Forum Brzeg on
Regulamin Kalendarz Szukaj Album Rejestracja Zaloguj

MegaExpert

Poprzedni temat :: Następny temat
Przesunięty przez: smooth
2007-03-14, 14:03
Ściągać, albo nie ściągać?
Autor Wiadomość
Jamps 


Wiek: 49
Dołączył: 04 Cze 2005

UP 2 / UP 0


Skąd: Brzeg Rybaki

Wysłany: 2007-04-10, 20:31   

Ziomek napisał/a:
PO to przedmiot którego na pewno nie zdaje się na maturze i nie wiem dlaczego takie coś jest w szkole

dla mnie to bardzo ciekawy przykład
PO miałem przez pół roku, ale do dziś z grubsza pamiętam jak robić sztuczne oddychanie, bo nauczyciel miał fantoma i ćwiczył nas z tego
i akurat tutaj żadne ściąganie nie było możliwe :) - na całe szczęście, bo ta umiejętność pewnie nie jednemu absolwentowi mojej szkoły przydała się w życiu
0 UP 0 DOWN
 
Sawka 
Diablica [;



Zaproszone osoby: 5
Wiek: 34
Dołączyła: 14 Lip 2006

UP 1 / UP 1


Skąd: Brzeg

Wysłany: 2007-04-10, 20:45   

Jamps napisał/a:
Ziomek napisał/a:
PO to przedmiot którego na pewno nie zdaje się na maturze i nie wiem dlaczego takie coś jest w szkole

dla mnie to bardzo ciekawy przykład
PO miałem przez pół roku, ale do dziś z grubsza pamiętam jak robić sztuczne oddychanie, bo nauczyciel miał fantoma i ćwiczył nas z tego
i akurat tutaj żadne ściąganie nie było możliwe :) - na całe szczęście, bo ta umiejętność pewnie nie jednemu absolwentowi mojej szkoły przydała się w życiu


PO... już od n'tych lekcji wałkujemy właśnie sztuczne oddychanie ;)
Fakt, ściągać się nie da z praktyki na pewno, z teorii aż głupio by było ściągać bo nie ma w tym przedmiocie nic do uczenia się (samo życie :-P )


Ja stety bądź nie ściągać nie mogę (oprócz polskiego :cwaniak: ) ani nawet nie chcę, nie ma sensu to :x

Bo jeśli przedmiot lubię.... to materiału się po prostu nauczę, a jeśli przedmiotu nie lubię.... to zazwyczaj nie da się materiału jak umieścić na ściądze (historia :cry: )

Czy mnie sumienie gryzie jeśli ściągam ? - nie , ale duży stres, a potem ogromną ulgę i przypływ endorfin :)

Ale to już było dawno, daaawnoo temu kiedy ściągałam :wink: :oczko:
0 UP 0 DOWN
 
Maga 



Wiek: 33
Dołączyła: 22 Kwi 2005

UP 0 / UP 0



Wysłany: 2007-04-10, 20:51   

Jamps napisał/a:
dla mnie to bardzo ciekawy przykład
PO miałem przez pół roku, ale do dziś z grubsza pamiętam jak robić sztuczne oddychanie, bo nauczyciel miał fantoma i ćwiczył nas z tego
i akurat tutaj żadne ściąganie nie było możliwe :) - na całe szczęście, bo ta umiejętność pewnie nie jednemu absolwentowi mojej szkoły przydała się w życiu

Tak, tylko że ja miałam sprawdzian, a nie zajęcia praktyczne... było o wojnie, terroryźmie i alarmach (sama teoria!) i jeszcze coś, nie wiem, bo ściągi kserowałam w szkole tuż przed sprawdzianem xD, a nauczycielka powiedziała, że jak nie będzie tak jak w podręczniku, to nie zalicza pytania na max. ilość punktów. :/
0 UP 0 DOWN
 
Baran 


Wiek: 35
Dołączył: 24 Kwi 2005

UP 0 / UP 0



Wysłany: 2007-04-10, 21:10   

tak jak stare i stałe jest sciaganie ja sciagac będe niestety ktos moze mi powiedziec ze oszukuje sam siebie badz belfrów ale mnie nie robi to roznicy bo np. nienawidze biologii ;]
0 UP 0 DOWN
 
Włóczykij 
Indianer



Wiek: 35
Dołączył: 09 Lis 2006

UP 0 / UP 0


Skąd: z mnogości ech...

Wysłany: 2007-04-10, 21:24   

aż łezka się w oku kręci jak przypomina się "matematyczny fristajl"...to było życie, a teraz? tylko książki na lekcji czytam :D
0 UP 0 DOWN
 
Pepe 
Iskra córka ognia :]



Wiek: 38
Dołączyła: 29 Paź 2006

UP 2 / UP 0


Skąd: Brzeg

Wysłany: 2007-04-10, 23:05   

Ja pewnego pięknego dnia zaprzestałam tego niecnego procederu, choć zwłaszcza jeszcze w LO było to irytujące, kiedy dostawałam 4 a cała reszta, która ściągała dostawała 5 :x
No ale cóż mój wybór, mam satysfakcję, że moje oceny na świadectwach były wynikiem mojej pracy (choć nie zawsze uczciwie ocenianej).
To, jak już chyba zostało wcześniej napisane, kwestia charakteru, zasad i sumienia i szacunku do nauczycieli.
Ja uważam, że każdemu należy się szacunek i uczciwość jest jego przejawem. Chociaż praca nie zawsze oceniana jest obiektywnie i uczciwość często nie popłaca, ja traktuje naukę jako swoją pracę a ocenianie jej wyników jako pracę nauczycieli/wykładowców. Ja w swojej pracy jestem uczciwa, a to czy oni są w swojej to już ich sprawa.

W naszych realiach nie łatwo jest nie ściągać, bo jest to tolerowane, może warto by to zmienić
0 UP 0 DOWN
 
Radek W. 



Wiek: 49
Dołączył: 21 Wrz 2005

UP 5 / UP 1


Skąd: Brzeg

Wysłany: 2007-04-12, 15:18   

oczywiście że nie ściągać. kwestia przydatności przedmiotu nie jest tutaj żadnym argumentem.
podobnie jak zamienianie perspektywy merytorycznej na personalną niby to retorycznym pytaniem "a ty nie sciągasz?!" tak jakby z faktu że są ludzie którzy kradną wynikało że można kraść.
0 UP 0 DOWN
 
Włóczykij 
Indianer



Wiek: 35
Dołączył: 09 Lis 2006

UP 0 / UP 0


Skąd: z mnogości ech...

Wysłany: 2007-04-12, 22:33   

oczywiście, że z punktu moralnego takie zachowanie powinno być potępione, ale mówiąc szczerze to tylko moja i wyłącznie sprawa, za którą odpowiem, np. na maturze. Szczerze mówiąc nie należę do grona kujonów, którzy oprócz ślepej gonitwy za ocenami nie mają czasu na nic, co sprawiałoby im wiekszą radość. Nie reprezentuję też grona "prześlizgiwaczy", którzy swoje życie prywatne przekładają ponad sprawy edukacyjne. Czasami po prostu jest tak, że człowieka nie można zmusić do nauki czegoś, co jest mu całkowicie niepotrzebne z perspektwy przyszłości. Jedni pójdą nieprzygotowani i dostaną zasłużoną ocenę, a drudzy "zaryzykują"... i otrzymają szanse od losu na otrzymanie czegoś, co się im z racji posiadanej wiedzy na dany temat nie należy. :wink:
0 UP 0 DOWN
 
Panna Nikt 


Wiek: 34
Dołączyła: 20 Maj 2006

UP 2 / UP 0


Skąd: z piekła rodem

Wysłany: 2007-04-12, 23:05   

Ziomek napisał/a:
bo ściągi kserowałam w szkole tuż przed sprawdzianem xD

kto Ci kserował to wiadomo xD :P
Ściąganie... jest to dość obszerny temat. Znam osoby,które na każdej kartkówce są obładowane ,papierkami, , czegoś takiego nie popieram,jeśli wybrało się liceum,profil,który choć w małym stopniu Cię interesuje powinno się dać coś z siebie.
Sama ściągam czasem przeważnie jest to fizyka (jestem na profilu humanistycznym). Ten przedmiot przebiega u nas na 45 minutowym pisaniu w zeszycie dziwnych wyrazów i dziwniejszych wzorów. Na każdej kartkówce nauczyciel siedzi przy biurku i udaje,że nic nie widzi,sam często powtarza,że jak kogoś interesuje fizyka to pomylił profile xD (fizykę mamy tylko przez rok,potem spokój ;P). Czasem zdarza się ściąganie przy obszerniejszych partiach materiału,często zapisuje sobie pierwsze trzy litery jakiegoś zagadnienia ,które pomogą mi podczas kartkówki przypomnieć jego treść,kiedyś robiłam rysunki... Ściąganie jest zjawiskiem powszechnym,należy jednak pamiętać,że nie zawsze to nam pomaga,czasem zostawia ,luki, ,które mogą odbić się choćby na maturze. Ja przykładam się do przedmiotów zdawanych na *maturze*(zastąp to innym odpowiednikiem,bo ja nie miałam pomysłu :P ).Ich uczę się skrupulatnie z większym bądź mniejszym zainteresowaniem,resztę na zasadzie nauczyć się /napisać/zapomnieć...to tego ściągi się przydają ;)
Ostatnio zmieniony przez Panna Nikt 2007-04-12, 23:32, w całości zmieniany 1 raz  
0 UP 0 DOWN
 
Radek W. 



Wiek: 49
Dołączył: 21 Wrz 2005

UP 5 / UP 1


Skąd: Brzeg

Wysłany: 2007-04-14, 00:58   

Ja czegos nie rozumiem. Nikt nie każe sie uczyć dla ocen, ani sie ślizgać. nie chcesz sie uczyc - droga wolna, zrywaj takie owoce jakie ci sie należą, po prostu. Nie chcesz się uczyć matmy - to sie nie ucz.
Ściaganie nie jest prywatną sprawą, chociazby dlatego że jest wysoce nie fair wobec tych którzy nie ściągają. w pewnym sensie kradnie się im szanse. W szkole może się wam wydawać to głupie, ale juz na egzaminach wstępnych na studia to przestanie byc zabawne bo ktos kto sciaga w konsekwencji dostanie sie np. na studia dzienne i nie będzie za nie płaciła ktos kto starał sie byc uczciwy byc może będzie musiał garowac na zaocznych i słono za to płacić.

Uwaga na marginesie - jest dla mnie zupełnie pocieszny stan ducha prematuralny. Tym bardziej pocieszny, że tez był moim udziałem kiedy zbierałem sie do matury i skoku na świat, który - to było dla mnie oczywiste - kładzie sie u moich stóp. Po kilku latach sytuacja sie odwraca i to człowiek jest u stóp świata. Do czego piję? Do tego, że:

1. nigdy się nie wie co sie komu kiedy przyda. Jako humaniście olewanie matematyki mści sie na mnie do dzisiaj przy każdej okazji. A po maturze miałem ochote plunąć na matmę. Nie dało się - chociażby ułożenie logicznej formuły do excela okazuje sie trudnym zadaniem z powodu braków z okresu liceum.

2. wiele umiejetności i wiedzy pozostaje przydatna pośrednio. Raz że rozumie sie cokolwiek więcej z otaczającego świata co pomaga podejmować rozumne decyzje w róznych sprawach codziennych i niecodziennych, pomaga analizowac informacje z róznych dziedzin. Dwa że pozostaje cos co badacze inteligencji nazywają "inteligencją płynną", czyli wyciwczona umiejetnością operowania informacją. Tego trzeba sie uczyć, tego sie nie dostanie znikąd.

3. Przyswajając sobie spore ilości wiedzy przyswaja się kod jakim jest zapisana i nabiera sie wprawy w operowaniu tym kodem, rzecz nie do przecenienia w przyszłości.

i tyle od pokładowego dziadka radka
0 UP 0 DOWN
 
Natek 



Wiek: 37
Dołączyła: 04 Mar 2007

UP 0 / UP 0



Wysłany: 2007-04-17, 23:07   

ja tylko z jednym krótkim pytankiem: chcielibyście się leczyć u lekarza, który całe studia się ślizgał na ściągach? :P
to nie jest prywatna sprawa
0 UP 0 DOWN
 
smooth 
wyrwany z kontekstu


Zaproszone osoby: 2
Wiek: 43
Dołączył: 21 Wrz 2006

UP 35 / UP 7


Skąd: Brzeg

Wysłany: 2007-04-17, 23:13   

Natek napisał/a:
który całe studia się ślizgał na ściągach?

:-P No jeśli by się z nich więcej nauczył niż ten co sumiennie studiował wszystkie podręczniki to czemu nie :wink:
0 UP 0 DOWN
 
Natek 



Wiek: 37
Dołączyła: 04 Mar 2007

UP 0 / UP 0



Wysłany: 2007-04-17, 23:22   

smooth napisał/a:
No jeśli by się z nich więcej nauczył niż ten co sumiennie studiował wszystkie podręczniki to czemu nie

mówię o ściąganiu takim jakie jest w praktyce czyli - 1) nawet się pisać ściąg ludziom nie chce tylko kserują, kopiują z neta i drukują lub inne takie; 2) zazwyczaj krążą sobie tajnymi drogami pytania egzaminacyjne z lat ubiegłych bądź też całkiem aktualne-czy ktoś się w takiej sytuacji będzie uczył wogóle?
0 UP 0 DOWN
 
smooth 
wyrwany z kontekstu


Zaproszone osoby: 2
Wiek: 43
Dołączył: 21 Wrz 2006

UP 35 / UP 7


Skąd: Brzeg

Wysłany: 2007-04-17, 23:26   

Tak naprawdę, to ciężko Natku, o generalizowanie , chociażby z tego względu, że każdy ma inne predyspozycje i dla każdego ściąganie ma inne znaczenie... pomijając fakt, że w czasach dążenia po trupach do celu nikt się nie przejmuję czy ktoś ściąga czy nie... i większość wychodzi z założenia, że najważniejsze jest aby "poradzić sobie"
0 UP 0 DOWN
 
steve 
w.w.j.d??



Zaproszone osoby: 4
Wiek: 38
Dołączył: 25 Kwi 2005

UP 6 / UP 2


Skąd: Brzeg

Wysłany: 2007-04-17, 23:30   

No, ale chyba na niektórych przedmiotach lepiej jest ściągnąć niż uczyć się czegoś jakiś niepotrzebnych rzeczy :/ tak jest na naszych studiach, wiele przedmiotów jest nie wiadomo z skąd... szkoda, że nie ma u nas tak jak na zachodzie... :/
0 UP 0 DOWN
 
Wyświetl posty z ostatnich:   
Odpowiedz do tematu
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach
Nie możesz załączać plików na tym forum
Możesz ściągać załączniki na tym forum
Dodaj temat do Ulubionych
Wersja do druku

Zobacz posty nieprzeczytane

Skocz do:  

Tagi tematu: albo, nie, sciagac, sciagac


Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group
Template BMan1Blue v 0.6 modified by Nasedo
Strona wygenerowana w 0,13 sekundy. Zapytań do SQL: 36
Nasze Serwisy:









Informator Miejski:

  • Katalog Firm w Brzegu