przem
Moderacja, to według mojej wiedzy słowo odnoszące się do czynności. Załóżmy, że chodzi Ci o moderatorów lub Administrację.
1. Z powodem ciężko się zgodzić chociażby ze względów podanych przez Dziedzica. Również niech to moderator uznaje, czy komuś należy się ostrzeżenie, czy nie, bo to raczej nie jest kwestia czyjegoś życzenia.
Ponadto nawet jeśli alegoria jest bardzo czytelna, to i w niej nie ma nic obraźliwego. Równie dobrze, zamiast świń, mogliby być podstawieni po prostu ludzie, i co wówczas to by było obraźliwe? Jeśli ja głośno uznam, że dla mnie religia, argumenty w dyskusjach o niej itp., są mało racjonalne, to czy ja będę kogoś obrażał, czy zwyczajnie wyrażę swoją opinię, bom przecież istota myśląca. Reasumując, akurat w tym punkcie zasugerowałbym więcej dystansu.
2. Nie wiem dlaczego zamknięto temat i nie wiem, który z moderatorów to zrobił. Jeśli poczuje się zobowiązany do tłumaczenia powodu, bo przecież nie musi, to pewnie to uczyni.
Również niech to moderator uznaje, czy komuś należy się ostrzeżenie, czy nie, bo to raczej nie jest kwestia czyjegoś życzenia
To nie jest tak, że ja sobie życzę, aby N. dostał ostrzeżenie, tylko powołuję się na regulamin. I akurat takie coś uważam za coś gorszego od wulgaryzmu (a o ile dobrze pamiętam, regulamin przewiduje ostrzeżenia za wulgaryzmy).
smooth napisał/a:
to czy ja będę kogoś obrażał, czy zwyczajnie wyrażę swoją opinię
Mogę mieć swoje zdanie i przy tym nikogo nie obrażać.
A tak nawiasem: np. określenie czerwony pająk chyba jest obraźliwe? Więc w czym się może różnić od czarnego wieprza (oprócz koloru i gatunku, oczywiście)?
smooth napisał/a:
2. Nie wiem dlaczego zamknięto temat i nie wiem, który z moderatorów to zrobił. Jeśli poczuje się zobowiązany do tłumaczenia powodu, bo przecież nie musi, to pewnie to uczyni.
Najbardziej, to mi zależy na otwarciu tego tematu
Ostatnio zmieniony przez przem 2012-03-12, 19:38, w całości zmieniany 2 razy
Bajeczkę można by również skonstruować w oparciu o owieczki (wtedy mielibyśmy "czarną owcę" ) lub kanarki. Określenie "czarny wieprz" nie zostało użyte w odniesieniu do żadnej konkretnej osoby, w tej bajeczce wszyscy są wieprzami. Czy naprawdę jesteś obrażony, czy tylko szukasz powodu?
Ostatnio zmieniony przez Dziedzic_Pruski 2012-03-13, 08:45, w całości zmieniany 2 razy
A niby skąd? W jaki sposób mogą? Nawet idea jakiegokolwiek Bytu Absolutnego nie może się zrodzić w ich mózgu. Nie mają ani rozumu, ani wolnej woli.
Dziedzic_Pruski napisał/a:
Orzeł i kanarek. Ciekawe!
A co, nie
Jesteś pewien, że człowiek ją ma?
Cytat:
W książkach The End of Faith oraz The Moral Landscape pokrótce omawiałem kwestię iluzoryczności wolnej woli. Od tego czasu otrzymałem od czytelników setki pytań i komentarzy i dowiedziałem się co stanowi kwestię sporną w mojej argumentacji. Z przyjemnością przedstawiam więc moje ostateczne przemyślenia na ten temat w formie krótkiej książki Free Will, którą można przeczytać w ciągu jednego wieczoru.
Pytanie o istnienie wolnej woli dotyka praktycznie wszystkiego, co dla nas ważne. Moralności, prawa, polityki, religii, polityki publicznej, poczucia winy i osobistych osiągnięć — większość z tego, co w naszych życiach jest zdecydowanie ludzkie zdaje się zależeć od naszego postrzeganie jednostki jako autonomicznej osoby zdolnej do dokonywania wolnych wyborów. Uznanie przez środowisko naukowe wolnej woli jako iluzji doprowadziłoby do znacznie bardziej agresywnej wojny kulturowej, niż ta, którą prowadzi się przeciwko teorii ewolucji. Bez wolnej woli, grzesznicy i kryminaliści staliby się jedynie źle skalibrowanymi maszynami, a jakakolwiek koncepcja sprawiedliwości kładąca nacisk na ukaranie takich osób (zamiast ich zniechęcić, zresocjalizować, lub tylko powstrzymać) zdałaby się całkiem nieodpowiednia. A ci, ciężko pracujący, przestrzegający reguł i praw nie „zasługiwaliby" na sukces w żadnym głębszym sensie. To nie przypadek, że większość ludzi odraża idea wolnej woli jako iluzji. Stawka jest wysoka.
Wczesnym rankiem dwudziestego trzeciego lipca roku 2007 Steven Hayes i Joshua Komisarjevsky, dwóch zawodowych przestępców trafiło do domu dra. Williama i Jennifer Petit w Cheshire, małym mieście w stanie Connecticut. Zastali dra. Petita śpiącego na kanapie w salonie. Zgodnie z nagranymi zeznaniami, Komisarjevsky wahając się stał przez kilka minut nad śpiącym mężczyzną, zanim uderzył go w głowę kijem bejsbolowym. Twierdził, że krzyki ofiary uruchomiły w nim coś i walił Petita z całych sił dopóki nie nastała cisza.
Następnie spętali Petitowi ręce i nogi, po czym weszli na pierwsze piętro przeszukać resztę domu. Natrafili na wciąż śpiącą Jennifer Petit i jej córki — Hayley mającą 17 lat oraz Michaelę lat 11. Obudzili całą trójkę i przywiązali je do łóżek.
O siódmej rano Hayes pojechał na stację benzynową i przywiózł cztery galony benzyny. O wpół do dziesiątej zawiózł Jennifer Petit do banku, by wyciągnęła piętnaście tysięcy dolarów w gotówce. Rozmowa pomiędzy Jennifer a pracownicą banku wskazuje, że Jennifer nie wiedziała o pobiciu męża i wierzyła, że napastnicy zostawią ją i jej rodzinę całych i zdrowych.
Gdy Hayes z Jennifer byli poza domem, Komisarjevsky zabawiał się robiąc swoim telefonem nagie zdjęcia Michaeli i ejakulując na nią. Gdy Hayes wrócił z Jennifer, mężczyźni podzielili pieniądze i krótko zastanawiali się do powinni zrobić. Zdecydowali, że Hayes weźmie Jennifer do pokoju stołowego i ją zgwałci, co też zrobił. Potem ją udusił, co zaskoczyło jego partnera.
W tym momencie napastnicy zauważyli, że William Petit uwolnił się z więzów i uciekł. Zaczęli panikować. Szybko oblali dom benzyną i podpalili. Gdy policjant zapytał Komisarjevkiego, dlaczego nie rozwiązali dziewczynek przed podpaleniem domu, ten odpowiedział, że „nie przyszło mu to do głowy". Dziewczynki umarły od zatrucia dymem. Jedynie William Petit przeżył napaść.
Słysząc o tego rodzaju zbrodniach większość z nas naturalnie czuje, że ludzie tacy jak Hayes iKomisarjevsky powinni być moralnie odpowiedzialni za swoje czyny. Gdybyśmy byli blisko związaniu z rodziną Petit, to wielu z nas uważałoby, że zabicie ich własnymi rękoma jest w pełni usprawiedliwione. Czy obchodzi nas, że Hayes zaczął okazywać skruchę i próbował popełnić samobójstwo? Nie bardzo. A to, że Komisarjevsky był wielokrotnie gwałcony jako dziecko? Zgodnie z jego pamiętnikami, od kiedy pamięta wiedział, że jest „inny", skrzywiony psychicznie i zdolny do niezwykłego braku empatii. Twierdzi także, że sam był oszołomiony swoim zachowaniem w domu Petita: był zawodowym włamywaczem, nie mordercą, nie chciał nikogo zabić. Tego typu szczegóły mogą sprawić, że zawahamy się.
To, czy możemy ufać szczerości słów Hayesa iKomisarjevskiego nie jest w tym momencie ważne. Niezależnie od ich świadomych motywów, ci ludzie nie mogą wiedzieć, dlaczego są tacy, jacy są. Podobnie my nie możemy wiedzieć, dlaczego nie jesteśmy tacy jak oni. Muszę przyznać (mimo że ich zachowanie jest dla mnie odrażające), że gdybym zamienił się miejscami z jednym z nich — atom za atom, to byłbym nim. Nie istnieje dodatkowa część mnie, która sprawiłaby, że zobaczyłbym świat inaczej niż on, lub oparł się impulsom by skrzywdzić innych ludzi. Nawet jeżeli wierzysz, że każdy człowiek ma w sobie nieśmiertelna duszę, problem odpowiedzialności pozostaje niezmieniony: to nie moja zasługa, że nie mam duszy psychopaty. Gdybym faktycznie był w sytuacji Komisarjevskiego dwudziestego trzeciego lipca roku 2007 — gdybym miał jego geny, jego życiowe doświadczenia i identyczny jak on mózg (lub duszę) — zachowałbym się dokładnie tak jak on. Nie istnieje żadna intelektualnie poważna pozycja, z której można temu zaprzeczyć. Przypadek zdaje się więc być decydujący.
Gdybyśmy się dowiedzieli, że obaj mężczyźni mają guz w mózgu, który wyjaśnia ich agresywne zachowania, to oczywiście nasze moralne intuicje uległyby dramatycznej zmianie. Ale przecież zaburzenie neurologiczne zdaje się być tylko specjalnym przypadkiem psychicznych warunków, dających początek myślom i działaniom. W związku z tym poznanie neuropsychologii mózgu zdaje się być równie uniewinniające jak odnalezienie w mózgu guza.
Jak możemy nadać sens naszym życiom i uczynić ludzi odpowiedzialnymi za swoje wybory, zważywszy na nieświadome pochodzenie naszych świadomych umysłów?
Zablokowanie tematu zostało wyjaśnione piszesz Ktosia.
Prowokacyjne zdjęcia w temacie zamknąłem. Proszę wszystkich o nie naśmiewanie się z innej wiary. Nie tylko ateistów, ale i katolików o akceptację innych wyznań.
Da się w końcu zbanować ty wiesz kto, choćby na jakiś czas zakaz pisania. Nie chce mi się nawet wymieniać pkt regulaminu. Wystarczy poczytać chociażby ostatni post.
Prawda w oczy kole co nie którym widać.Ale żyjemy niestety w państwie prawa i twój wniosek niewiele ma wspólnego z wolnością słowa.Za komuny pewnie by mnie zbanowano.Prawda?To pana panie lucifer przydałoby się zbanować.Ma pan większość ujemnych głosów niż pozytywnych..patrz na siebie cwaniaku.Yasiu nie banuj mnie.Nie łamię prawa,nie wyzywam, nie poniżam nie obrażam.
Ostatnio zmieniony przez ty wiesz kto 2013-06-04, 23:39, w całości zmieniany 2 razy
Jak na razie nie mam podstaw do banowania. Osoba ta po prostu pokazuje w jakiej znieczulicy żyje. Ciekawe czy ta osoba będzie miała odwagę napisać kim jest.
Dziedzicu, w tym temacie (o wypadku) nie będzie już mądrych postów, było tak od samego początku. Jeżeli nie ma w 100% winy jednej z osób, to ludzie doszukują się winy samodzielnie.
W tamtym temacie doszło już do rękoczynów na żywo, czy uważasz, że lepiej dalej to ciągnąć?
Nie, nie uważam, ale uważam, że jak ktoś zaczyna się awanturować, to powinien ochłonąć na zewnątrz. Poza tym, jeśli się pisze: "Zamiast zamykać temat, ostrzegam, kolejna prowokacyjna wypowiedź "bokserów" będzie nagradzana blokadą pisania", a kilka godzin później jednak zamyka się temat, to takie działanie nie świadczy o konsekwencji i raczej nie buduje autorytetu moderatora.
Zamykanie tematów nic nie da, powoli przy kazdym temacie zobaczymy tylko klótki
Konsekwentne wprowadzanie zakazu pisania na 3 dni za bardzo obrazliwe zachowanie daloby lepszy skutek,
a nawet systematyczne zwiekszanie zakazu nawet do 10-14 dni za niepoprawe zachowanie "ponizej pasa" jak
np. jak w sprawie wypadku w Makoszycach
"Był taki czas, kiedy budowaliśmy to forum dla społeczeństwa, a nie tylko do uprawiania poli-potyczek i wymiany nieuprzejmości ze strony min. Franco Zarrazzo, krzysztof Wojtunik"
______________________________________________________________
Zgadzam się z przedmówcami. Konsekwencja i asertywnosć. Zakaz czasowy, w razie braku efektu wyrzucenie z forum. Tyle. Proste i łatwe. Nie wiem dlaczego, yasiu, tak ciężko przychodzi Ci taka decyzja.
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach Nie możesz załączać plików na tym forum Możesz ściągać załączniki na tym forum