szkoda, że spektakl nie był ustalony na godzinę wcześniej, bo wtedy mógłbym zobaczyć go po raz czwarty, czy piąty życzę powodzenia jutro i pozdrawiam "piastowskie" marudy...
ja z innej beczki - slyszalem ze odwolano przedstawienie andrzeja grabowskiego z powodu 'wielkiego zainteresowania' ze strony widzow. podobno sprzedano az 15 biletow..
DZIĘKUJEMY WSZYSTKIM WIDZOM ZA LICZNE PRZYBYCIE !!!
Dla pełnej widowni gra się o niebo lepiej !!! Mistrzami świata nie jesteśmy ale zagraliśmy dojrzalej niz w tamtym roku na premierze za co wielkie BRAVA dla całej ekipy !!! Praca z Wami jest dla nas zaszczytem !!!
ps. Dziękuję za zainteresowanie i chęć wypowiadania się w tym temacie
ps. liczę DEVON na zdjecia ze spektaklu chyba byłeś ??
Ostatnio zmieniony przez a2r 2007-03-10, 21:22, w całości zmieniany 1 raz
zgadzam się i miałem przyjemność osobiście podziękować twórcom za spektakl poprzez uściśnięcie dłoni
draq napisał/a:
oprócz piosenki "szmal" i "deju vu"
akurat tym bym się nie czepiał miałem innych "faworytów" - jakoś się złożyło, że były to tel wolniejsze "numery" i wiązało się to z tym co napisał Smooth o długości - trochę siadało w tym momencie tempo i raz nawet ziewnąłem przeciągle (mam nadzieję, że ze sceny nie było widać )
brakowało mi trochę śpiewanych dialogów (jedynym musicalem, który kojarzę, a raczej kawałkiem z tego musicalu jest deszczowa piosenka i pewnie spodziewałem się podświadomie czegoś podobnego)
smooth napisał/a:
Dystans przede wszystkim był mi potrzebny aby przymknąć oko na świat kreowany przez sporą dawkę erotyki oraz narkotyków w jej tle, tego wszystkiego co negujemy u młodych ludzi, a którzy tak naprawdę stali się narzędziem w ich „rękach” ..
Oczywiście było to podstawą aby ukazać morał…. Ale jednocześnie może być odebrane jako coś naturalnego….
i tu się w pełni zgadzam - też miałem wątpliwości, ale, pewnie podobnie jak Smooth, nie miałbym żadnych, gdyby na widowni były tylko dorosłe osoby
i jeszcze w trakcie spektaklu uznałem, że trochę zalatuje w tym rozumowaniu moralizatorstwem
a życie (nie tylko na dyskotekach) biegnie swoim torem i nie sądzę, żeby ktokolwiek z młodych ludzi miał co do tego wątpliwości; a różnica jest poważna: tu był jakiś morał od razu i może ktoś z tej młodzieży coś zrozumiał, a w życiu uczymy się na własnych błędach i zwykle za późno;
powodzenia w dalszej pracy dla całego zespołu
Ostatnio zmieniony przez Jamps 2007-03-10, 22:28, w całości zmieniany 1 raz
Dzięki wszystkim... mojej kochanej I dyy mojemu Piastowi.. no wszystkim. To był chyba najlepszy Kopciuch (najprawdziwszy) jak już mi ktoś tam dzisiaj powiedział w końcu chyba dojrzaliśmy do tego żeby go wystawiać
P.S. Arek interakcje z Tobą to sama przyjemność
Wczorajszego dnia wybrałem się po raz drugi na owe przedstawienie i z radością muszę stwierdzić, iż podobało mi się równie mocno ja za pierwszym razem. Ale chciałbym zwrócić uwagę na pewien problem, który zaistniał podczas spektaklu. Nie wiem jak sytuacja wyglądała na parterze, gdyż zajmowałem jedno z miejsc na piętrze. Otóż większą część spektaklu grupka młodych ludzi (na oko ok. 15-16 lat) zakłucała mój oraz jak mniemam innych osób spokój swoimi pokazami komórek, najnowszymi plotkami, oraz wygibasami na siedzeniach. Nie chciałem interweniować w trakcie przedstawienia i wzniecać niepotrzebne zamieszanie. Tak więc po zakończeniu szybko udałem sie do wyjścia i czekałem na "przywódce" tejże grupy. Wyjaśniłem mu, iż na przyszłość nie życze sobie takiego zachowania, poprzez które przeszkadzał on jak i jego znajomi w spokojnym odbiorze spektaklu.
W tym miejscu chciałbym poprosić wielu młodych ludzi, iż jeśłi nie potrafią zachowywać sie na "poziomie" przynajmniej w takim miejscu i uszanować widzów przybyłych by mile spędzić czas, a w szczególności osoby biorące udział w przedstawieniu i obsługujące je, radze poprostu jak najszybciej nauczyć sie podstaw kultury osobistej, bądź na przyszłość nie pokazywać sie w tego typu miejscach, nie przeznaczonych dla hołoty.
Nie wiem jak sytuacja wyglądała na parterze, gdyż zajmowałem jedno z miejsc na piętrze. Otóż większą część spektaklu grupka młodych ludzi (na oko ok. 15-16 lat) zakłócała mój oraz jak mniemam innych osób spokój swoimi pokazami komórek, najnowszymi plotkami, oraz wygibasami na siedzeniach.
Muszę się z tym zgodzić. Również siedziałam na balkonie, tuż za wspomnianą, uzależnioną ( ) młodzieżą. Już nawet nie mówię o ciągłych 'echach i achach' na temat urody aktorów, z którymi dziewczyny mogły poczekać do końca spektaklu. Pokaz komórek to była przesada. Jeżeli nie interesowało was to, co się działo na scenie, tylko wygląd waszych komórek to chyba pomyliliście adresy.
Samo przedstawienie bardzo mi się podobało. Tak wulgarne, że aż prawdziwe I jak to powiedziała moja koleżanka: "Choć z dzieciństwa pamiętam 'trochę' inną wersję i szczęśliwe zakończenie, było to bardzo fajnie przerysowane."
Ostatnio zmieniony przez Indra 2007-03-11, 15:30, w całości zmieniany 1 raz
w gruncie rzeczy było całkiem nieźle, ale...
żal mi tych przygotowywanych w pocie czoła zip-locków z przeróżną zawartością - nigdy do mnie nie wracają
mam nadzieję, że się podobało i widok mojego straszliwego ryła na scenie nie zraził zbyt wielu widzów
a2r napisał/a:
wiadomo że Franca i tak nikt na tym forum nie przebije
truth, truth... nie ma to jak "jedyny słuszny punkt widzenia poparty jedyną słuszną argumentacją"
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach Nie możesz załączać plików na tym forum Możesz ściągać załączniki na tym forum