ps niestety przez siedzącą prace dorobiłem sie brzuszka który muszę zrzucić - to że go mam mnie osobiście przeszkadza i straciłem na atrakcyjności fizycznej.
ale to, że się "zapuściliśmy" to jakby inna para kaloszy, jest nam z tym źle jak sam napisałeś i chcesz coś z tym zrobić, a są przecież takie kwestie, że nic się nie da z tym zrobić, mimo że się bardzo chce. Ale to już chyba zbaczanie z tematu...
ale to, że się "zapuściliśmy" to jakby inna para kaloszy, jest nam z tym źle jak sam napisałeś i chcesz coś z tym zrobić, a są przecież takie kwestie, że nic się nie da z tym zrobić, mimo że się bardzo chce. Ale to już chyba zbaczanie z tematu...
nie ma co się czarować ciało grube, obwisłe jest nieatrakcyjne
to tak jak z zarośniętymi plecami u mężczyzn nie wygląda to fajnie tylko można sobie zadać pytanie no i co z tego?? liczy sie jaki jest człowiek można mieć wygląd Barbie czy Kena ale po coraz dłuższym poznawaniu drugiej osoby wychodzi charakter który może przyćmić atrakcyjność fizyczną, są inne elementy atrakcyjności taki jak humor prezencja obycie w towarzystwie czy dokonania zawodowe. Temat rzeka
00
germanek2 [Usunięty]
0 / 0
Wysłany: 2010-03-15, 14:02
krt napisał/a:
nie ma co się czarować ciało grube, obwisłe jest nieatrakcyjne
Jest miliony osób które lubią "grube babki" oni żyją w przekonaniach że ciało grube jest atrakcyjne a Ty żyjesz w przekonaniach że szczupłe babki są atrakcyjne,mi może smakować śnieg z solą a Tobie nie .Większość wyborów których dokonujemy są wyborem społeczeństwa "bo nie chcemy być inni" lub się boimy .
Jest miliony osób które lubią "grube babki" oni żyją w przekonaniach że ciało grube jest atrakcyjne a Ty żyjesz w przekonaniach że szczupłe babki są atrakcyjne,mi może smakować śnieg z solą a Tobie nie .Większość wyborów których dokonujemy są wyborem społeczeństwa "bo nie chcemy być inni" lub się boimy .
Iwonko Dlaczego patologia?
Oni mogą sie z ciebie śmiać że rysujesz a Ty że oni dużo jedzą, tylko ze jedzenie w dużych ilościach jest uznawane za złe,chore i mało akceptowane wśród społeczeństwa. Każdy odpowiada za siebie i wybiera to co chce robić, każdy powinien to akceptować! co inni robią.A kierowanie i mówienie co ma robić inny jest dla mnie śmieszne,absurdalne i do bani .Ktoś może mi powiedzieć że profesorowie z jakiegoś tam uniwersytetu powiedzieli że jedzenie w dużych ilościach to choroba psychiczna! , ludzie uznają tych profesorków za autorytety i powołują sie na nich, Ja nie uznaję autorytetów profesorów więc gdy ktoś mi wyjedzie z tekstem ze taki a taki profesor to mówił i jest bardzo znany bo w telewizji o nim mówili to mu powiem że nie dla to żaden autorytet a wtedy jedzenie będzie czymś przyjemnym a nie chorobą psychiczną .Każdy ma swoja rzeczywistość ale dużo osób chce to zmienić to taki jakby "Matrix" . Inną sprawą jest to że krócej się żyje ale to już inny temat .
tylko ze jedzenie w dużych ilościach jest uznawane za złe,chore i mało akceptowane wśród społeczeństwa.
Ja rozumiem i akceptuję, nie przeszkadza mi, jeśli ktoś się obżera w domowym zaciszu, ale nie przekonasz mnie mój drogi, że obżeranie się i chęć zostania "najgrubszą kobietą na świecie" nie ma wymiaru patologicznego. Dopóki nie zagraża to zdrowiu i życiu - w porządku.
germanek2 napisał/a:
Każdy ma swoja rzeczywistość ale dużo osób chce to zmienić to taki jakby "Matrix" . Inną sprawą jest to że krócej się żyje ale to już inny temat .
Właśnie dlatego jest to dla mnie patologia! Choć jeśli ktoś popełnia samobójstwo przez powieszenie się, to czemu i nie popełnić samobójstwa przez przejedzenie... Przyjemniejsza śmierć.
Fakt jest taki, że kanony piękna się zmieniły. Większość facetów woli "wieszaki", a przynajmniej takie panuje przekonanie... Jak jest na prawdę - mogą powiedzieć tylko panowie.
Ostatnio zmieniony przez Yvvone 2010-03-15, 17:15, w całości zmieniany 1 raz
00
germanek2 [Usunięty]
0 / 0
Wysłany: 2010-03-15, 17:59
Moja droga Iwonko .
Patologia to iluzja wytwór twoich przekonań,zmysłów,doświadczeń itp, dla ciebie może to być patologią dla kogoś innego nie!Bo jeśli od dzieciństwa wszyscy by ci wpajali że obżeranie i chorowanie na otyłość jest normalne i cool to założę się że siedziała byś w KFC codziennie :P duża grupa społeczeństwa ma ogromny wpływ na innych ale są tacy którzy się tego nie łapią.
Palenie fajek było kiedyś w modzie "kto nie palił ten frajer" a też szkodzi zdrowiu , teraz weszła moda na rzucanie i ekologiczne życie, wszyscy starają się rzucić rzeczywistość sie zmienia ktoś ważniejszy narzuci temat a społeczeństwo za nim to powtarza i tak sie tworzy nowa rzeczywistość .Niektóre przekonania trzymają się dłużej i są bardziej w modzie a niektóre krócej i mnie modne.
Oni po prostu stworzyli sobie inną rzeczywistość i w niej żyją .
Przyznam się od razu, że nie czytałem całego tematu więc nie wiem czy to, co zamierzam napisać było już powiedziane.
Dwa lata temu "zdarzyło" mi się schudnąć 30kg w dość krótkim okresie czasu. Później przytyłem - schudłem itd. Z tej perspektywy mogę śmiało stwierdzić, że człowiek jest atrakcyjny dla siebie i innych ludzi dopiero gdy w pełni akceptuje i kocha swoje ciało. Ważąc 80kg wciąż czułem się gruby, chociaż wcale tak nie było. Inny przykłady - anorektyczki, które w pogoni za szczupłą sylwetką same wyrządzają sobie krzywdę.
Tematem na całą rozprawkę jest kwestia rozumienia atrakcyjności. Zdecydowana większość ludzi patrzy na nią przez pryzmat norm i standardów społecznych - bo tylko kobieta, która wpasuje się we wzorzec 90/60/90 ma szansę na znalezienie "księcia z bajki".
Wszelkie gotowe przepisy na idealny wygląd (wspomniane 90/60/90, oryginalne ciuchy, czy chociażby wskaźnik BMI itp.) dla mnie jawią się jako sposoby na napędzanie rynku chociażby dla producentów wszelkich wspomagaczy (zobaczcie ile tego przewinęło się ostatnimi czasy w samej telewizji - tabletki, plasterki, cudowna woda po której chudniesz). W końcu wg. norm człowiek gruby to człowiek nieszczęśliwy, a taki jest najlepszym konsumentem.
Podsumowując - dbajmy o siebie.
Odchudzaj się, ale nie po to żeby lepiej czuć się ze samym sobą (już teraz powinieneś/powinnaś) lub po to by bardziej pasować do społecznie przyjętego wzorca. Świetnym motorem może być dbanie o zdrowie czy praca nad kondycją fizyczną. Dobry powód to także chęć udowodnienia sobie, że potrafisz osiągać wyznaczone cele.
Każdy człowiek jest piękny - nie każdy w to wierzy.
Nie czytałam całego tematu, więc odniosę się do jego tytułu.
Owszem, oczywiście, że może być atrakcyjna! Fakt faktem, że nie zrobi takiego wrażenia jak szczuplutka kobieta - ale jeśli zadba o siebie pod względem ubioru, dodatków i PRZEDE WSZYSTKIM będzie zachowywała się naturalnie, radośnie, nie będzie próbowała chować się w kącie czy podkreślać swoje niedoskonałości - powinna zrobić dobre wrażenie.
Moim zdaniem może być nawet bardzo atrakcyjna, nie tylko fizycznie. Ale czy po czasie, kiedy minie zauroczenie, nie będziesz wstydził się jej, bo jest mniej atrakcyjna od dziewczyn Twoich kolegów?
Pamiętaj-nasz partner-przynajmniej trochę, świadczy o nas
ogólnie nie rozumiem tego tematu? pisząc tu że może się grubaska podobać chce się ktoś dowartościować ? dlaczego nie piszecie tematów typu czy wieszak może się podobać ? i co to niby da ? sama należę do tych grubasek, kiedyś zamykałam się w czterech ścianach, a moim oknem na świat był internet i budowanie sobie nie wiadomo czego takimi tematami. To bzdura, jak się samemu nie dźwigniesz i nie zaakceptujesz siebie to nic się nie osiągnie, i nie ważne jakim się jest człowiekiem grubym czy chudym ,brzydkim czy ładnym, i tak wiadome że w ogólnym rozrachunku liczy się to jaki człowiek jest i czy da się z nim żyć. Z moim kochanym mężem jestem już 10 lat i "wziął" mnie większą nie przez jakieś zboczenie do większych, połączyła nas pasja wspólne hobby i tak do dziś wijemy ciepłe gniazdko czekając na dzieci. Można ? można i wygląd nie ma tu nic do powodzenia. Zawsze tak było, że osoby różniące się wyglądem miały nie co ciężej w życiu, ale dzięki temu jesteśmy pewni swoich przyjaciół i kochanych osób.
jadore sprostowanie - 8 lat w związki 2 lata małżeństwa
całe życie z jednym partnerem?? i tak do śmierci??
Uważałem że monogamia to bujda ale zmieniam zdanie
tak całe dotychczasowe moje życie z jednym, ale nigdy mi to nie przeszkadzało bawiłam się z mężem zawsze rewelacyjnie za czasów szkolnych, młodzieńczych rozrób i imprez studenckich do białego rana. Czy do śmierci ? nie wiem, ale na pewno najbliższą przyszłość planujemy spędzić razem
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach Nie możesz załączać plików na tym forum Możesz ściągać załączniki na tym forum