Wysłany: 2012-07-04, 18:25 Prawa konsumenta a la LIDL
W sumie to lubię robić tam zakupy,gdyż uważam ,że to niezły sklep.Jednakże dzisiaj zostałem zaskoczony nowatorskim podejściem do konsumenta.Zakupilem mianowicie w sklepie ,,czujnik metali i przewodów pod napięciem"-po przyjeżdzie do domu,stwierdziłem że to badziewie i zwracam towar.W sklepie indagowany na okoliczność dlaczego? stwierdziłem pewnie niezbyt mądrze,że kolorystycznie nie pasuje mi do garazu.Zjęzona młoda dama (szefowa?)stwierdziła ,że LIDL nic nie musi,a juz na pewno nie musi przyjmować zwrotow,a jak będę miły,to mój zwrot może być uwzględnony-gdyż tak rzecze PRAWO i mogę się upewnić u pana szefa Federacji Konsumentow w Starostwie Powiatowym.Oczywiście posiadałem dowód zakupu i przedstawiłem go.Nie jestem biegły w prawie,więc pytam o opinie Forumowiczów.Powinienem dodać,że zwrot przyjęto i kasę oddano mi-ale zastrzeżenia pozostały.
Jeśli towar sprawny nie ma prawa zwrotu.. to nie USA. Oczywiście sprzedawca może pójść na rękę i wymienić- przyjąć zwrot , ale to tylko jego dobra wola.
Slawq,zaznaczyłem ,że było to badziewie-sprawdziłem to i dlatego oddałem.Wg mnie było to swojego rodzaju wyłudzenie.Ja nie lubię płacic ani małych,ani dużych pieniędzy za tzw. nic,nikt nie lubi takich sytuacji.Myślę ,że personel poddawany jest specjalnemu szkoleniu w jaki sposób odmówić przyjęcia zwrotu,gdyż jedynie jedna osoba prowadzi rozmowy o zwrocie towaru-właśnie ta przeszkolona.Zawsze można powiedzieć-jak panu nie pasuje proszę podać nas do sądu,a za 25 zeta to mi się nawet gadać nie chce,więc zakup ląduje w kącie.
Nie znam się na prawie konsumenta ale zawsze miałam wrażenie że jest określony limit dni na oddanie towaru bez podania przyczyny, sama miałam problem ze zwrotem w lidlu bo chciałam oddać rzecz która mi nie pasowala, problemy były ale w koncu skonczyło się na tym że za daną kwote wziełam inna rzecz. Ogólnie tez wkurzaja mnie te ich praktyki bo kupujac rzeczy bez możliwosci mierzenia itd chce miec prawo je zwrócić
Zawsze można zadzwonic i zapytać Powiatowego Rzecznika Praw Konsumentów - p. Stanislaw Bronowicki, tel. 774447911, email konsument@brzeg-powiat.pl
Korzystałam z jego porady i mogę polecić.
Slawq,nie pisalem że to wykrywacz skarbów ,tylko drucików w ścianie i jako taki jest wart jedynie browara.Ktoś wmówił nam,że wszystko musi być drogie ,nawet jesli jest g... warte.25 złotych to także 2 godziny ciężkiej pracy.Popatrz także przez ten pryzmat.
Lidl to sklep samoobsługowy wiec przed zakupem można określić czy dany przedmiot wart jest swojej ceny czy nie i tym samym czy warto kupować go lub nie. W drodze ze sklepu do domu towar raczej nie traci na swej jakosci
Towar pewłnowartościowy zakupiony bezpośrednio w sklepie nie podlega zwrotowi i tylko dobrą wolą sprzdawcy jest przyjęcie go lub wymiana na inny.
Kupujący nie znają przepisów a potem jeszcze się awanturują co jest zupełnie nie na miejscu
Auri -star-zakupy to nie moje hobby,nie stoję przy ladzie z natłokiem myśli ,czy coś szczelnie opakowane tworzywem jest dobre czy złe.To nie majtki czy biustonosz które poniewierają się w sklepie i można dotknąć ,pomacać .Towar oddawałem w tym samym dniu,opakowany oryginalnie,wraz z paragonem.Natomiast usiłowano odebrać mi moje prawo do zwrotu zakupu,zgodnie z logiką kobiecą argumentując ,że jak będę miły to i owszem, a jak będę się sadził, to już nie.
A zgodnie z twoim rozumowaniem,przetestuj pralkę w sklepie.
Natomiast usiłowano odebrać mi moje prawo do zwrotu zakupu
...no właśnie o to chodzi, że jeżeli towar był zgodny z opisem i nie był uszkodzony to takiego prawa nie miałeś.
A jeżeli chodzi o sam sposób załatwienia sprawy to sam napisałeś że jako powód zwrotu podałeś nieodpowiedni kolor rzeczonego detektora, czyli coś co chyba teoretycznie mogłeś określić już w samym sklepie. Ja osobiście pomyślałbym sobie, że albo robisz sobie ze mnie jaja podając taki powód, albo wziąłeś coś do domu użyłeś, a teraz chcesz oddać. Trzeba było powiedzieć prawdę, że spodziewałeś się czegoś innego, lepszego, spytać o możliwość zwrotu (grzecznie) i podejrzewam, że zupełnie inaczej by to wyglądało.
A zgodnie z twoim rozumowaniem,przetestuj pralkę w sklepie.
To przetestuj pralke w domu i jeśli będzie w 100% sprawna a tylko nie spodoba Ci się jej dżwięk czy wygląd w Twojej łazience spróbuj ją oddać i zobaczymy co Ci powiedzą
Sklep to nie wypożyczalnia sprzętu
Z LIDLem może bym sobie poradził,ale widzę,że z kobietami(mimo mego xletniego doświadczenia)dalej mam problem.Już poszukam innej analogii,chyba łatwiej wziąć rozwód niż dokonać zwrotu towaru .Ale jak to robią w ALDIm?Tam można zwrócić zakupiony artykuł do miesiąca i nikt nie pyta dlaczego,gdyż to jest przywilej klienta.
yoorek,kupując w Lidlu, dajmy na to T-shirt , zastrzegam w kasie, że jakby co, wieczorem oddam lub wymienię i nigdy nie było problemu. Dlatego polecam tę formę , by zabezpieczyć się przed nieudanym zwrotem.
Nie znam się na prawie konsumenta ale zawsze miałam wrażenie że jest określony limit dni na oddanie towaru bez podania przyczyny, sama miałam problem ze zwrotem w lidlu bo chciałam oddać rzecz która mi nie pasowala, problemy były ale w koncu skonczyło się na tym że za daną kwote wziełam inna rzecz. Ogólnie tez wkurzaja mnie te ich praktyki bo kupujac rzeczy bez możliwosci mierzenia itd chce miec prawo je zwrócić
Jest takowy limit- ale dotyczy sprzedaży zdalnej- czyli sklepów internetowych. I na tej samej zasadzie również odstępowania od umów innych- dotyczących np. usług telekomunikacyjnych zawartch poza lokalem sprzedawcy/dostawcy- czyli na kolanie domokrążcy.
Jest to 10 dni obecnie.
Oczywiście powyższe dotyczy zwykłego rozmyślenia się, a nie wady/niezgodnosci z treścią oferty.
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach Nie możesz załączać plików na tym forum Możesz ściągać załączniki na tym forum