Dziura na drodze? Powalone drzewo? Sąsiad który pali opony w domowym piecu? Napisz do nas na adres forumbrzeg@forumbrzeg.pl a zajmiemy się każdą sprawą.
Wysłany: 2012-02-04, 12:17 Dom Pomocy Społecznej w Brzegu nie wydaje obiadów
Podopieczni Dziennego Domu Pomocy Społecznej w Brzegu, który mieści się przy ul. Piastowskiej, ostatnie posiłki zjedli pod koniec ubiegłego roku. – W grudniu zlikwidowano kuchnię, a ogłoszony przetarg na przygotowywanie obiadów rozstrzygnięto dopiero niedawno.[...]
Niestety ale powoli jest on przygotowywany do likwidacji- tak sądzę- a dlaczego, oto odpowiedź:
W Domu Opieki pracowała moja mama przez wiele wiele lat. Był czynny od rana do wieczora .
Podopieczni mieli wydawane tam śniadanie, obiad i kolację. Było kółko recytatorskie, była orkiestra (tak, tak) i był chór. Pamiętam że Pani Kierownik oraz zatrudniony wówczas pracownik (tzw. animator kultury) jeździł z pensjonariuszami na różne występy po Polsce (dyplomy za zajmowane miejsca chyba jeszcze wiszą na ścianach – chyba że je zdjęto ze wstydu że już tego nie ma).
Był pokój gdzie stały maszyny do szycia i gdzie starsze miłe panie robiły cuda z włóczki na drutach ( do dziś mam czapkę, szalik i rękawiczki zrobione przez jedną z tych Pań ( niestety już jej nie ma między nami)).
Była biblioteka tak dobrze wyposażona że gdy w szkole nie mogłem dostać jakiejś lektury to tam była.
Był pokoik gdzie stały stoły i krzesła a na półkach czekały na chętnych różne gry planszowe, bierki, szachy, karty i warcaby.
Były dwa pokoje na piętrze (osobny dla mężczyzn i kobiet) gdzie starsza osoba czując się zmęczona mogła sobie odpocząć na wygodnej sofie.
Była sala gimnastyczna i rehabilitacyjna gdzie Ci z ludzi którzy tego wymagali mogli pod opieką zatrudnionej w Domu pielęgniarki przejść rehabilitacje zlecone przez lekarza bez stania w kolejkach w szpitalu.
No i była kuchnia z piękną stołówką (w tym z częścią na pięknej przeszklonej werandzie). Przygotowywano tam pyszne jedzenie na podstawie zaleceń zatrudnionego dietetyka, (mama opłacała nam tam obiady) więc znam ich smak z autopsji. To była kulinarna rozkosz, bo szefowa kuchni (bardzo miła Pani) zawsze mówiła że ma być tak smacznie jak w domu i BYŁO.
DOM ŻYŁ. Było w nim po 100 i więcej pensjonariuszy – ludzi na emeryturze, którzy często nie mieli już nikogo, albo nie chcieli siedzieć sami w czterech ścianach własnego mieszkania. TAM spotykali się z innymi ludźmi w swoim wieku, z podobnymi zainteresowaniami PO PROSTU ŻYLI.
Potem zmieniła się władza. Pani Kierownik musiała iść na emeryturę, bo zbyt walczyła o ten DOM.
Zmieniono szefa i nazwę- był już Dyrektor. Z Domu Opieki zrobił się Dom Pomocy Społecznej. Zwolniono więc animatorów kultury (no bo po co oni w pomocy społecznej), więc rozsypał się chór i orkiestra, potem zlikwidowano bibliotekę itd. Kiedy zabrakło tego spoiwa to i ludzie zaczęli się wykruszać i rezygnować – no bo po co przychodzić do pustego budynku w którym nie ma już co robić i nikt się nie interesuje starszym człowiekiem, tylko po to aby zjeść (w końcu pensjonariusz i tak za te posiłki płacili) można zjeść w domu lub na jakiejś innej stołówce. Wówczas opieka zaczęła dopłacać najuboższym, ale to i tak nie zatrzymało ludzi – z domu opieki dla starszych stał się ten budynek, z tak bogatą historią, jadłodajnią.
Nie wiem jak było ostatnio z jakością jedzenia – moja mama przeszła na emeryturę 5 lat temu, szefowa kuchni też. Zmieniła się ekipa- nowa Pani Dyrektor, i większość pracowników.
Wiem że niedawno zrobiono w kuchni kapitalny remont ( więc po co ją zlikwidowano?) góra też jest bogato wyposażona i po remontach. Piękne zabytkowe pokoje (drewnem wykładane sufity, parkiety dębowe, oryginalne piękne drewniane drzwi) są łakomym kąskiem. Może ktoś chce tu zrobić ekskluzywny hotelik/motelik.
Wiem że w budynku który mieści się w podwórzu chciano zrobić Dom Samotnej Matki – ale nic z tego na razie nie wypaliło bo miasto musiało by dać mieszkającym tam byłym pracownikom Domu dwa mieszkania na mieście, a na to miasta nie stać .
Więc ta powolna agonia tego Domu – który, patrząc na nasze Brzeskie społeczeństwo, jest tak potrzebny w swej pierwotnej formie, nie jest chyba przypadkowa. Śledźmy tą sprawę uważnie, a niedługo zobaczymy kto/lub co go przejmie.
A może władze miasta powinny przemyśleć tę sprawę i ponownie przywrócić mu dawną formę działalności, za co starsi mieszkańcy naszego grodu na pewno będą wdzięczni.
Ostatnio zmieniony przez GNOM 2012-02-04, 15:09, w całości zmieniany 2 razy
Bo to jest kraj dla młodych, wykształconych, z dużych miast, znających języki i potrafiących ukraść babci dowód - sami sobie "obywatele" na taki kraj zagłosowali
Bo to jest kraj dla młodych, wykształconych, z dużych miast, znających języki i potrafiących ukraść babci dowód - sami sobie "obywatele" na taki kraj zagłosowali
Rzeczywiście - głosowali...pokazano fotografie konia który ciągnie.
Gdy koń został wybrany to okazało się iż był to co najwyżej muł a w większości przypadków - OSIOŁ.
Tak to rzeczywistość zderza się z propagandą suk-cesji...
GNOM, faktycznie przez ostatnie kilka lat Dom Pomocy był w niebycie. W chwili obecnej powoli odradza się - jak nie wierzysz to podejdź i porozmawiaj z nową Panią kierownik.
W chwili obecnej pracuje dwóch terapeutów, odbywają się zajęcia, godziny pracy są wydłużane.
To podczas rządów ostatniej Pani dyrektor o godz. 15 - tej placówkę zamykano na cztery spusty a kolację wydawano dla pensjonariuszy w formie suchego prowiantu. Swoją drogą ciekawe czy w Jędrzejowie też już zaprowadziła takie porządki
W drugim budynku działa Punkt Pomocy Kryzysowej i świetlica dla dzieci i nie ma opcji likwidacji, bo gdzie to przenieść ?
Co do posiłków to nieprawdą jest, że podopieczni pozostali bez nich na początku roku. Do czasu wyłonienia usługodawcy otrzymywali je w stołówce "SMAK". Obecnie są dowożone przez firmę, która wygrała przetarg.
Kuchnia może i była remontowana, ale była to tylko kosmetyka. Remont z prawdziwego zdarzenia byłby bardzo kosztowny a i tak pewnie jej lokalizację zakwestionowałby Sanepid, bo mieści się w PIWNICY !!!!
Gwoli drobnej uwagi.
zgadnijktoto chciałbym tylko zauważyć że kuchnia przedszkola nr 11 przy ulicy Spacerowej też znajduje sie w piwnicy tak więc niech Sanepid zamknie:)
ok., ale może działa, bo działa i jest w lepszym stanie.
Ta w Domu Pomocy wymagała ogromnych nakładów finansowych i już parokortnie Sanepid straszył, że ją zamknie.
Ciekawe co napisalibyście, jakby z dnia nia dzień została zamknięta i podopieczni zostali bez posiłków
Teraz mają zapewnione posiłki a MOPS pilnuje, aby ich jakość była prawidłowa.Niektórzy wręcz chwalą, że są lepsze niż wcześniej.
Niedawno słyszałem wypowiedź jednego z naszych rządzących Brzegiem, że miejsce tych osób jest na Starobrzeskiej. I to jak najszybciej! Miasto nie ma i nie będzie miało pieniędzy na starszych ludzi. Trzeba przecież najpierw spłacić stadion, wybudować przystań, utrzymać w kondycji firmę EI, a staruchy niech martwią się o siebie sami!
Co do posiłków to nieprawdą jest, że podopieczni pozostali bez nich na początku roku. Do czasu wyłonienia usługodawcy otrzymywali je w stołówce "SMAK". Obecnie są dowożone przez firmę, która wygrała przetarg.
Kuchnia może i była remontowana, ale była to tylko kosmetyka. Remont z prawdziwego zdarzenia byłby bardzo kosztowny a i tak pewnie jej lokalizację zakwestionowałby Sanepid, bo mieści się w PIWNICY !!!!
A gdzie się mieści kuchnia stołówki SMAK? To już z własnej piwnicy żreć nie można, z cudzej bardziej smakuje, czy co?
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach Nie możesz załączać plików na tym forum Możesz ściągać załączniki na tym forum