Ludzie sami sobie zafudowali taki los, gdyż przed wyborami mówili, że trzeba stawiać na ludzi sprawdzonych i uczciwych a ostatecnie głosowali na ugrupowania polityczne różnych maści. Jeśli decydują się na taką formę wyborów muszą mieć świadomość, że to nie zawsze przekłada się na "wybrańców", którzy posiadają odpowiednie kompetencje czy wiedze o instytucjach samorządowych. Drugą sprawą jest aktywność samych wyborców, przecież jakbyśmy zrobili na mieście ankiete, czy na sesje rady miasta czy powiatu mozna sobie swobodnie przyjsć i posłuchać, większość mieszkańców odpowiedziała by prawdopodobnie, że jest to spotkanie zamkniete, na które trzeba mieć stosowne zaproszenie. Gdyby było inaczej to co by stało na przeszkodzie aby z naszych rodzin osoby, które są na emeryturze, na rencie lub w piatek miały czas tłumnie uczestniczyli w tych obradach na żywo. Mogli by nam w domu z autopsji opowiedzieć, ilu tak naprawdę radnych uczciwie pracuje a ilu siedzi i nawet buzi nie otworzy albo co gorsza siedzi w "ratuszowej". Tylko wtedy wyborcy będą mieć prawidłowe rozeznanie. których radnych zostawić na następna kadencje a z którymi należy roztać się raz na zawsze. Niestety obrady sesji miejskich i powiatowych zrelacjonowane przez naszą lokalną prasę nigdy nie oddadzą w pełni tego klimatu, jak faktyczne w niej uczestniczenie.
Pod każdym zaproszeniem na posiedzenia Rady Miasta czy Powiatu widnieje zaproszenie dla wszystkich mieszkańców miasta (i powiatu) podpisane przez Przewodniczącego odpowiedniej Rady. W gazecie, na stronie www.
Czasami na sesji odwracam się za siebie i tłumów nie ma.
A kto te zaproszenia na sesję tak naprawdę czyta, tylko bardzo wąska grupa ludzi zainteresowanych, niestety zwykli mieszkańcy ich prawdopodobnie nie czytają lub mają w sobie mało odwagi cywilnej aby z tego zaproszenia skorzystac. Niestety nie mam pomysłu jak zachęcić mieszkańców do wiekszej aktywności w sprawach publicznych, chyba, że ktoś z forumowiczów ma jakieś dobre pomysły.
chyba, że ktoś z forumowiczów ma jakieś dobre pomysły.
Szczerze mówiąc, sam się nad tym zastanawiałem..ale nie wymyśliłem nic mądrego, bo jakoś mi się wydaje, że nie wyszło by to ani jednej ani drugiej stronie na dobre, albo jest gdzieś tam cicha nadzieja, że publika nie będzie chętna na oglądanie tych sesji !!
albo jest gdzieś tam cicha nadzieja, że publika nie będzie chętna na oglądanie tych sesji !!
I to jest właśnie smutne, na tej sali przecież zapadają naprawdę istotne decyzje, które potem skutkują negatywnie lub pozytywnie na rozwój naszego miasta. Czy my dzisiaj pamiętamy, kto podnosił rekę i zdecydował o rozdziale gminy miejskiej od wiejskiej i pozbył nas na wiele lat dobrych terenów inwestycyjnych ( lotnisko na Skarbimierzu ), dlaczego radni w pierwszej kolejnosci zamiast prywatyzowac mieszkania komunalne wysprzedali lokale użytkowe i pozbawili miasto dodatkowych dochodów, sprzedaż czerwonych koszar itp. a potem narzekamy jaka nasze miesto się nędznie rozwija.
Jestem prawie pewny, że gdyby z tyłu sali radni poprzednich kadencji czuli gorący oddech mieszkańców na plecach, nie podjęliby tylu szkodliwych decyzji.
Czasami na sesji odwracam się za siebie i tłumów nie ma.
Na wcześniejszych Sesjach (poprzedniej kadencji....) nie było również Pana - Panie Bartku, choć dokładnie - szczególnie przed zbliżającymi się wyborami - rozglądałam się w poszukiwaniu, podczas obrad RM, kandydatów na radnych i burmistrza...
Niestety, zainteresowanie sesjami w podobnym stopniu wykazywali mieszkańcy, jak i obecni radni (ci, którzy radnymi są pierwszy raz, oczywiście)... Trudno się dziwić mieszkańcom.....
Muszę przeznać pani Beato, że jest to smutna, jak również bardzo pouczająca uwaga z którą trudno się nie zgodzić. Startowało w wyborach ponad 240 kandydatów do rady miasta zapewniających nas, że zrobią wszystko co w ich mocy, aby nasze miasto rosło w siłe a ludziom się żyło dostatnio , że tylko oni , tylko ich program wyborczy jest jedynie słuszny. Natomiast po rozstrzygnieciach wyborczych przez cztery lata na posiedzeniach rady miasta lub powiatu raczej ich już w większości nie spotkamy. A szkoda, bo pozbawiają się ciekawej wiedzy na temat funkcjonowania naszych instytucji samorządowych i pan Bartek spogladając do tyłu sali stropowej wiedziałby, że konkurencja nie śpi.
Na wcześniejszych Sesjach (poprzedniej kadencji....) nie było również Pana - Panie Bartku
I jest Pani tego zupełnie pewna oczywiście. Choć poznaliśmy się gdzieś na przełomie października i listopada tego roku to może Pani to powiedzieć z całą pewnością. Cóż - tylko cieszyć się z ówczesnego zainteresowania PPb moją skromną osobą A i wróbelki ćwierkają, że teraz nie jest ono mniejsze - wręcz przeciwnie
Dario napisał/a:
A szkoda, bo pozbawiają się ciekawej wiedzy na temat funkcjonowania naszych instytucji samorządowych i pan Bartek spogladając do tyłu sali stropowej wiedziałby, że konkurencja nie śpi.
Nie pwoeiedziałem, że nie widzę konkurencji lub że śpi ona. Powiedziałęm że nie ma tłumów
Na wcześniejszych Sesjach (poprzedniej kadencji....) nie było również Pana - Panie Bartku
I jest Pani tego zupełnie pewna oczywiście. Choć poznaliśmy się gdzieś na przełomie października i listopada tego roku to może Pani to powiedzieć z całą pewnością.
To, że się - jak Pan to określa - poznaliśmy na przełomie gdzieś... nie ma związku z Pana obecnością, a raczej nieobecnością, na Sesjach poprzedniej kadencji....
Na palcach jednej ręki, bowiem, można było policzyć osoby z zewnątrz (przynajmniej od lutego br do końca kadencji)... a i one wszystkie były mi znane... zresztą proszę zajrzeć na listę gości wpisujących się...
Nie, nie było Pana, Panie Bartku T. ani innych z nowowybranych radnych też nie było, nawet wcześniejsi kandydaci na burmistrza też nie uznali za konieczne zapoznanie się ze stanem miasta...
Taka sobie refleksja - albo wszystko wiecie, albo nie wiecie, nie wiedzieliście, że nie wiecie...
Bartek T. napisał/a:
Cóż - tylko cieszyć się z ówczesnego zainteresowania PPb moją skromną osobą A i wróbelki ćwierkają, że teraz nie jest ono mniejsze - wręcz przeciwnie
Nie chcę być złośliwa... Więc pominę tę kwestię...choć nie ukrywam, że któregoś razu mogę chcieć być złośliwa...
Bartek T. napisał/a:
Nie pwoeiedziałem, że nie widzę konkurencji lub że śpi ona. Powiedziałęm że nie ma tłumów
Nigdy nie było.... , przynajmniej jeśli chodzi o mieszkańców......
I to niestety strasznie rozleniwia....
proszę się nie dać, Panie Bartku T.
Nie pwoeiedziałem, że nie widzę konkurencji lub że śpi ona. Powiedziałęm że nie ma tłumów
Panie Bartku niech pan mi wierzy! , że gdyby nasi rajcy miescy mieli pewność, że ich obradom z zainteresowaniem przysłuchuje się dużą liczba mieszkańców to nie jeden z nich z dużą starannością do tych sesji by się przygotowywał i nie podejmowano by tak lekko wielu szkodliwech decyzji w poprzednich kadencjach, za które do dziś nikt nie potrafi wziąść odpowiedzialność.
Postawił Pan dwa dość powazne zarzuty w jednym zdaniu nie mówiąc właściwie o niczym konkretnym. Nie lubię takich dyskusji: dla mnie to populizm. Albo rozmawiamy rzeczowo albo darujmy sobie tego typu zarzuty.
Postawił Pan dwa dość powazne zarzuty w jednym zdaniu nie mówiąc właściwie o niczym konkretnym. Nie lubię takich dyskusji: dla mnie to populizm. Albo rozmawiamy rzeczowo albo darujmy sobie tego typu zarzuty.
Nie sądze, że w ostatnim poście napisałem rzeczy nie zrozumiałe. Rozumiem, że z racji swojego młodego wieku nie musi pan pamietać jak prywatyzowano lokale użytkowe w naszym mieście, jak rozdysponowano ponad tysiąc mieszkań po rosjanach, dlaczego takie ruiny straszą w centrum miasta( np. pałacyk na Chrobrego chciały kupić Zakłady Tłuszczowe w Brzegu, niech pan zapyta starszych radnych, jak to się odbyło na tamtej sesji, że budynek poszedł w niewłasciwe ręce, sprzedaż czerwonych koszar za grosze, czyja to była decyzja "krasnoludków", bo do dziś nikt się to tego typu zaszłości nie chce przyznać. Myślę, że jak byłaby większa kontrola społeczna na taką skalę marnotrastwa majątku komulalnego, nie miałoby. Drugi zarzut, że wspomniałem, że nie wszyscy radni starannie przygotowują się do sesji, to z czasem sam się pan przekona, gdy przez pare godzin będziecie bezproduktywnie wałkować jeden temat, który można było załatwić w dużo krótszym czasie. I gdzie tu populizm panie Bartku, chyba, że chce pan rozmawiać bardzo konkretnie. To proszę.........
Czy pana zdaniem do EKOGOKU naprawdę wybraliście takich przedstawicieli, którzy bedą prawidłowo reprezentować interes naszej gminy. Czy posiadali odpowiednie kompetencje i wiedze ? Czy była to typowa decyzja polityczna PO+Lewica, jak wiele innych politycznych decyzji w poprzednich kadencjach. I może przedstawi nam pan wszystkich kandydatów, (ponoć było czterech ) a wybraliście dwóch i kogo.
Nie wiem czy w poprzednich kadencjach "szkodliwe uchwały" podejmowano lekko czy nie. Interesowałem się owszem uchwałami (nie wyszystkimi) lekkość ich podejmowania nie leżała w moim zainteresowaniu. Ale dość na ten temat.
Moim zdaniem wybraliśmy najlepszych przedstawicieli do Zgromadzenia Ekogoku. I tak, uważam, że będą dobrze reprezentować zarówno ineteres Gminy Miasta Brzegu jak i interesu Zgromadzenia EKOGOK'u. Tak się złożyło, że zagłosowałem akurat na tych kandydatów, którzy będą naszymi reprezentantami więc tym bardziej mi miło. Owszem, kandydatów było czterech. Nad pozostałymi kandydaturami wstrzymałem się od głosu. Gdyby była to decyzja stricte polityczna, jak Pan pisze PO+SLD to głosy rozłożyły by się tak, że kandydaci tych ugrupowań zdobyli by po 7 głosów. Kandydat Lewicy dostał tych głosów 12 (nie głosując sam na siebie) a kandydat wystawiony przez PO 10 (też nie głosował sam na siebie bo nie wchodzi w skład Rady). Ponadto jeden z radnych lewicy wstrzymałsię od głosów nad kandydatem PO. Matematyka elementarna - jak widać nie tylko radni lewicy i PO uznali że to najlepsi kandydaci.
O wszystkim tym szeżej napiszę na swojej stronie internetowej jak to mam w zwyczaju. Umieszczam tam na goraco streszczenie sesji i posiedzeń Komisji których jestem członkiem.
Tak się złożyło, że zagłosowałem akurat na tych kandydatów, którzy będą naszymi reprezentantami więc tym bardziej mi miło.
Skoro tak Panu miło, to może poda Pan argumenty, które przemawiały za kandydatami, na których Pan głosował?
Zwłaszcza interesują mnie argumenty, które przemawiały za Panem Harłaczem.
(Mam na myśli argumenty merytoryczne, bo polityczne, czyli chwilowe koniunkturalne sojusze radnych PO+SLD mnie nie interesują.)
Ale teraz ide spać. Jutro (tz. dziś) podam, teraz nie mam do tego głowy, właśnie skońćzyłem opis sesji widzianym moimi oczami.
Baba Riba napisał/a:
czyli chwilowe koniunkturalne sojusze radnych PO+SLD mnie nie interesują
Ciesze się, tym bardziej że trudno mówić o czymś takim. Czytała Pani zapewne co pisałem wyżej o rozkładzie głosów gdyby istniał chilowy sojusz z Sojuszem
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach Nie możesz załączać plików na tym forum Możesz ściągać załączniki na tym forum