Borunia przewijała się w temacie o Kamisiu, ponieważ obydwoje mieszkają w jednym kojcu, wybudowanym dla nich
( z drewnianą podłogą, by chronić psy przed wilgocią ). Mają również jedną, ale podwójną budę, ponieważ okazało się, że Borunia, mimo spokojnego usposobieniapani, to babcia z charakterem. Mniejsza od Kamisia, nie wpuszczała go do środka, a biedak musiał spać na posłaniu na zewnątrz. Nadchodziły chłody, stąd decyzja, by zamówić u stolarza podwójną budę, by obydwa pieski mogły dzielić się nią bez konfliktu. Tak też się stało, każdy zajął swoje miejsce i nadal żyją zgodnie. Borunia to kochana psia babcia. Spokojna i przymilna, chociaż potrafi pokazać, kto tu rządzi, a przy tym wesoła i pełna radości. Powinna trafić do domu, gdzie właściciele okażą jej dużo ciepła. Z pewnością nie powinno być w nim małych dzieci, które zadręczałyby staruszkę. Potrzebuje dużo miłosci i tyle też daje jej z siebie. Spacery w schronisku to nieustanne przytulanie. Borunia ma anemię, dlatego potrzebuje jeszcze konsultacji weterynaryjnej w tej sprawie, by wspomóc nieco jej organizm. Szukam dla niej domu, a raczej ona szuka kochającego człowieka.
Byłoby wspaniale, gdyby przed zimą Borunia znalazła dom, podobnie Antoś http://forumbrzeg.pl/ppadd/viewtopic.php?t=32692. Zima w schronisku to dla staruszków nie lada wyzwanie. Przedstawione tu pieski są bezproblemowe, wymagają tylko troski i miłości.
Ostatnio zmieniony przez mulder 2013-11-05, 06:14, w całości zmieniany 1 raz
Wyniki badań wyśmienite!
Czyli Borunia jest zdrowa i gotowa by trafić do wspaniałego domu do ciepłej kochającej Rodziny. Dzieci nie koniecznie te małe i szarpiące ale średnie się na pewno z nia dogadają ! Jeden z najmłodszych wolontariuszy regularnia ją odwiedza i z nią spaceruje.
Wiele dobrego wniesie swoją pokorą i spokojem do Rodziny.
Teraz jak mamy pewność , że jest zdrowa kamień spadł nam z serca, bo nie może przytyć i się bardzo martwimy, podejrzewamy stres...przytulisko to nie jest miejsce dla niej. Kto chce pokochac Borunie ?
Ostatnio zmieniony przez alate 2013-11-07, 22:24, w całości zmieniany 1 raz
No i wspaniale, bo wyniki badań, które wykonywał dr Banachowski wiosną nie były aż tak dobre. Z powodu choroby jetem wyłączony z przytuliska. Szkoda, że nie poinformowano mnie o terminie badań, bo podałbym wiosenne wyniki i można było ukierunkować pomiary w stronę sprawdzenia słabszych parametrów, które uzyskano wiosną. Nic to. Podejdę do dr. Banachowskiego i poproszę o konsultację.
Ostatnio zmieniony przez mulder 2013-11-08, 06:59, w całości zmieniany 2 razy
Kamilu, mam nadzieję, że to przeczytasz, rozmawialiśmy, a później sprawa ucichła. Gdybym został poinformowany o terminie badań z pewnością przedłożyłbym wspomniane wyniki. Masz rację, wynikło nieporozumnienie.
Ostatnio zmieniony przez mulder 2013-11-09, 06:56, w całości zmieniany 3 razy
Pilna sprawa ! Borunia musi znaleźć dom, choćby tymczasowy na czas największych mrozów. Jeżeli zgłosi się odpowiednia osoba, nie będzie musiała martwić się o karmę, bo taką otrzyma gratis jako wyprawkę pieska.
Najlepiej jakby Borunia miała gotowane jedzonko, bo takie najbardziej lubi , jeżeli chodzi o sucha karmę to zauważyłam że ma problemy z jej gryzieniem ze względu na małą ilośc zębów jakie w tym wieku posiada, a moczenie jej nic nie da bo i tak jej nie chce. Ewentualnie lubi jeszcze mokrą puszkowaną karmę. Wiadomo na stare lata pies ma już inne wymagania żywieniowe i trzeba mu dawać raczej to co chce niz to co powinien.
Udało się !
Borunia jedzie do domu tymczasowego do ciepłego domku na zimę!
Czarna wizja, że może nie przetrwać zimy odeszła
Jak się chce można bardzo dużo załatwić i tak było właśnie teraz, nasza nie zastąpiona Pani Wiceprezes stanęła na rzęsach żeby ją uratować od mrozów i udało się!
...będziemy tęsknić za jej łagodnym uśmiechem, tak to jest z tymi naszymi psiakami, że dobre wiadomości mają słodko-gorzki smak...
Pamietajcie jednak, że to dom tymczasowy i Borunia w dalszym ciagu szuka domu !
Ostatnio zmieniony przez alate 2013-11-26, 08:42, w całości zmieniany 1 raz
Ale się cieszę . Wczoraj była pani, która przywiozła dary. Po przedstawieniu jej Boruni zamierzała przyjechać w sobotę ze swoim dwuletnim yoorkiem, by psiaki mogły się zapoznać, ponieważ Borunia mogła pójść do niej na "tymczas". Ale to chyba nie ta osoba, chociaż może Pani zdecyduje sie na stałą adopcję Boruni. Mam taką nadzieję. Dobrze, że Borunia znalazła dom na ten trudny czas.
Nie możesz pisać nowych tematów Możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach Nie możesz załączać plików na tym forum Możesz ściągać załączniki na tym forum