że część poprawek była i jest nie do przyjęcia. Nie można częściowo realizować na przykład remontu dachu. Jednego roku zmieniając dachówkę, a w następnym np. więźbę dachową. Przecież to bzdura! Taką poprawkę zgłaszał radny A. Ogonek, który jest już radnym piątą kadencję. Chyba nie można mówić tutaj o braku doświadczenia czy wiedzy? Rozpoczynanie procedur realizacyjnych w roku bieżącym przy uchwaleniu budżetu w miesiącu marcu jest, delikatnie mówiąc, nieporozumieniem, ponieważ nie ma szans na zakończenie zadania w roku bieżącym. Należy założyć realizację w roku 2008, a procedury przetargowe w miarę możliwości wdrożyć już w styczniu 2008 roku. Inny przykład mało przejrzystego wniosku to wniosek zgłoszony przez radnego G. Surdykę, dotyczący likwidacji barier architektonicznych w UM na kwotę 30.000 zł. Nie wiem, jakie wnioskodawca chciałby podjąć działania za taką kwotę. Czy chodziło mu o budowę podjazdów, czy może chodziło o zakup skromnej części windy (cała winda kosztuje co najmniej 200.000 zł), czy może o wyposażenie ubikacji, do których i tak nie będzie się można dostać z powodu braku windy? Ten wniosek uważam za bezsensowny i zgłaszany chyba tylko w celu zaistnienia medialnego.
Paweł Kowalczyk: Najwięcej chyba kontrowersji budziła sprawa wniosku o zmniejszenie wydatków na budowę nawierzchni Placu Polonii Amerykańskiej, Placu Niepodległości, Placu Kościelnego o kwotę 2.300.000 zł.
Wojciech Huczyński: Był to wniosek zgłoszony przez przewodniczącego Rady - Andrzeja Ogonka, a przyjęty przez Komisję Budżetu, Inwestycji i Rozwoju Gospodarczego. W praktyce przyjęcie tej poprawki zahamowałoby przebudowę ulic i placów w śródmieściu. Przypomnę też, ze obietnice składane mieszkańcom miasta przez wiele lat, jak i zamiar budowy pomnika Jana Pawła II, nie mogą pozostać niezrealizowane i nie mogą być odkładane w nieskończoność. Stwierdzenia typu, że "...Rada w ciągu roku może wrócić do tego zadania i przyjąć uchwałę w tej sprawie...” uważam za niepoważne. Na szczęście ta poprawka nie uzyskała akceptacji Rady Miejskiej. Myślę, ze mieszkańcy odetchnęli z ulgą. Większość brzeżan przecież bardzo popiera ten projekt i od wielu lat zasila swoją ofiarnością konto Społecznego Komitetu Budowy Pomnika Jana Pawła II. Pozostaje nam tylko walka z czasem, aby cały - tak już opóźniony - proces inwestycyjny doprowadzić do szybkiego końca tak, aby wyłonić wykonawcę. W tak późno ogłaszanym przetargu, ze względu na opóźnienia w przyjęciu budżetu, będzie to zadanie bardzo trudno zrealizować.
Paweł Kowalczyk: Życząc zwycięstwa w walce z czasem, dziękuje za rozmowę.
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach Nie możesz załączać plików na tym forum Możesz ściągać załączniki na tym forum