Nie jest to sielanka ale i zycie nie jest sielanką , a ,,milość`` jest częścią życia.
W tym się akurat Helu z tobą zgodzę w zupełności, no może oprócz tego cudzysłowia przy słowie miłość Bo generalnie z głównym przesłaniem twojej wypowiedzi się nie zgadzam. Myślę, że miłość jest, i jak wszystko w życiu, ma wiele wspólnego z trudnościami, bólem, ale też (znów jak wiele rzeczy w życiu ) ze szczęściem.
Kiedy się rodziliśmy, żaden lekarz nigdy nie podpisał nam wieczystej gwarancji, że życie będzie lekkie, łatwe i przyjemne.
A może to co opisałeś, to nie są jakieś kolejne fazy miłości? Może to różne elementy, które zawsze jej towarzyszą. Bo miłość to i namiętność, i zauroczenie, i poznawanie siebie, i kompromisy, i przyzwyczajenie, i strach przed samotnością. Zaufanie i troska o siebie nawzajem. A przede wszystkim wyzwanie. Nie takie, jak nieprzyjemna robota, którą "muszę odwalić", ale bardziej takie jak nieplanowana podróż na drugi koniec kontynentu. Boję się tego co może mnie spotkać, boję się że mogę sobie nie dać rady, że zabraknie pieniędzy, że będę nocować pod mostem itp. ale oczy mi się świecą na myśl, że w końcu będę mogła poznać coś nowego, jakieś miejsce, w którym jeszcze do tej pory nie byłam. Przygoda. Taka, jak całe życie
Jesteśmy ludźmi, więc już chyba z definicji mamy tendencję do popełniania błędów, robienia głupstw i (celowo, lub nieświadomie, po prostu przez własny egoizm) krzywdzenia innych. Nie ma i nigdy nie będzie ideałów. I fajnie jest o tym pamiętać myśląc o jakichkolwiek relacjach z innymi ludźmi.
Osobiście bardzo podoba mi się (zasłyszana kiedyś) wizja miłości (czy może bardziej związku), w której jedna z osób, w chwilę po gromkiej awanturze, zwierza się drugiej: "Wiesz, w sumie to się cieszę, że się pokłóciliśmy, bo już nie mogę się doczekać tego, jak będziemy się godzić" .
Clive Staples Lewis napisał/a:
Kochać - znaczy wystawiać się na zranienia. Spróbuj kochać cokolwiek, a serce twoje z całą pewnością narażone będzie na udrękę i niewykluczone, że zostanie nawet złamane. Jeżeli serce pragniesz zachować w stanie nienaruszonym, nigdy nim nikogo nie obdarzaj, nawet zwierzęcia. Otocz je umiłowanymi przedmiotami i drobnymi przyzwyczajeniami; unikaj wszelkich powikłań, zamknij je szczelnie w trumnie swojego samolubstwa.
Ostatnio zmieniony przez Natek 2008-03-25, 16:19, w całości zmieniany 1 raz
Bo generalnie z głównym przesłaniem twojej wypowiedzi się nie zgadzam.
I jak tak pomyślałem, ale zanim moje myśli pokierowały palcami przeczytałem jeszcze raz tytuł tematu "czym jest dla Ciebie miłość".. i stwierdziłem, że poza tym, że to my określamy miłość, to również ona określa nas.. do tego każde takie pojęcie ewoluuje u każdej jednostki inaczej ..czasem ta ewolucja ma kształt sinusoidy.. ale chyba jednak jakkolwiek, w różnych kontekstach życiu nadajemy etapowości tak miłość sama w sobie takowej nie posiada.. tzn.inaczej...w różnym wieku różnie określamy istotę miłości i jest to zależne od naszej dojrzałości emocjonalnej, wrażliwości, doświadczenia ..i rzeczywiście...jedyne co możemy stwierdzić ..to, że dla nas jest taka czy siaka.. i pal licho czy ona taka jest bo chodzi o to, żeby nie istotę rzeczy określić co raczej siebie w tym wszystkim...
Miłości nie widzimy, ale możemy ją poczuć, bo on jest w każdym z nas, tylko trzeba umieć się otworzyć na drugiego człowieka i ją okazać...
Pojęcie miłości każdy odczuwa inaczej, dlatego nie da się jej zdefiniować na jeden, konkretny sposób.
Czym jest dla mnie miłość? Miłość to bezgraniczne zaufanie, przyjaźń, czułość, namiętność, bezpieczeństwo, oddanie pewnej cząstki siebie drugiemu człowiekowi... I oczekiwanie na Nią. Tym jest dla mnie miłość.
Ostatnio zmieniony przez Yvvone 2008-03-25, 18:01, w całości zmieniany 1 raz
"Miłość to jest słuchanie pod drzwiami, czy to jej buty tak skrzypią po schodach, miłość jest wtedy, jak do czterdziestoletniej kobiety wciąż mówisz 'Moja Maleńka' i kiedy patrzysz jak ona je, a sam nie możesz przełknąć... Wtedy, kiedy nie zaśniesz, zanim nie dotkniesz jej brzucha... Wtedy, kiedy stoicie pod drzewem, a Ty marzysz, żeby się przewróciło, bo będziesz mógł ją osłonić..."
To jest właśnie istota miłości Pięknie napisane Agnes za to piwko dla Ciebie
Nie tyle napisane, ile w oryginale wypowiedziane przez Bogusia Lindę w filmie "Sara", bo to właśnie źródło cytatu.
Zauważyłam, że to cytat Mimo wszystko Agnes należy się piwko za tak trafne odnalezienie sensu miłości w dostępnych źródłach Jest tyle materiałów na ten temat, a jednak tych kilka słów najlepiej oddaje sens miłości (przynajmniej dla mnie)
Miłość jest to bardzo piękne, a zarazem silne uczucie. Św. Paweł pisał: ,,Gdybym mówił językami ludzi i aniołów, a miłości bym nie miał, stałbym się jak miedź brzęcząca albo cymbał brzmiący."
Dalej św. Paweł pisze, jaka piękna jest miłość. Na końcu zaś jest napisane: ,,Tak więc trwają wiara, nadzieja, miłość - te trzy: największa z nich [jednak] jest miłość."
musimy umieć odróżnić miłość od zauroczenia czy pożądliwości.
Miłość jest bardzo mocna: ,,Bo miłość mocna jest jak śmierć" (Pnp 8,6)
Wersja cyniczna (wg mnie najbliższa prawdzie)- miłość to chemia
Wersja poetyczna - prawdziwa miłość to stan, w którym będąc z kimś ani przez chwilę nie czujesz się sam (zwłaszcza w trudnych chwilach).
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach Nie możesz załączać plików na tym forum Możesz ściągać załączniki na tym forum