albo niedowidzę, albo nikt nie umieścił tutaj "Samotności w sieci" strasznie usypiający był ten film, nudny i trochę fabuły zabrakło, mnóstwo scen nie wiadomo po co.
strasznie usypiający był ten film, nudny i trochę fabuły zabrakło, mnóstwo scen nie wiadomo po c
co do "S@motości w sieci" mam dokładnie takie same zdanie. Nawet na nim przysnęłam, ale juz nawet nie chciało mi sie tego jeszcze raz ogladać.
Jedna rzecz zwróciłam moją uwagę, to taka sprawa techniczna, otóż główny bohater, profesor informatyki i czegos tam, pisał na klawiatura...dwoma palcami!! heh
o ile sobie przypominam to główny bohater nie był profesorem informatyki :p, miał coś wspólnego z chemią
a poza tym dziewczęta nie wczułyście się w ten film...
Dość sporo czytałam o tym filmie, szczególnie zwracałam uwagę na wypowiedzi Janusza L. Wiśnieskiego i przykuło moją uwagę to, że jemu film przypadł do gustu, miał podobną wizję jak reżyser i mnie to przekonało, skoro ksiązka mi sie podobała to film też powinien i poniekąd tak było. Rozumiem też dlaczego dla osób, które nie przeczytały książki, film mógł zostać niezrozumiały. Wątki pokazane w książce w filmie trudno było rozpoznać a co dopiero zrozumieć. Przeszkadzało mi też w oglądaniu ta róznojęzyczność... polski i angielski dało sie zrozumieć, jednak niemiecki stanowi dla mnie problem
Ogólnie polecam film i nieważne że znalazł się w tym temacie
Dość sporo czytałam o tym filmie, szczególnie zwracałam uwagę na wypowiedzi Janusza L. Wiśnieskiego i przykuło moją uwagę to, że jemu film przypadł do gustu, miał podobną wizję jak reżyser i mnie to przekonało, skoro ksiązka mi sie podobała to film też powinien i poniekąd tak było.
No skoro Wiśniewskiemu przypadł film do gustu, to z pewnością się w tym temacie nie wypowie ..no i to że autorowi książki film przypadł do gustu to chyba nie oznacza, że nam musi ?
mystery napisał/a:
Rozumiem też dlaczego dla osób, które nie przeczytały książki, film mógł zostać niezrozumiały.
No możliwe, że niezrozumiały, ale póki co to padły słowa
Pepe napisał/a:
usypiający był ten film, nudny i trochę fabuły zabrakło, mnóstwo scen nie wiadomo po co.
aghta napisał/a:
Nawet na nim przysnęłam
..i takie tam.. do tego słyszałem wypowiedzi różnych osób ..tych, które czytały i tych, które nie czytały książki i każdy wypowiadał się bardzo podobnie..jak ? tak jak powyżej
mystery napisał/a:
o ile sobie przypominam to główny bohater nie był profesorem informatyki :p, miał coś wspólnego z chemią
Sam Janusz Wiśniewski jest owszem doktorem informatyki (Politechnika Warszawska) ..ale Jakub z informatyką (z tego co pamiętam) miał tyle wspólnego, że pisał programy chemiczne
bywa też tak, że film został niezrozumiały i przez swoją niezrozumiałość powoduje następujące skutk
bardziej niezrozumiałe to jest to zdanie
A co do filmu to jest on nie tyle niezrozumiały, co po prostu nudny i jeszcze sceny z gołą Cielecką, jakby na siłę wciskane gdzie tylko jest to możliwe - bez jakiegoś celu.
Plusem są ciekawie zrealizowane zdjęcia. Przesłanie filmu jest nijakie, w porównaniu do zaangażowanych środków. Książki nie czytałem, ale chyb abez sensu jest robić film, który wymaga książki żeby go zrozumieć (mam tu na myśli to co napisała mystery że
mystery napisał/a:
dla osób, które nie przeczytały książki, film mógł zostać niezrozumiały
chociaż dla mnie niezrozumiały nie był.
A wogóle dyskusja na temat tego filmu jakoś się rozrasta... Może osobny wątek?
Tak czy siak nie uważam że jest to film z kategorii "nie oglądać", a raczej "żadna rewelacja", ponieważ coś pozytywnego można w nim znaleźć.
Attack Force czyli podstarzały Steven Seagal w najgorszym wydaniu, aż smutek bierze. Nuda, bezsens, sceny walk (jakie sceny walk?!), scenariusz (czy jakby to nazwać). Przy tym wspomniany przez Smooth'a beznadziejny Efekt Motyla 2 to arcydzieło. A myślałem, że będzie chociaż znośnie. Nie oglądać, Nie pożyczać, Nie dotykać.
Och, przepraszam, przepraszam *rozpycha się łokciami*
Nic tak nie rypie pały jak 'Jeepers Creepers2'('Smakosz2') - szczerze mówiąc, nie mam pojęcia, jak można było stworzyć coś tak okrutnego. Phi. Ja osobiście czułam się znieważona po obejrzeniu tego filmu.
Prawdę powiedziawszy, fabuła od początku wydawała się bezkarnie oklepana i nudna. Legenda. Wynaturzony stwór-zabójca(phi, żałosny), w dodatku bawiący się jedzeniem, fu . Autobus pełen grubiańskiej i zdeprawowanej młodzieży. Noc na pustkowiu. Wreszcie krew. Nuda,nuda,nuda. Ot, takie szczątkowe przywołanie tej fatalnej historii. To miał być horror, a nie tępa próba wzburzenia wrażliwych odbiorców
Heh, nie warto marnować czasu. Do tej pory czuję niesmak^^
Aha, po obejrzeniu 'Jeepers Creepers2' zyskałam szacunek do pierwowzoru. Niewiarygodne. Otóż, psioczę i złorzeczę. To jest dopiero gniot
Nie oglądajcie ,,Tylko mnie kochaj" zasnołem przy tym filmie, wcześniej mi się to nie zdarzało.
mi się wydaje, ze trochę się spóżnileś z tym filmem jak już większość po reklamach w TV, w gazetach w calej Polsce.. poszla na ten film do kin lub już obejrzalo w domku
Natomiast nie polecam filmu" Jazda na maksa" Going the Distance ...to kolejna głupkowata komedia młodzieżowa.. i gdyby nie "miliard" takich samych to była by znośna.. a tak mimo wysokiej oceny na filmweb jest cieniutka .. więc oglądanie jej (jak dla mnie) to strata czasu (jeśli ktoś szanuje swój czas)
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach Nie możesz załączać plików na tym forum Możesz ściągać załączniki na tym forum