Witam, mam pytanie czy istnieje jakaś szansa na pomoc dla chorego kota, który mieszka na jednych z ogródków działkowych w Brzegu. Chodzi o to, że czasem dokarmiamy tamtejsze koty i jeden z nich wydaje się być w coraz gorszym stanie - ciągle kicha, nie je (podczas gdy inne koty "rzucają się" na jedzenie) i w dodatku ma chore oko, a właściwie to prawie nie ma oka:(
Może istnieje taka szansa, żeby zawieźć go do któregoś z weterynarzy, który mógłby podleczyć przez parę dni takiego bezdomniaka, oczywiście gdyby udało nam się go złapać i przewieźć a potem ewentualnie wypuścić...
Tak jest możliwość leczenia chorego bezdomnego kota. Musisz jechać na wlosciańska, bo oni mają podpisaną umowę na leczenie kotów. Jedyny problem jest w tym, ze kota musisz zaraz zabrać z powrotem po podaniu leków, a na pewno będzie musiał dostać je jeszcze nie raz. Więc jak masz możliwość przetrzymywania go gdzieś w zamkniętym pomieszczeniu na czas leczenia to będzie to najlepsza opcja, bo jak wiadomo dziki kot może dac się złapać tylko raz.
Warto również dzwonić w tej sprawie do wydziału środowiska, ponieważ problem opieki nad bezdomnymi kotami, a w szczególności ich rekonwalescencji, musi znaleźć oddźwięk w UM, a głównie u radnych, którzy niegdyś złożyli deklarację utworzenia "kociego przytułku". Jedna z naszych działaczek, opiekująca się kotami, posiada stosowne pismo podpisane przez wszystkich prawie radnych.
Nie możesz pisać nowych tematów Możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach Nie możesz załączać plików na tym forum Możesz ściągać załączniki na tym forum