W części przepiszę swojego posta z innych forów za co serdecznie przepraszam,
ale nie ma potrzeby za wiele zmieniać więc bez sensu pisać od nowa.
Jesteśmy nieformalnym stowarzyszeniem ludzi, którzy walczą z tzw. "raciborską"
Odnową w Duchu Świętym, nagłaśniamy problem w mediach, staramy się też
utrudniać im działalnośc jak możemy (choć tu niestety część walki trzeba
toczyć z hierarchią kościelną).
Nie jestem z Raciborza, ale miałem bliski kontakt z odnogą sekty, a są już w
wielu miastach poza Raciborzem - Krapkowice, Opole, Bielsko-Biała, Zawiercie,
Kraków i wiele małych wspólnot na całym Górnym Śląsku. Przeszedłem proces
"werbunku" (na własne życzenie, chciałem się dostać do środka żeby poznać
mechanizmy i być może jeśliby się udało wyciągnąć bliską osobę). Nie udało
się, zostałem też wyrzucony bo nie chciałem robić co mi kazano - między innymi
opowiadałem moim przyjaciołom o tym jak działa wspólnota co jest absolutnie
zabronione i jak usłyszałem zgrzeszyłem w ten sposób przeciwko Ewangelii i
Duchowi Świętemu.
Wspólnota krapkowicka jest bardzo aktywna, werbownicy zdobywają coraz więcej
tzw. "placówek" - m.in. w Opolu, Brzegu i Nysie (o tylu wiem). W Opolu
spotykają się w Xaverianum (są prowadzone rozmowy z zakonnikami żeby ich
stamtąd usunąć) i przy Politechnice (o tych dwóch miejscach wiem), być może
także gdzie indziej. W Brzegu mają chyba jak na razie nieregularne spotkania i koncerty w Miejskim Domu Kultury, oczywiście dyrekcja nie ma pojęcia komu wynajmuje salę choć grupę trzeba bezwzględnie stamtąd wyrzucić. Działają podstępem jak każda sekta - młodemu człowiekowi opowiada się "o Jezusie" nic mu zupełnie nie mówiąc o przyszłych obowiązkach (porzucenie nieakceptującej jego wyboru rodziny, płacenie comiesięcznej
dziesięciny itp.).
Z raciborską wspólnotą i jej odnogami są dwa problemy, pierwszy - nazwijmy go
prawno-kanoniczny. To są protestanci i to w tym najbardziej sekciarskim
wydaniu działający pod przykrywką Kościoła katolickiego. Co prawda członkowie
grupy zostali dekretem biskupa usunięci z Kościoła wiosną ubiegłego roku a na
jej miejsce powołano oficjalną katolicką grupę Odnowy w DŚ, ale i tak wszyscy
wrócili do tej nowo utworzonej. Oficjalnie - istnieją w Kościele,
nieoficjalnie - robią swoje jako że pranie mózgów odbywa się głównie na
prywatnych spotkaniach w domach. Podobne zakusy były czynione wobec
krapkowickiej wspólnoty, ale z tego co wiem tutaj sprawa od razu spaliła na
panewce.
Drugi problem jest gorszy, bo to jest po prostu bezwzględna i bardzo groźna
sekta. Ludzi (zwłaszcza młodych) przerabia się na bezwolne istoty bez
jakiejkolwiek życiowej inwencji (spotkałem takie więc wiem). Życie sprowadza
się do uczestnictwa w spotkaniach wspólnoty, pracy szuka się tylko takiej na
jaką zezwolą liderzy bądź animatorzy grup, bezwzględnie zakazane jest
utrzymywanie jakichkolwiek przyjaźni poza grupą (oficjalnie nie jest rzecz
jasna), małżeństwa mieszane też są zakazane. Sekta stosuje jak każda wymyślne
sposoby utrzymywania ludzi we wspólnocie, na przemian kłamiąc, chwaląc lub
strasząc potępieniem. Co ciekawe, im wyższe miejsce w hierarchii grupy tym
mniej ewangeliczny tryb życia i większa swoboda. Zapytałem o to kiedyś mojego
prowadzącego i usłyszałem, że we wspólnocie są pewni ludzie do których Jezus
przemówił głębiej i z tej racji mają prawo do kierowania życiem innych. Ci
"pewni" ludzie to zazwyczaj dzieciaci małżonkowie mający dobrą pracę, ci
"inni" to zazwyczaj emocjonalnie zatrzymani w rozwoju w wieku nastoletnim
dorośli ludzie, nie widzący w życiu niczego poza grupą, nie szukający
partnerów życiowych, lepszej pracy (apropos - szukanie pracy też nie jest na
miejscu - praca sama przyjdzie do człowieka bo znajdzie mu ją Jezus,
oczywiście nie stosuje się ta zasada do wyższych rangą), nie czytający
książek, nie znający w zasadzie w ogóle normalnego życia, odizolowani od
świata dziwacy - dokładnie tacy jakimi pragnie ich uczynić sekta.
Ktoś powie, że sami sobie takie życie wybrali. Nieprawda. Nie będę się tu
rozwijał bo to nie miejsce na to, ale polecam lekturę opracowań na temat sekt,
np. książki Stevena Hassana. Tam można się dowiedzieć jak człowieka powoli
oplata się pajęczyną kłamstwa, jak tych już urobionych uczy się manipulować
kolejnymi adeptami. Jako że nieco wszedłem w tematykę zetknąłem się też z
ludźmi, którym w różny sposób udało się sektę opuścić - świadectwa są
przerażające, z wiadomych powodów nie mogę ich tu przytoczyć. Ludzie wychodzą
kompletnie zmaltretowani psychicznie, rany są tak straszne, że niektórzy
jeszcze przez lata boją się z kimkolwiek porozmawiać o tym co się działo w ich
życiu.
Sam byłem świadkiem wielu kłamstw, fałszywych proroctw, które skrzętnie się
ukrywa przed ludźmi z zewnątrz. Ci, którzy są w środku są świadkami tego
samego, ale strach przed potępieniem, którym są straszeni w razie próby
opuszczenia wspólnoty lub jakiejkolwiek próby uniezależnienia się (choćby
innego odczytania niektórych fragmentów z Biblii) jest tak silny, że popadają
w jeszcze większy obłęd. Często nie mają dokąd odejść - sekta nie wciąga
każdego, wciąga głównie ludzi zakompleksionych, nieśmiałych, mających
trudności w nawiązywaniu kontaktów z rówieśnikami, w trudnej sytuacji
rodzinnej, na zakręcie życiowym. Taki człowiek jest bardziej podatny na
manipulację, no ale przecież ta manipulacja służy zbawieniu, więc jest
uprawomocniona.
Zaczyna się od niewinnych rozmów o Jezusie, obiadków, pikników, poznaje się
przesympatycznych ludzi (bo są przesympatyczni). Całe zło wyłazi z nich
dopiero wtedy kiedy czują, że człowiek został już na tyle zmanipulowany, że
można od niego zacząć też wymagać a nie tylko opowiadać o tym jaki to Pan Bóg
dobry. I wtedy człowiek staje się powoli niewolnikiem, czuje że nim jest, ale
uwolnić się już nie potrafi, widzi, że innym wolno więcej, ale nie potrafi
zaprotestować. I to jest całe zło nie tylko tej, ale wszystkich sekt.
Poszukuję też ludzi, którym udało się już sektę opuścić i chcieliby złożyć
jakieś świadectwa (także anonimowo). Forum też jak najbardziej się do tego nadaje.
Liczę na wszelką pomoc, mamy już mnóstwo świadectw (ale tych nigdy za wiele),
powoli przebijamy się do mediów, rośnie też chęć do działania ze strony
Kościołą katolickiego. Ponieważ w Brzegu jeszcze nie ma takiego wielkiego
problemu nie tyle zależy mi na świadectwach (choć być może w Brzegu mieszkają osoby, które opuściły sektę) co na ostrzeżeniu mieszkańców bo trzeba dmuchać
na zimne. Każdy kto ma w rodzinie jakiegoś młodego człowieka (choć nie tylko) powinien bezwzględnie nakierować go na to forum a także na linki,
które podaję niżej gdzie można np. przeczytać jak wyrzuca się ludzi z pracy za
nieposłuszeństwo wobec liderów.
Link wstępny, artykuł z Gazety Wyborczej, który w zasadzie nagłośnił sprawę,
dobry do przeczytania na początek:
ale to nie jest tak, ze oni przychodza do ciebie i mowia daj kase... najpierw manipuluja toba tak, zebys uwazal, ze to co oni powiedza jest najwazniejsze i niepodwazalne. Pozniej juz maja z gorki... sam chcesz oddac na ich cel kase... a zwlaszcza siebie...
ale to nie jest tak, ze oni przychodza do ciebie i mowia daj kase... najpierw manipuluja toba tak, zebys uwazal, ze to co oni powiedza jest najwazniejsze i niepodwazalne. Pozniej juz maja z gorki... sam chcesz oddac na ich cel kase... a zwlaszcza siebie...
Logiczne ze tak nie ejst robią pranie mózgu / format ;] i od razu atakuja wirusami
sam bylem kiedys na takim spotkaniu... zobaczyc co oni robia takiego (zwiazku z ta kolezanka, bo znajomi mowili, ze to sekcja, poszlismy to sprawdzic) ... jest to niewinne czytanie biblii i rozmawianie o niej... nic takiego niezwyklego nie bylo..., ale ten temat mnie uswiadomil, ze bylem w bledzie.
Wybacz "majkell", ale forma i zwroty użyte w Twoim poście świadczą, że jesteś głęboko związany z życiem duchowym. Nie chcę tu dochodzić, czy jest to religia oficjalna, czy też nie.
Jeśli sekta jest wyłącznie źródłem zła, jak twierdzisz, to zgłoś przejawy tego zła na Policję jeśli podpadają pod odpowiednie paragrafy. To są w końcu wewnętrzne rozgrywki o wpływ odpowiednich odłamów kościoła na swoich wyznawców. Ruch "oazowy" nie spełnia już swojej roli w stosunku do młodych ludzi, że trzeba forum wciągać do tych rozgrywek?
Roztropku, dobrze byłoby trochę najpierw poczytać o problemie (linka masz w moim pierwszym poście) a potem się wypowiadać.
Co do organów ścigania to po pierwsze konkretne zarzuty są, ale ludzie boją się/nie chcą składać zeznań bo sekta de facto już rządzi Raciborzem a po części także Krapkowicami. Brzeg za naście lat może być jednym z następnych.
Qbass, masz kontakt z tą koleżanką, jeżeli jest w Twoim wieku to daj jej jakieś namiary na to forum, albo jej chociaż powiedz co przeczytałeś. Jeżeli chodzi tam od niedawna to jest jeszcze szansa, że przestanie jak się co nieco dowie o problemie. Ma całe życie przed sobą, szkoda dziewczyny, a nawet jedna osoba wyciągnięta to już sukces.
Qbass, masz kontakt z tą koleżanką, jeżeli jest w Twoim wieku to daj jej jakieś namiary na to forum, albo jej chociaż powiedz co przeczytałeś. Jeżeli chodzi tam od niedawna to jest jeszcze szansa, że przestanie jak się co nieco dowie o problemie. Ma całe życie przed sobą, szkoda dziewczyny, a nawet jedna osoba wyciągnięta to już sukces.
Pozdrawiam.
Z deszczu pod rynne
Ostatnio zmieniony przez Araim 2006-11-27, 10:29, w całości zmieniany 1 raz
Roztropku, dobrze byłoby trochę najpierw poczytać o problemie (linka masz w moim pierwszym poście) a potem się wypowiać.
No więc tak. Pierwszy link nie działa. Drugi kieruje do forum, z którego zamieszczam cytat z pierwszej strony:
majkell napisał/a:
Z raciborską wspólnotą są dwa problemy, pierwszy - nazwijmy go prawno-kanoniczny. To są zielonoświątkowcy i to w tym najbardziej sekciarskim wydaniu działający pod przykrywką Kościoła katolickiego. Co prawda członkowie grupy zostali dekretem biskupa usunięci z Kościoła wiosną ubiegłego roku a na jej miejsce powołano oficjalną katolicką grupę Odnowy w DŚ, ale z tego co wiem i tak wszyscy wrócili do tej nowo utworzonej. Oficjalnie - istnieją w Kościele, nieoficjalnie - robią swoje jako że pranie mózgów odbywa się głównie na prywatnych spotkaniach w domach.
U nas działąją zielonoświątkowcy pod własnym szyldem. Na forum mieliśmy nawet ogłoszenie z ich kościoła o dostarczenie środka transportu w celu przywieżienia żywności dla potrzebujących w Brzegu. Ponieważ jest z nimi kontakt to może posłuchamy ich wyjaśnień, ale czy to z pewnością zielonoświątkowcy? W innym miejscu pierwszego postu czytamy
majkell napisał/a:
To są protestanci i to w tym najbardziej sekciarskim wydaniu
No to w końcu z kim mamy do czynienia? Ja wiem, że dla Ciebie to bez różnicy, bo jedni i drudzy wg Ciebie są heretykami. Jeśli ludzie są zastraszani i nie chcą zeznawać to też podlega pod paragraf. Może „majkell” przedstawisz jakieś konkretne zarzuty oprócz czynienia zła wszelkiego niezgodne z prawem, typu uprowadzenie, porwanie, wymuszanie, zmuszanie do czynów niedozwolonych itp.
Majkell wyjaśnijcie sobie może wasze raciborskie żale i pretensje w waszym gronie na waszym forum. Macie na nim kikadziesiąt stron w tym jedynym temacie i jakoś końca nie widać.
Ostatnio zmieniony przez Roztropek 2006-11-27, 12:00, w całości zmieniany 2 razy
probowalismy jej juz pomoc... i teraz nie wiem czy wkoncu udalo sie ja z tamtad wyciagnac czy nie... Nie utrzymuje z nia teraz za bardzo kontaktu, wiec nie moge za wiele pomoc...
Wysłany: 2006-11-27, 19:40 Naszych dzieci bezpieczeństwo zagrożone
Po przeczytaniu tych informacji podanych przez majkela trzeba się głęboko zastanowić nad reakcją społeczną przed tego typu działaniami. Przde wszystkim muszą o tym zagrożeniou mówić nauczyciele w szkole i muszą wiedzieć rodzice bacznie obserwując swoich podopiecznych rozliczając ich z czasu poza szkołą. W szyscy musimy trzymać ręke na pulsie by nie doszło do tragedii i zrobic wszystko by pajęczyna się nie rozrastała. O tym musi mówić głośno kosciół katolicki na swoich kazaniach do młodzieży . Sami wiemy ,że najbardzej smakuje owoc zakazany.Proszę zatem nie lekceważyć tego problemu a wszystkie podobne sygnały kierowac do naszego stowarzyszenia. Z namy metody jak pozbyć się tego grzyba z naszego miasta.
Przde wszystkim muszą o tym zagrożeniou mówić nauczyciele w szkole i muszą wiedzieć rodzice bacznie obserwując swoich podopiecznych rozliczając ich z czasu poza szkołą.
niestety ofiarami sekt są ludzie poszukujący zrozumienia, samotni, których rodzice czy otoczenia nie poświęcają im zbyt wiele uwagi lub po prostu oni tak to odczuwają. Sekta na samym początku bombarduje miłością i zrozumieniem, wtedy trzeba być czujnym bo gdy owładnie całkowicie adeptem to sam zrywa wszelkie kontakty z bliskimi i często jest już za późno na jakiekolwiek działanie
Wysłany: 2006-12-06, 19:25 Re: Naszych dzieci bezpieczeństwo zagrożone
stowarzyszenie NB napisał/a:
Po przeczytaniu tych informacji podanych przez majkela trzeba się głęboko zastanowić nad reakcją społeczną przed tego typu działaniami. Przde wszystkim muszą o tym zagrożeniou mówić nauczyciele w szkole i muszą wiedzieć rodzice bacznie obserwując swoich podopiecznych rozliczając ich z czasu poza szkołą. W szyscy musimy trzymać ręke na pulsie by nie doszło do tragedii i zrobic wszystko by pajęczyna się nie rozrastała. O tym musi mówić głośno kosciół katolicki na swoich kazaniach do młodzieży . Sami wiemy ,że najbardzej smakuje owoc zakazany.Proszę zatem nie lekceważyć tego problemu a wszystkie podobne sygnały kierowac do naszego stowarzyszenia. Z namy metody jak pozbyć się tego grzyba z naszego miasta.
Proponuję w wolnym czasie udać się do dyrekcji, powiedzieć o sprawie, w razie potrzeby służę moim telefonem lub mailem. Usunąć ich trzeba stamtąd bezwarunkowo, problem w tym, że trzeba to zrobić szybko zanim się rozprzestrzenią i musi zająć się tym na miejscu ktoś kto rozumie problem i liznął trochę problematyki sekt, inaczej zostanie to zrozumiane jako prześladowanie innowierców. Krapkowicami trzęsą już do tego stopnia, że na portalu nie przejdzie tam nawet słowo o wspólnocie. Usunąłem wszystkie wyrażenia "sekta", zastąpiłem je "wspólnotą", wysłałem do redakcji, napisałem o misji dziennikarskiej, o tym, że każdy ma prawo się wypowiedzieć, że jest to w końcu istotny element życia Krapkowic i tym podobne bzdety... Nawet odpowiedzi nie dostałem, tak się ich boją.
W Raciborzu mają już ludzi wszędzie, w wymiarze sprawiedliwości, skarbówce, być może nawet w prokuraturze. Prezydentem właśnie został członek sekty zgodnie z planem, który ma zapewnić im władzę zarówno świecką jak i duchową nad Raciborzem - miastem Jezusa. Niedługo drugim miastem, w którym już nic się nie zrobi bez właściwego stosunku do sekty będą Krapkowice, Brzeg może być jednym z następnych. Jeszcze nie teraz, ale w następnej dekadzie.
Polecam też kontakt z Dominikańskim Centrum Sekt, z jezuitami z Xaverianum, a także z Effathą, generalnie z jakąś organizacją zajmującą się sektami żeby mieć jakieś poparcie bo Kościół dopóki urzęduje biskup Nossol chyba sprawy nie ruszy.
Czy stowarzyszenie ma jakieś instrumenty (poza niewątpliwie dobrą wolą) żeby nagłośnić sprawę PORZĄDNIE a nawet przekuć to w jakieś czyny?
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach Nie możesz załączać plików na tym forum Możesz ściągać załączniki na tym forum
Nasze Serwisy:
Nasze Serwisy:
