Forum Brzeg on
Regulamin Kalendarz Szukaj Album Rejestracja Zaloguj

MegaExpert

Poprzedni temat :: Następny temat
Dziura na drodze? Powalone drzewo? Sąsiad który pali opony w domowym piecu?
Napisz do nas na adres forumbrzeg@forumbrzeg.pl a zajmiemy się każdą sprawą.
Powojenna rzeczywistość. Lipki tuż po 1945 r.
Autor Wiadomość
Naczelna PP-B 



Wiek: 50
Dołączyła: 31 Sie 2006

UP 0 / UP 0



Wysłany: 2007-02-22, 13:28   Powojenna rzeczywistość. Lipki tuż po 1945 r.

Powojenna rzeczywistość. Lipki tuż po 1945 r.

8 maja 1945r. oficjalnie zakończyła się II wojna światowa. Nie oznaczało to jednak końca kłopotów Polaków. O ich losach zadecydować miała Wielka Trójka podczas trwającej w dniach 17.07 – 2.08.1945 konferencji w Poczdamie. W wyniku postanowień, które tam padły, zachodnią granicę Polski odtąd miały wyznaczać rzeki: Odra i Nysa Łużycka. Oznaczało to repatriację ludności niemieckiej, której miejsce (m.in. na Dolnym Śląsku) zająć mieli mieszkańcy Kresów wschodnich, a także ludność z przeludnionych terenów centralnej Polski

Pieczę nad akcją przesiedleńczą sprawował Państwowy Urząd Repatriacyjny (PUR), który posiadał w poszczególnych rejonach kraju swoje delegatury. Na Dolnym Śląsku takowa znajdowała się we Wrocławiu. Zajmowała się ona przekazywaniem transportów z napływającymi ludźmi placówkom powiatowym, które następnie organizowały punkty wyżywienia, podczas gdy wyznaczeni urzędnicy PUR oprowadzali ludzi po terenie i pomagali w wyborze „nowego domu”.

W wyniku prowadzonej akcji osiedleńczej wykształciły się dwa typy wsi:
1. miejscowości jednolite pod względem etnicznym, zasiedlone przez ludzi pochodzących z tej samej osady bądź sąsiadujących ze sobą
2. miejscowości zróżnicowane etnicznie

Lipki reprezentują ten drugi typ wsi. Akcja osiedleńcza rozpoczęła się tu bardzo wcześnie, bo już wiosną 1945r. (w jej efekcie trafili tu przymusowo kresowiacy, jak i całkowicie dobrowolnie ludzie z centralnych ziem Polski, których celem było poprawienie sytuacji materialnej.) Było to możliwe dzięki wyzwoleniu ziemi brzeskiej przez Rosjan już 6 lutego 1945r. Co ciekawe, niedaleko wsi, na linii rzeki Odry, miała miejsce właśnie przeprawa wojsk radzieckich. Nic więc dziwnego, że nowi mieszkańcy przybywając do Lipek zastali we wsi pełno mogił żołnierzy Wehrmachtu, a także radzieckich. Wielu z nich do dziś spoczywa pod płytami chodnikowymi, po których, w większości nieświadomie, na co dzień przechadzają się tutejsi mieszkańcy.

Niejednokrotnie dochodziło w Lipkach także do przykrych sytuacji podczas prac na roli, kiedy to rolnicy zupełnie przypadkowo wyciągali pługiem z ziemi zwłoki żołnierzy. Zwłoki te następnie z całym szacunkiem dla poległych chowano w zbiorowej mogile, w oddalonym o 2 km od wsi tzw. „czerwonym dworku”. W kilka lat po wojnie przeprowadzono w tym miejscu ekshumację zwłok, w wyniku której zwłoki żołnierzy pochowano następnie w Brzegu przy ul. Wrocławskiej. W latach 60. ostatecznie zlikwidowano ten cmentarz, a szczątki ciał przewieziono do Wrocławia.

Lipkowska ziemia kryła i wciąż kryje w sobie śmiercionośne niewypały pozostałe po działaniach wojennych. Niejednokrotnie w przeszłości ich ofiarami stawały się dzieci. Wykopywane przez rodziców podczas prac polowych pociski trafiały do rąk ich pociech, które czyniły sobie z nich zabawki. Ta zabawa często kończyła się tragicznie. W latach 50., na przykład, dwóch braci dostało w swoje ręce używany przez ojca jako młotek pocisk moździerza. Postanowili go rozebrać. Wtedy nastąpił wybuch...

W tutejszej ziemi ukryte były i są nie tylko zwłoki i niewypały. Skrywała ona także porcelanowe naczynia, złote zastawy, sztućce, pieniądze itp. Niemcy opuszczając w pośpiechu swoje domostwa ukrywali bowiem te uznane przez siebie za wartościowe rzeczy, głęboko wierząc w rychły powrót w tutejsze okolice.

Istniało bowiem zarówno wśród Niemców, jak i przybyłych na te tereny Polaków przekonanie, że ówczesne repatriacje były tylko rozwiązaniem przejściowym, że wszystko szybko wróci do dawnego stanu rzeczy. Niektórzy tak głęboko w to wierzyli, że do nawet do lat 50. nie rozpakowali swoich walizek, nie inwestowali, nie remontowali swoich domostw, przez co dużo z nich popadło w efekcie w ruinę.

Kiedy w Lipkach pojawili się pierwsi osadnicy, zastali we wsi jeszcze wielu dawnych mieszkańców. Ich stosunki nie zawsze układały się dobrze. Ludzie, którzy przybyli do wsi z robót w Niemczech, a zwłaszcza mężczyźni, nie byli przychylni tutejszej ludności. Zdarzały się nawet przypadki pobić, znęcania się z ich strony nad Niemcami. Żony tych mężczyzn, często znające język niemiecki, starały się jednak zachowywać obojętność. Bywały momenty, że pertraktowały z Niemkami robiąc wymiany (np. prześcieradła zamieniały na wózek dziecięcy, który i tak ciężko zabrać by było w podróż w nieznane). Osadnicy ze Wschodu natomiast pozostawali raczej neutralni wobec Niemców. Wielu z nich otrzymało nawet od tutejszych mieszkańców meble czy naczynia na nową drogę życia. Jedna z mieszkanek wspomina też o kryształowej popielniczce i ślubnym flakonie.

Obecnie, mimo że Lipki już od przeszło 60 lat należą do Polski, wielu Niemców wciąż chętnie odwiedza swoją dawną ojczyznę. Częstokroć zabierają w tą sentymentalną podróż całe pokolenia -dzieci, wnuki, a nawet prawnuki. Nie ma w tym żadnej nutki nienawiści, chęci zadośćuczynienia, wręcz przeciwnie – zawiązują się przyjazne kontakty, kontakty pomiędzy ludźmi mniej lub więcej doświadczonych przez los, ludzi skrzywdzonych przez bieg historii. Jakże pięknie by było widzieć taki rozwój wydarzeń nie tylko na „dole”, ale też na „górze”.

Paweł Pawlita
0 UP 0 DOWN
 
Lotnik 



Wiek: 41
Dołączył: 04 Lip 2006

UP 8 / UP 1


Skąd: Brzeg

Wysłany: 2007-02-22, 20:27   

Naczelna PP-B napisał/a:
Kiedy w Lipkach pojawili się pierwsi osadnicy, zastali we wsi jeszcze wielu dawnych mieszkańców. Ich stosunki nie zawsze układały się dobrze. Ludzie, którzy przybyli do wsi z robót w Niemczech, a zwłaszcza mężczyźni, nie byli przychylni tutejszej ludności. Zdarzały się nawet przypadki pobić, znęcania się z ich strony nad Niemcami.

tak było w każdej wsi, nie tylko w Lipkach; Kruszyna, Zwanowice, Kopanie, Kościerzyce, Czepielowice, Pępice.....wielu nowo przybyłych dzieliło dom z dawnymi właścicielami
Naczelna PP-B napisał/a:
Obecnie, mimo że Lipki już od przeszło 60 lat należą do Polski, wielu Niemców wciąż chętnie odwiedza swoją dawną ojczyznę.

odwiedza i będzie odwiedzać, a jeszcze daj im łopate i nie chodź za nimi. Wszedzie po polach, lasach, podwórkach są pochowane "skarby" , czasmi nawet na poddaszu pod dachówkami. Teren Lipek jest pod względem penetracyjnym wyjątkowo korzystny, tędy przebiegał front, tutaj poległo mnóstwo ludzi,ziemia kryje ich szczątki, ich broń oraz ,niestety, niewypały i niewybuchy. Wiele razy widziałem jak po polach w okolicy Brzeziny, folwarku, chodzili ludzie z wykrywaczami. :wink:
0 UP 0 DOWN
 
Wyświetl posty z ostatnich:   
Odpowiedz do tematu
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach
Nie możesz załączać plików na tym forum
Możesz ściągać załączniki na tym forum
Dodaj temat do Ulubionych
Wersja do druku

Zobacz posty nieprzeczytane

Skocz do:  

Tagi tematu: 1945, lipki, po, powojenna, rzeczywistosc, tuz


Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group
Template BMan1Blue v 0.6 modified by Nasedo
Strona wygenerowana w 0,04 sekundy. Zapytań do SQL: 21
Nasze Serwisy:









Informator Miejski:

  • Katalog Firm w Brzegu