[qiero]

Czterech nastolatków podejrzewanych o podpalenia w Brzegu, do których doszło w ostatnich dniach, jest już w rękach policji.

Pod koniec stycznia w jednym z budynków przy ul. 1-go Maja palił się fotel samochodowy. 2 lutego spłonęła wiata wraz z używanymi oponami przy ul. Starobrzeskiej. 6 i 7 lutego spłonęły altanki w kompleksie działkowym przy ul. Starobrzeskiej. Straty po wszystkich pożarach wycenione zostały na około 40 tysięcy złotych.

Brzescy policjanci ustalili, że podpalaczami są chłopcy w wieku od 12 do 16 lat. Do podpaleń używali gazet. Potem czekali na przybycie strażaków i obserwowali akcję gaśniczą.

Sprawcy odpowiedzą przed Sądem Rodzinnym i Nieletnich, natomiast ich rodzice mogą być zobowiązani do pokrycia strat.

www.nto.pl

[Kaspersky]

Szybko zaczynają kolekcjonować wpisy sądowe. Narazie to chyba ich rodzice dostaną wpis, ale jeżeli taka zabawa bardzo im się podoba to w wieku 18 lat będą mogli otrzymać w Krajowym Rejestrze Skazanych własny albumik.

Myślę jednak, że z pomocą rodziców i jeżeli będzie trzeba także kuratora, uda się do nich trafić i przekonać, że po takich wybrykach wiele drzwi w przyszłości może być przed nimi zamkniętych.

[Necia]

Współczuję tylko rodzicom tych nieletnich.... przez głupie zabawy dzieci będę musieli ponieść konsekwencje... no i koszty....

[Latarnik]

[Roztropek]

W serialu "W-11" poszukiwanie sprawców trwa najwyżej dwie doby. U nas troszkę dłużej, około 10- ciu. No ale to rzeczywista akcja, nie filmowa.
Nie przeceniałbym roli rodziców w całej sprawie. Im prawdopodobnie tak zależy na wychowaniu tych młodzieńców, jak podpalaczom na nauce w szkole. W większości należy zacząć od wychowania właśnie tych rodziców. I tak sobie myślę ile ceregieli, kursów, zaświadczeń, wizji lokalnych itp. potrzeba do adopcji dziecka, w porównaniu z brakiem jakichkolwiek wymagań w stosunku do przyszłych biologicznych rodziców. Absurd.