[kompnet]

Graham Masterton osobiście jest moim ulubionym pisarzem, a to za sprawą nie jego poradników seksualnych, które w naszym kraju zostały docenione, a ich sprzedaż wzrastała z roku na rok, lecz utworów grozy. Pióro w dłoni mistrza ma się tak samo dobrze jak niemowlę w rękach matki. Przeczytałem już wiele dzieł w/w autora, najbardziej w pamieci uwieczniły mi się: Dziecko ciemności, Kostnica, oraz Walhalla, pozostałe też były bardzo dobre, lecz owe są wybitne! Obecnie jestem w trakcie czytania Głodu, początek napawa optymistycznie, mam nadzieję, że się nie rozczaruję odkładając książeczkę na półkę po jej przeczytaniu.

A jaka jest wasza opinia na temat Mastertona? Jakie książki polecacie szczególnie, gdyż jest ich na prawdę multum!


Oto kilka informacji o Granhamie Mastertonie:

Graham Masterton urodził się 16 stycznia 1946 roku w Edynburgu jako syn szkockiego oficera i wnuk ekscentrycznego naukowca.

Po ukończeniu szkoły Whitgift w Croydon pracował jako dziennikarz w "Crawley Observer", a w 1967 roku złożył podanie o pracę w "Daily Telegraph", które odrzucono.Nie powidło mu się takźe w "Evening Standard" gdzie mimo koneksji wuja nie został przyjęty z powodu braku doświadczenia.

W rezultacie zatrudnił się w nowym czasopiśmie o nazwie "Mayfair", gdzie, musiał robić praktycznie wszystko : pisał, redagował i zajmował się stroną graficzną pisma. Dzięki tak szczególnemu treningowi nauczył się pisać - bardzo szybko i na każdy temat.

Po trzech latach przeniósł się do angielskiego oddziału "Penthouse'a". Rozpoczęto właśnie wydawanie edycji amerykańskiej i Masterton regularnie bywał w Nowym Jorku, gdzie poznał tamtejszych wydawców. Dzięki ich pomocy i zachęcie zaczął pisać poradniki seksuologiczne.

W 1975 roku zajął się horrorem. Pierwsza jego powieść, "Manitou", odniosła wielki sukces, a po niej szerokim strumieniem popłynęły dalsze. W latach osiemdziesiątych poszerzył zakres tematów, dodając do horrorów sagi historyczne, powieści obyczajowe i thrillery, a nawet książkowe wersje filmów. Obecnie regularnie pisuje również artykuły do czasopism i opowiadania do antologii.

Przez Mystery Writers of America został nagrodzony Specjalnym Edgarem, przez West Coast Review of Books dwoma srebrnymi medalami, otrzymał też Nagrodę Julii Verlanger za najlepiej sprzedającą się we Francji powieść fantasy jako jedyny pisarz spoza Francji) i był nominowany przez Horror Writers of America do Nagrody Brama Stokera.

W chwili obecnej jego dorobek literacki liczy ponad 40 powieśći, których całkowity nakład przekroczył wadzieścia milionów egzemplarzy; ponad dwa miliony sprzedano w Polsce. Wielką popularnością autora w naszym kraju ugruntował, oprócz horrorów, cykl poradników seksuologicznych, m.in. "Magia seksu" i "Potęga seksu".

Graham Masterton w pierwszej dekadzie 1999 roku sprzedał dom w Epsom i przeprowadził się wraz z żoną Wiescką (urodzoną w Polsce) i trzema synami do Montenotte w Irlandii.

[Inez]

Z pozycji tego Pana czytałam tylko "Bonnie Winter".

Cytat:

Komentarz wydawcy: Bonnie Winter ma 34 lata i nieciekawą sytuację życiową. Bezrobotny mąż całe dnie spędza na piciu piwa i oglądaniu telewizji , a syn zadaje się z gangami. Bonnie dorabia do pensji sprzątając mieszkania które odwiedziła śmierć. W kolejnych domach, gdzie doszło do serii tajemniczych zabójstw, znajduje gąsienice bardzo rzadkiego gatunku motyla. Jak mówi ponura legenda, jest ona wcieleniem jednej z azteckich bogiń-matek Itzpapalotl, znanej z tego, iż doprowadzała ludzi do zabijania tych, których najbardziej kochali. Bonnie decyduje się poprosić Itzpapalotl o pomoc...

Polecam tym, którzy lubią się troszkę bać

[kompnet]

Również nie byłem obcy wobec tej książeczki Wpadła mi w ręce jakieś cztery miesiące temu i muszę powiedzieć o niej w samych superlatywach! Jedno jest ciekawe skąd on bieże wszelkie pomysły na przelanie tego na papier:) Czyżby z doświadczeń życiowych połończonych z fantazją

[Cyborg]

[halba]

akurat nie było mi dane przeczytać tego, o czym wspominaliście, mam tylko "Nocną plagę" oraz "Ciało i krew".
Za to mój znajomy czyta tylko książki Mastertona, co z jednej strony jest trochę "ryjące", bo przyznam, że na jednych relaksujących wakacjach nad morzem zaczytywałam się kilkoma horrorami M. i później moja wybujała wyobraźnia tworzyła jeszcze bardziej dziwne wizje niż zwykle
Ostatnio za to czytałam "Rytuał" - tak mnie niektóre sceny napawały lękiem i obrzydzeniem, że aż się chciało czytać hehehhe, brzmi masochistycznie
Jedno trzeba przyznać - facet naprawdę świetnie pisze

[alferx]

Ja z kolei w technikum i na studiach czytałem wszystkie jego wcześniejsze horrory które sie ukazywały nakładem wydawnictwa Amber. Oczywiście zaczęło się od "Manitu" a później już z górki po kolei jakie wychodziły do bodjże "Zwieciadła Piekieł".