Wysłany: 2007-02-25, 00:03 NAGA PRAWDA!!! ... o Brzegu
Nie jestem związany z żadnym miejscem na ziemi, mieszkałem z Żarach przez 19-lat, we Wrocku kilka lat, i po Polsce też sie tułałem ... moja opinia o Brzegu jest taka:
Stare, brudne, szare miasteczko ... a szkoda! I taka jest opinia wszystkich moich znajomych, którzy tu przyjeżdżają. Brzeg przygnębia brakiem jakichkolwiek kolorów, żadnej nowości ... to przecież tylko stare Śląskie miasteczko. Obcy ludzie po przyjeździe do Brzegu pytają się: "Są tu jakieś nowe osiedla?" ... Mam porównanie z Żarami, też 40 tyś. miasto a jak teraz wpadam tam raz w roku, to oczom nie wierzę. W rozwoju, przemyśle itd. to już jakieś 10lat przed Brzegiem, tylko tam jest kasa bo Niemcy inwestują. A wy (my) to dalej nie wiemy, czy my bardziej do Wrocka czy do tego zakichanego Opola. Ale pojechałem ... ale to moje zdanie, całkowicie obiektywne.
Teraz rozpinam guziczki w koszuli na klacie i czekam na ciosy ...
corell wiemy jaka jest prawda bo tu na codzień żyjemy... ale powiedz szczerze co my zwykli ludzie, możemy na to poradzić...
necia wyjścia są dwa:
1. albo stąd uciec
2. albo zostać
Mnie osobiście podobają się takie klimaty, mieszkałem w podobnym miasteczku w starej kamienicy ... w Brzegu wynająłem mieszkanko na ul.Jerzego hehe ... też załapałem klimaty, więc mi nic poważnego nie grozi, ale innym ... prawda jest taka, że ratuje nas bliska odległość do Wrocka.
co ci da wrocek? nic ci nie da bo to opolskie, zeby cos zmienic trzeba zaczac od siebie ale jak....mlodziez 3/4 czasu spedza poza Brzegiem /studia/ ci so sa ciesza sie z tego co maja. a ze nie ma sie z czego cieszyc.....cieszymy sie z tego ze sa jeszcze nasi znajomi w tym miesce....jak dlugo? moze miesiac dwa? poczekajmy do lipca wakacje - emigracje.....mnie sie tu podoba a to wsio dzieki wam forumbrzeg.
"Sytuacja świata w roku 2008
osiągnęła punkt krytyczny po kryzysie katyńskim
przy dyskretnej aprobacie komunistów chińskich
podpisano dokumenty porozumień berlińskich
Efekt rozmów był podpisan sympatycznym tuszem
Polskę dzielą między siebie Putin z Dablju Bushem
Przeczuwając, że zanosi się na V Rozbiór Polski
Przebudziły się jej dzieci, lud specjalnej troski ...
Może to nadzieja zwykła była sprawiać cuda
nikt nie wierzył, że atak na Moskwę może się udać
ale ochotnicze hufce generała Leppera
pokonały siły Rosji cztery do zera
Bramki bowiem na wyjeździe liczą się podwójnie
chwały zatem nikt przy zdrowych zmysłach mu nie ujmie
cała ta historia niesie morał i to całkiem spory
świat zobaczył, że ten kraj nie jest tak bardzo chory"
są ludzie, w tym kraju którzy znają odpowiedzi na nurtujące was pytania ...
Spotkałem ludzi którzy z niezwykła pasją a może patosem mówili o tym jaka to Polska jest ..używając niebanalnych określeń.. typu kraj abstrakcji... lub też mówienie o Polsce było epatowaniem brzydotą ...
Elokwencji tym ludziom nie można było odmówić, inteligencji też.. mądrości jako takiej za pewne również.. ale to chyba nie wszystko ... paradoksalnie ludzie chcący zostać w Polsce / w Brzegu mogą mieć więcej siły i charakteru od tych, którzy czując "moc" wyjeżdżają aby zawojować świat.. Ci ludzie mogą mieć na tyle siły aby chcieć jeszcze próbować coś zmienić.. aby próbować walczyć..
Coby za bardzo się nie rozwodzić corell, czy wyobrażasz sobie, że wszyscy młodzi nagle wyjeżdżają z Brzegu / Polski.. z ilu stron patrzysz na problem..
Bez wątpienia jeśli ma się pod ręka strzechę i w "zasięgu reki" wille.. to wyciąga się rękę po wille... ale właściwie teraz się zastanawiam, czy chciałeś porozmawiać o Brzegu czy miałeś inne intencje ?
Bywałem w miasteczkach o duzo wiekszym rozglosie niekoniecznie duzo wiekszych i porównujac to Brzeg raczej widzialem w lepszych kolorach , ale ze wzgledu na praktyke którą ostatnim czasem odbywałem poznałem te najbardziej czarno białe zakamarki miasta z przewaga czerni i zminilem zdanie na temat "kolorowego" Brzegu
Wysłany: 2007-02-25, 08:12 Re: NAGA PRAWDA!!! ... o Brzegu
corell napisał/a:
Nie jestem związany z żadnym miejscem na ziemi, mieszkałem z Żarach przez 19-lat, we Wrocku kilka lat, i po Polsce też sie tułałem ... moja opinia o Brzegu jest taka:
Właśnie, a może to jest kwestia tego, że nie czujesz się związany z żadnym miejscem...
A ja ci powiem tak:
"Tułałam" się nie tylko po Polsce. W ciągu ostatnich 10 lat zmieniałam miejsce zamieszkania chyba 9 razy... Poznałam mnóstwo ludzi z wielu miejscowości... I w każdej z nich ludzie narzekali na swoją miejscowość (zwykle chodziło o te sprawy i rzeczy, których przyjezdny nie dostrzega, nie widzi dokładnie). W każdej z tych miejscowości (nie tylko w Polsce) są miejsca szare (bardziej lub mniej), brzydkie ulice (bardziej lub mniej)... Jest również kwestia pory roku i pogody - one też wpływają na sposób postrzegania miejscowości.
Brzeg jest miasteczkiem jednym z wielu tysięcy w Polsce, ani lepszym, ani gorszym.... ale za każdym razem, kiedy wracałam, cieszyłam się, bo to mój Brzeg. Szczerze powiedziawszy, kiedy byłam na "wygnaniu" bardzo dużo znajomym o tym Brzegu opowiadałam.
1 marca minie rok odkąd wróciłam z czteroletniego pobytu daleko stąd i wiesz co? Podoba mi się Brzeg. Bo go lubię. Z jego szarością jesienią, z jego brzydkimi ulicami, z jego brakami... Lubię Brzeg, po prostu. Czasami wkurzam się patrząc na niektóre "potworki budowlane", na niszczejące zabytki, na dziurawe drogi, na smutne (szczególnie jesienią i zimą) twarze przechodniów, na ich szare ubranie. Ale to dalej moje miasto. Ze wszystkimi jego wadami i niedkończonymi sprawami.
Nie jest wcale powiedziane, że za jakiś czas nie wyjadę. Ale wiem, że i ja i moja córa zawsze chętnie będziemy do Brzegu wracały. Właśnie dlatego, że tu jest nasz Brzeg.
Tu się urodziłam, tu mieszkają moi rodzice, stąd mam bardzo dużo fajnych wspomnień.
I wiesz, o czym marzę?
Żeby Brzeg został Brzegiem takim, do którego będę chętnie wracać.
I temu miasteczku życzę jak najlepiej. Po prostu. Bo je, mimo wszystko, lubię.
To się nazywa sentyment. Sentyment do Brzegu.
a do tematu to Brzeg i tak w ostatnich latach nabrał kolorytu te bloki remontowane i malowane odnawiane ulice w rynku nowe latarnie...powoli to idzie ale idzie do przodu ku lepszemu, no i nasze kolorowe Forum
Corell jeśli nie byłeś w Nysie to warto się tam wybrać i zobaczyć jakie tam są piekne podwórka itd. wtedy natychmiast zmienisz zdanie!! A co do Brzegu to jest pewiem projekt dotyczący bezpiecznego przejścia z dworca do Zamku (i tu nasuwa się takie pytanie, czy uważasz że np. plac zamkowy jest brudny i szary?? nie sądzę!!) ale za dużo informacji na ten temat nie mam, więc narazie nie będę się wypowiadała. Ja osobiście bardzo lubię Nasze miasto, cieszę się że tu mieszkam.
Poszukaj sobie informacje o Brzegu jak np takie: "Brzeg wyróżnia się spośród innych miast bogactwem drzew i krzewów ( około 180 gatunków ). Tereny parkowe w mieście zajmują około 100 hektarów. W parkach rosną rodzime lipy, dęby, graby, klony oraz gatunki egzotyczne: jodła kalifornijska, jodła Nikko, cypryśnik błotny, metasekwoja chińska, bożodrzew gruczołkowaty, dąb węgierski, glediczia trójcierniowa, leszczyna turecka, skrzydłorzech i wiązowiec zachodni." to apropo szarości!!
Corel, nie pozostaje mi nic innego jak tylko potwierdzic, ze Twoje zdanie zgadza sie ze zdaniem moich znajomych, ktorzy przyjezdzali do nas, do Brzegu. Niestety opinia wiekszosci z przyjezdnych byla podobna: brudne, szare, strasznie zaniedbane miasto-rudera, w ktorym az strach wyjsc na ulice.
Ja jestem wielkim milosnikiem naszego miasta, kocham jego zabytki, ulice parki. Przekonywalem nieprzekonanych, ze Brzeg jest pieknym miastem, ma piekne budynki, klimat, tylko ze to wszystko jest zaniedbane. Ale kogo to obchodzi? Przeciez pieknych, a zaniedbanych miast jest mnostwo w Polsce, choc nie wiele jest tak fajnie usytuowanych, i ma az tak piekne i taka liczbe zabytkow. Ludzie oceniaja miasto takim jakie ono jest.
Potem zaczalem sie zastanawiac czy ludzie nie maja racji. Wyrazaja obiektywna opinie. My- mieszkancy kierujemy sie sentymentami, wspomnieniami itd. bierzemy Brzeg taki jakim jest. Ale popatrzmy na to z daleka: ilu mieszkancow Brzegu czy Powiatu pracuje w Brzegu? Kolega podal przyklad Zar (tak sie sklada akurat ze mialem kolezanke na studiach, ktora mieszkala w Zarach a miala tez rodzine w Brzegu, wyrazila pododbna opinie do Twojej Corel, czy to przypadek???) Popatrzmy ile ostatnio powstalo firm chociazby w Olawie, tam jezdzimy szukac pracy. A co mamy w Brzegu oprocz Zamku i dwoch kosciolow?? Brudne zasmiecone parki i aleje z zulami, zniczone podworka i kamienice, rudery w centrum miasta i nie tylko, wylegarnie zuli: Kepe Mlynska, Wyspe Odrzanska, ktra teraz kojarzy sie raczej ze slumsem. Kolezanka zareklamowala tutaj Plac Zamkowy, a czyzby nie zauwazyla np. opuszczonego budynku byle przychodni obok zamku, ktory straszy od lat, i pasuje tam jak piesc do oka, nie dlugo zacznie sie tez walic niedalekie gimnazjum. Kamienice na Chopina trzymaja sie chyba tylko na tynku. Wezmy plac na przeciw kosciola sw. Mikolaja: nierowne chodniki, psie odchody, bezstylowe budki z warzywami, papierosami itp. Nie wspomne o Placu Mlynow. Miasto zamiast sie rozwijac, pozwolilo na odlaczenie Gminy wiejskiej (obecnie Skarbimierz), odcinajac sie od terenow pod inwestycje. Kiedy ostatnio Brzeg sie rozwinal? Kiedy powiekszyl ostatnio obszar? Kiedy wybudowano w Brzegu nowe osiedle wielorodzinne? Gdzie maja pracowac ludzie(starsi i mlodsi). JAk wyglada nasze byle kino Slonce?.....
Niestety to jest prawda o Brzegu, takie jest nasze miasto. Pozostaje nam wierzyc ze w koncu siegniemy dna i sie odbijemy ( a nie wbijemy w nie). Pewnie, ze my lubimy Brzeg jaki jest, ale kierujemy sie innymi czynnikami przy jego ocenie.
Ani ten Brzeg piekny ani brzydki, klasyczne miasteczko jakich w Polsce kilkaset (kilkaset Pani Naczelna, nie tysiące, bo jednak miasteczko powiatowe a powiatów w Polsce jest bodaj 320 czy jakos tak), ale mimo tego że od lat dojeżdżam doroboty,m do szkoły, na studia, to jest moje miasto. Tylko tutaj chce mi sie cos robic za free. Dla Wrocławia by mi sie nie chciało.
Tak się składa, że trochę przemieszczam się tu i tam i mogę stwierdzić, że Brzeg poprostu stoi w miejscu, żeby nie powiedzieć, że obumiera. Jest faktem, że ma swój klimat (być może to jest moje subiektywne odczucie, bo mam do tej miejscowości dużo sentymentu), ale w porównaniu do miast na Dolnym Śląsku, Brzeg wypada na niekorzyść. Ten stan rzeczy przypisywałbym 'kaftanowi bezpieczeństwa', jaki miasto sobie założyło odłączając się od gminy. Terenów inwestycyjnych w obrębie miasta nie ma, no i nie będzie inwestycji. Jak nie będzie inwestycji, nie będzie kasy. Jak nie będzie kasy to nie będzie wielu innych rzeczy, które są w innych rozwijających się miejscach. Nie ma też gdzie budować nowych osiedli. Terenów budowlanych w obrębie miasta Brzegu nie ma. Na przełomie lat 60 i 70 planowano budować dużą dzielnicę mieszkaniową na 30 tyś. mieszkańców, która miała się nazywać Brzeg Zachód. Zamysł został tylko w planach. W 1992 były plany stworzenia Wielkiego Brzegu włączając do miasta takie wsie jak Pawłów, Żłobiznę, Skarbimierz, Zieleńcice i Brzezinę. Był to chyba dobry pomysł, aby miasto się rozwijało. zdobywało pieniądze i piękniało. Ale stało się tak, zwyciężyły partykularne interesy ówczesnych decydentów. Najgorsze jest to, że nikt nie ma planów jak to zmienić. A pomyśleć, że do reformy administracyjnej w 1975 roku Brzeg był miastem wydzielonym, tj. powiatem miejskim, a w 1946 miał prezydenta miasta. No cóż, szkoda!
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach Nie możesz załączać plików na tym forum Możesz ściągać załączniki na tym forum
wyrwany z kontekstu
i zminilem zdanie na temat "kolorowego" Brzegu 
Wcale nie jest taki szary 
Nasze Serwisy:
Nasze Serwisy:
