Dziura na drodze? Powalone drzewo? Sąsiad który pali opony w domowym piecu? Napisz do nas na adres forumbrzeg@forumbrzeg.pl a zajmiemy się każdą sprawą.
Wysłany: 2012-04-30, 06:52 STOP rowerowemu chamstwu na chodnikach
przypominam przepisy, zeby nie bylo zgrzytania, gdy przyjdzie do placenia mandatu
...Rowerzysta może korzystać z chodnika, gdy:
dozwolona prędkość dla pojazdów na jezdni przekracza 60 km/h
szerokość chodnika wynosi min. 2 m.
Jadąc po chodniku, rowerzysta powinien jechać powoli, zachować szczególną ostrożność i ustępować miejsca pieszym zapewniając im swobodę korzystania z chodnika.....
a w terenie zabudowanym, w porze dziennej dozwolona predkosc to 50 km/h
jestem i rowerzystką i kierowcą samochodu. Ale jak jadę rowerem po ulicy to normalnie się boję tych nawiedzonych kierowców, którzy nie zachowują metrowego odstępu od roweru i mijają mnie z prędkością przekraczającą 50 km/h. Jadąc autem i mijając rowerzystę zawszę robię spory zapas w odległości od niego, bo wiem jak na tych dziurawych drogach jedzie się na rowerze.
Proponuję zmienić hasło na: więcej kultury ze strony kierowców i rowerzystów.
P.S. Jazda chodnikiem równa się czasami z dojechaniem do celu w całości.
Korzystanie z chodnika lub drogi dla pieszych przez kierującego rowerem jest dozwolone wyjątkowo, gdy:
* opiekuje się on osobą w wieku do lat 10 kierującą rowerem;
* szerokość chodnika wzdłuż drogi, po której ruch pojazdów jest dozwolony z prędkością większą niż 50 km/h, wynosi co najmniej 2 m i brakuje wydzielonej drogi dla rowerów oraz pasa ruchu dla rowerów;
* warunki pogodowe zagrażają bezpieczeństwu rowerzysty na jezdni (śnieg, silny wiatr, ulewa, gołoledź, gęsta mgła), z zastrzeżeniem ust. 6.";
6. Kierujący rowerem, korzystając z chodnika lub drogi dla pieszych, jest obowiązany jechać powoli, zachować szczególną ostrożność i ustępować miejsca pieszym.
Osobiście znam kilka osób, które poruszają się TYLKO po chodniku gdyż najzwyczajniej boją się jeździć po ulicy.
Chyba warto też przypomnieć, żeby nie chodzić po częściach wyznaczonych dla rowerów (np. na ulicy Włościańskiej nie jest to określone, ale koło ronda już tak).
a kto daje mandaty rowerzystom brawurowo jeżdzącym po chodnikach? ja nie widziałam ani jednego takiego przypadku.
swiadczy o tym chamstwo ze strony rowerzystów i to piesi muszą ustępować pierwszeństwa ..To jest naprawdę problem i idące zagrożenie dla pieszych, bo jedzie sobie taki ch*m i jeszcze Cię wyzwie od różnych itd
jestem i rowerzystką i kierowcą samochodu. Ale jak jadę rowerem po ulicy to normalnie się boję tych nawiedzonych kierowców, którzy nie zachowują metrowego odstępu od roweru i mijają mnie z prędkością przekraczającą 50 km/h. Jadąc autem i mijając rowerzystę zawszę robię spory zapas w odległości od niego, bo wiem jak na tych dziurawych drogach jedzie się na rowerze.
Proponuję zmienić hasło na: więcej kultury ze strony kierowców i rowerzystów.
P.S. Jazda chodnikiem równa się czasami z dojechaniem do celu w całości.
Zgadzam sie w 100%
Gdy kierowcy samochodów zaczną przestrzegać przepisów (włącznie z tymi względem rowerzystów), wtedy zaczne jeździć ulicami.
Dopóki kierowcy jeżdżą tak, jak jeżdżą, będe jeździła chodnikiem
Ostatnio zmieniony przez Nina 2012-05-02, 17:37, w całości zmieniany 1 raz
Żadne wytłumaczenie że kierowcy tacy albo owi rowerzyści też sobie za dużo pozwalają.Nie raz byłem świadkiem zdarzenia gdzie ulica była pusta a obok mnie jakiś małolat tak śmignął góralem że ledwo uskoczyłem na trawę.Pewnego rodzaju paniusie też przy pustej ulicy jadą sobie rowerkiem i uważają że jest w porządku jak ktoś schodzi im natychmiast z drogi.Chodnik jest dla pieszego a dla samochodów,motorów i rowerów czyli zmotoryzowanych jest ulica i pobocze o ile nie ma wyznaczonego specjalnego traktu dla rowerów.Bo gdybyś mnie koleżanko jako pieszego potrąciła na chodniku jadąc sobie rowerem a ja nie mam obowiązku tobie schodzić na bok to mandat masz murowany bez dwóch zdań nawet gdyby sprawa się otarła o sąd.
Ostatnio zmieniony przez wróż Mariusz 2012-05-02, 17:55, w całości zmieniany 1 raz
Gdy kierowcy samochodów zaczną przestrzegać przepisów (włącznie z tymi względem rowerzystów), wtedy zaczne jeździć ulicami.
Ja również boję się samochodów na jezdni, a mianowicie ciężarówek. Czy to oznacza, że mogę jeździć autem (osobowym) po chodniku? To pojazd i to pojazd.
Przepisy są dla wszystkich: tych co się boją i tych co się nie boją.
Dokładnie a policja to gdzie jest aby zarówno tych samochodowych co jeżdżą z nadmierną prędkością po ulicy jak i tych rowerowych po chodniku zatrzymywać? Są patrole na mieście w ciągu dnia przecież
Nie raz byłem świadkiem zdarzenia gdzie ulica była pusta a obok mnie jakiś małolat tak śmignął góralem że ledwo uskoczyłem na trawę.Pewnego rodzaju paniusie też przy pustej ulicy jadą sobie rowerkiem i uważają że jest w porządku jak ktoś schodzi im natychmiast z drogi.
Nie każdy może sobie wywróżyć, że ulica w ciągu jego przejazdu będzie cały czas pusta .
Bartku, jak się boisz ciężarówek, to nie powinieneś siadać do auta . W metalowej puszce spotkanie z ciężarówką w mieście (bo przecież o tym mówimy) skończy się na klepaniu blachy. Spotkanie rowerzysty z autem już tak bezbolesne nie będzie. Ulice są za wąskie, a auta "śmigają" za blisko rowerzystów, podmuch + dziura w jezdni może się skończyć nieprzyjemnymi skutkami. Dopóki nie będzie ścieżek rowerowych, to kulturalna jazda rowerem po chodnikach jest jak najbardziej usprawiedliwiona.
Jestem również rowerzystą i kierowcą i przestrzegam przepisów będąc w każdej z tych "ról" jednakże mierzi mnie chamstwo. Swego czasu, spacerując pod moim blokiem z psami, stałem się "ofiarą" napadu dość krewkiego, starszego rowerzysty, który jadąc po chodniku na rowerze pozbawionym oświetlenia wpadł w rozciągnięte smycze ( kabłąkowe ), na których prowadziłem psy. Jedną ręką musiałem trzymać psy, a drugą bronić się przed zakusami pana chcącego poddusić mnie lub przyłożyć w nos. Dopiero groźba wezwania policji i stwierdzenie, że po chodniku nie należy jeździć rowerem ostudziła południowy temperament starca.
Ostatnio zmieniony przez mulder 2012-05-03, 07:57, w całości zmieniany 2 razy
. Dopóki nie będzie ścieżek rowerowych, to kulturalna jazda rowerem po chodnikach jest jak najbardziej usprawiedliwiona.
kulturalna jazda tak ,ale chamstwo nie .Na moście przez odrę można spotkać rowerzystów którzy jadąc chodnikiem grzecznie przeproszą chcąc pieszego minąć ale tez są mendy które traktują pieszego jak zawalidrogę .
Sikork ale ty nie możesz tak do końca usprawiedliwiać nawet tych kulturalnych rowerzystów by sobie ot tak jezdzili po chodnikach ponieważ to nie jest wcale wina pieszego że w jego mieście nie ma pasów wydzielonych specjalnie dla rowerów.Nie jest też winą pieszego że jakiś wariat pędzi sobie 100 km na h i że uczciwy rowerzysta ucieka przed nim wprost pod nogi pieszego bo taki stan rzeczy idzie wywnioskować czytając twoje usprawiedliwienie dla bicyklów.Jeżeli samochód pędzi ponad wyznaczone ograniczenie to rowerzysta ucieka na chodnik wtedy pieszy powinien uciec na ulice przed rowerem i tu błędne koło się zamyka.Rowerzysta ucieka przed samochodem a ja przed rowerem gdzie? jaka tu logika?
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach Nie możesz załączać plików na tym forum Możesz ściągać załączniki na tym forum