KtOŚ, im po prostu sie nudzi.
Kiedyś w sobotę łapałem stopa do Michałowic... jechał bus policyjny nieoznakowany i w ciągu godziny widziałem go z 4 razy
Nie wiem co kierowcy dało że jeździł tam i spowrotem.
Ostatnio zmieniony przez miniek1 2008-01-27, 23:55, w całości zmieniany 1 raz
Miniek czy ty kiedykolwiek napiszesz coś z sensem? Ja np. muszę długo się zastanawiać o co Ci chodzi. Pisz tak żeby można było zrozumieć o co Ci chodzi. Bo ty walisz w klawiaturę bez zastanowienia i wychodzi masło maślane.
Jeżeli nie zaczniesz pisać normalnie to 2 tygodniowy zakaz pisania na forum.
Podejrzewam, że grasowała jakaś banda złodziei i policja mogła mieć jednego z nich w garści, ale oczywiście przez całą noc nikt się nie zjawił, mimo telefonicznych zapewnień, że patrol właśnie zostaje wysłany...
Kathiu a może byli ale tajniackim autkiem?
Ja osobiście miałam bardzo dużo do czynienia w pewnym okresie życia z policją. I uważam, są jak każda grupa zawodowa. Jest wielu policjantów oddanych służbie i wielu, którzy hańbią mundur policyjny.
Mam tylko nadzieję, że Ci pierwsi przewyższają liczebnie drugich bo chciałabym w moim kraju czuć się w miarę bezpiecznie i wiedzieć, że mogę na nich liczyć. Ogólnie moje doświadczenia są pozytywne (no może poza sytuacją, kiedy jako gówniara przebiegałam przez ulicę i dostałam mandat i wysłano notatkę do szkoły i rodziców - wydawało mi się wtedy to takie niesprawiedliwe , że troszkę się wyżyłam na panu policjancie).
Niestety nie. Nikt się nie zjawił, a następnego dnia próbowano nam wmówić, że nie było żadnego zgłoszenia.
Więcej doświadczeń z policją na szczęście nie miałam. No oprócz wizyt pana posterunkowego, przeprowadzającego wywiad dotyczący uciążliwych sąsiadów.
HS-R napisał/a:
Jest wielu policjantów oddanych służbie i wielu, którzy hańbią mundur policyjny.
Prawda, dlatego nie należy generalizować całej grupy policjantów, mimo, że wiadomo jaką powszechnie opinię wśród przeciętnych zjadaczy chleba na polska policja.
Bartek T., wow to się nazywa rozbudowana odpowiedź.
Cóż nie miewam jakiegoś bezpośredniego kontaktu z Policją (na szczęście), ale byłem ostatnio świadkiem paru Ich interwencji, co prawda sprawy nie były jakoś szczególnie ważne, ale byłem miło zaskoczony jakąkolwiek reakcją. Mały plusik. Oczywiście jest też sporo minusów mniej lub bardziej zależnych bezpośrednio od funkcjonariuszy i tu np. pojawia się powracający motyw ubogiego mimo wszystko monitoringu i wyjścia z inicjatywą współpracy miasta z właścicielami sklepów i innych prywatnych "placówek", które przy jakiejś częściowej chociaż refundacji miasta mogłyby zainwestować w monitoring (ale to już kwestia raczej nie samej Policji do włodarzy i tu zapewne wywołany z lasu ten on - wiadomo kto zechce się jakąś bujniejszą odpowiedzią zrehabilitować)
Z innej mańki - takie pytanie. Czy bezpośrednio przy sklepie na robotniczej, zapomniałem nazwy, ale ten za kebabem i przed policją, po schodkach ...czy bezpośrednio przy nim można się zatrzymywać / urządzać postój (np. w celu małych zakupów itp.) jeśli nie czy są jakieś wyjątki, a konkretnie czy np. Policyjny samochód zatrzymać się może?
tak ale jeżel np policja zostala wezwana do załóżmy faceta który robil w sklepie borute to chyba moze sie zatrzymac >?? wkoncu to jest interwencja... Zeszta Smooth zaytaj Devona jak to wygląda
Z innej mańki - takie pytanie. Czy bezpośrednio przy sklepie na robotniczej, zapomniałem nazwy, ale ten za kebabem i przed policją, po schodkach ...czy bezpośrednio przy nim można się zatrzymywać / urządzać postój (np. w celu małych zakupów itp.) jeśli nie czy są jakieś wyjątki, a konkretnie czy np. Policyjny samochód zatrzymać się może?
Raczje nie powinni tam stawać, ale to się zdarza nagminnie, w końcu Delikatesy całodobowe...
Ja osobiście mam 'doświadczenie' z policją od dziecka, gdyż mój tato pracował w policji a na chwilę obecną jest na emeryturze
Patrząc z perspektywy czasu, wydaje mi się, że jest coraz lepiej.
Jedni policjanci hańbią mundur, inni wykonują swoje obowiązki bardzo dobrze... Nie można generalizować , ale jest coraz lepiej (przynajmniej tak mi się wydaje) i oby było tak dalej
A co do moich doświadczeń z policją to raz mnie spisali, ale chyba nie warto o tym mówić no i znam kilku Panów Policjantów, często przyjeżdżali z moim tatem na przerwę do domu czy coś...
Podoba mi sie jak przeczepują młodych kapturowców bardzo dobrze niech wiedza gnojki ze nie są bez karni
Czyli patrząc w ten sposób, to powinno się przetrzepać połowę ludzi. Pomijam to, że starsi ludzie także często noszą kaptury. To już trochę paranoją trąci. Jestem podejrzany o bandyctwo i Bóg sam jeden wie, bo założę na głowę kaptur jak jest zimno czy pada deszcz? To takie spisywanie, które idzie już tylko na ilość...
Dodano:
Zapomniałem dopisać
Sam nie raz byłem w sytuacji gdy wyszedłem tylko do sklepu i policja się przyczepia do mnie. Dochodzi do tego, że czasami człowiek zostaje spisany za to, że wyskoczył w kapturze szybko do sklepu. Podejrzewam, że jest to spowodowane tym, że taki osobnik jest sam i nie sprawia wrażenia niebezpiecznego. Dlatego można spokojnie go spisać i nabić statystyki.
Proszę mnie poprawić jeśli źle postrzegam mechanizmy pracy Policji.
Ostatnio zmieniony przez Piotro 2008-01-28, 15:17, w całości zmieniany 1 raz
Podejrzewam, że jest to spowodowane tym, że taki osobnik jest sam i nie sprawia wrażenia niebezpiecznego. Dlatego można spokojnie go spisać i nabić statystyki.
Myślę, że to już jest osobny temat do dyskusji, ale powiedz, ile to wysiłku takiemu osobnikowi w kapturze po prostu go ściągnąć z głowy? Tu jest rozwiązanie
Różne rzeczy się dzieją i poniekąd się nie dziwię, jednak należy zachować umiar. Gdyby to była zgraja zakapturzonych gówniarzy to co innego...
Jeśli pogoda jest sprzyjająca to kaptura nie zakładam. Ale jeśli wieje, leje i jest ogólnie nie przyjemnie to jednak lepiej założyć ten kaptur i nie powinno to nikomu przeszkadzać. Jak widać czasami jest inaczej.
Zaproszone osoby: 3
Wiek: 35 Dołączyła: 26 Mar 2007
0 / 0
Skąd: CDŚ
Wysłany: 2008-01-28, 16:08
no tak to niestety już jest, że goście w dresach, kapturach, albo łysi są postrzegani jako złoo
tak w temacie to do pracy policji w brzegu żadnych szczególnych zarzutów nie mam, ale mam wrażenie, że oni są tylko tam gdzie chcą być... tzn. wolą jeździć w kółko bez celu i czasami 'czepiać sie' normalnych ludzi, niż wybierać sie tam, gdzie faktycznie może coś sie dziać... bo prawda jest taka, że gdzie coś sie dzieje, ich tam nie ma... albo są na miejscu ostatni...
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach Nie możesz załączać plików na tym forum Możesz ściągać załączniki na tym forum