Tatuaże sa fajne ale myśl ze zanim sie zrobi taki maluneczek na ciele to trzeba sie mocno zastanowic bo to zostaje na cale zycie.Mnie osobiscie podoba sie jak mezczyzna ma tatuaz na szyi.Tatuaz to moze byc ozdoba ale tez moze mocno zeszpecic czlowieka.
Jezeli chodzi o urzednikow to dla mnie to nie ma znaczenia czy jest to czlowiek pomalowany albo podziurkowany.Bylam w UK i widzialam tam mezczyzne ktory mial na glowie irokeza i tuzin kolczykow. Szedl sobie z teczuszka i w garniaku. Najwyrazniej ktos mu ufa.Zalezy od mentalnosci spoleczenstwa.Mam nadzieje ze kiedys i u nas bedzie sie patrzylo glownie na kompetencje czlowieka a nie na jego wyglad.
Ja osobiscie mam kolczyka we brwi.Na poczatku patrzyli na mnie na ulicy jak na ufo.Teraz to normalne.Poprostu sie przyjelo.Mysle ze jezeli chodzi o tatuaze i kolczyki w roznych instutucjach panstwowych to tylko kwestia czasu.W sumie mam taka nadzieje....
Jezeli chodzi o urzednikow to dla mnie to nie ma znaczenia czy jest to czlowiek pomalowany albo podziurkowany.
Dokładnie, co to za różnica?! Że nieodpowiednie? Ale niby dlaczego??? Eeee tam.
A tatuaże? Jakoś mnie nie kręcą... jak sobie pomyślę co będzie jak się ciało rozciągnie... Chociaż właściwie czasem to fajnie wygląda, ale zależy jaki tatuaż i u kogo
Za kolczykami jestem jak najbardziej Strasznie mnie to kręci, oczywiście w umiarze. Sama mam standardowego kolczyka na języku i na chrząstce w uchu Teraz chciałabym sobie zrobić jeszcze pod językiem na wędzidełku ;]
amenite napisał/a:
Jezeli chodzi o urzednikow to dla mnie to nie ma znaczenia czy jest to czlowiek pomalowany albo podziurkowany.
Dokładnie, co to za różnica?! Że nieodpowiednie? Ale niby dlaczego??? Eeee tam.
łe...wykaże się moją nietolerancją wydaje mi się,że osoba,która reprezentuje urząd,powinna stosownie wyglądać.Wyobraź sobie wchodzisz do gabinetu burmistrza,a tam facet z tatuażem na karku i sześcioma kolczykami w uchu plus coś dziwnego na skroni. zaczniesz się zastanawiać kto to taki,wątpię,żeby wzbudził Twoje zaufanie,bardziej respekt. Myślę,że za kilka lat zauważysz sama,że są pewne miejsca,gdzie powinien obowiązywać określony strój i zachowanie. Prywatnie np.burmistrz ,może mieć co chce i gdzie chce,natomiast reprezentując daną instytucję powinien być tego godzien,przede wszystkim wzbudzić szacunek i sprawiać wrażenie ,,normalnego,,
Nie przeszkadzają mi ani tatuaże,ani kolczyki (nad tatuażem zastanawiam się już jakiś czas) i znając moje ,,uparcie,, pewnie się go dorobię. Czemu chcę coś takiego zrobić strasznie mi się podoba,nie interesuję mnie opinia innych na ten temat,bo to mnie będą kłuli i ja będę płacić. Jeśli komuś się nie spodoba,nie musi-ważne,że mi będzie(nie będzie to na pewno rysunek na pół pleców,chodzi mi o mały symbol chiński,który można ukryć choćby pod koszulką)Wszystko ma jakieś normy i przyjęte granice... chociaż często te normy wyznaczamy sobie sami...to jak wyglądamy w jakimś stopniu świadczy o nas.
Ostatnio zmieniony przez Panna Nikt 2007-04-26, 18:15, w całości zmieniany 1 raz
Dokładnie, co to za różnica?! Że nieodpowiednie? Ale niby dlaczego??? Eeee tam.
Moim zdaniem chodzi tutaj trochę o mentalność ludzi starszych, nieprzyzwyczajonych do takich wynalazków, jak kolczyki i tatuaże.
Niektórzy ludzie starsi uważają osoby wytatuowane i posiadające kolczyki na twarzy za chuliganów, szczerze mówiąc osoby posiadające wiele kolczyków w widocznych miejscach mnie rażą.
Wiem również, jak ludzie reagują na osoby posiadające kolczyki. Mojej mamie się to w ogóle nie podoba i wiem, że nie potrafiłaby skupić się na rozmowie z kimś mającym kolczyk, załóżmy w wardze (w brwi już toleruje, bo bardzo lubi moją koleżankę, która ma taki xD) lub nosie (kilka postów temu pisał o tym Smooth). Wkurza mnie czasem, jak gdzieś idziemy (załóżmy przez miasto) a ona do mnie kiedy kogoś takiego mijamy serwuje mi smaczne komentarze typu "patrz ile ta dziewczyna ma kolczyków, jak to brzydko wygląda...". Mi coś takiego nie przeszkadza, o ile nie są to osoby pełniące funkcje urzędnicze. Nie wyobrażam sobie, że miałabym sobie załatwiać moje sprawy (np. staż, zakładać firmę, rejestrować się jako bezrobotna itp.) u urzędnika mającego coś w wardze, na skórze. Myślałabym wtedy "Ja też tak chcę" i wątpię, że zapamiętałabym co konkretnie mówił mi ten urzędnik/ta urzędniczka. A potem wina spadłaby na tą osobę, że z racji swojego wyglądu jest niekompetentna...
Ból i niewygoda :[ : / : / : / ... ludzie - zróbie se dzióre a potem komentujcie jaki ból ? jaka niewygoda? ... !! hihih- jeśli ktoś mnie pyta o ból przy kolczykowaniu to mi sie śmiac chce ... przecież to taka malutka cieniutka igiełka... i zwbudza tyle kontroersji i niby bólu. Odrazu mi przychodzi do głowy tylko jedno .... skoro nawet faceci mówią że to taki ból (niby) to panowie weobrażcie sobie poród !!!!! to dopiero musi być ból... co ;>??
to panowie weobrażcie sobie poród !!!!! to dopiero musi być ból... co ;>??
noo...ja już miałem kiedyś taki ból porodowy. A jaki ból musiał czuć Werter, a jaki Wokulski, nie wspominając o dekadentach. Co do kolczykowania, to też nie wydaje mi się, żeby sprawiało to jakieś większe cierpienie, chociaż skoro niektórzy słabną już na widok cieniutkiej igły szczepionki, to wszystkiego można się spodziewać. Jeśli chodzi o urzędników, to chyba normalne jest to, że nie powinien być wytatuowany, ani nadmiernie okolczykowany. To już nie jest nawet kwestia tolerancji, a jakiegoś wyczucia i poczucia estetyki.
Jeśli chodzi o urzędników, to chyba normalne jest to, że nie powinien być wytatuowany, ani nadmiernie okolczykowany. To już nie jest nawet kwestia tolerancji, a jakiegoś wyczucia i poczucia estetyki.
Moim zdaniem nie ważne jest jak taki człowiek wygląda tylko jak wykonuje swoją prace. a pozatym kolczyki czy tatuaże nie przeszkadzają ani troche w byciu estetycznym.
Mam kolczyka w brwi i powiem szczerze że troszke bolało - ale jesli komuś się takie rzeczy to takie niemiłe uczucie jest do zniesienia
Moim zdaniem nie ważne jest jak taki człowiek wygląda tylko jak wykonuje swoją prace
To dalece mylne generalizowanie i skupienie się wyłącznie na własnym punkcie widzenia opartym na jeszcze nico okrojonym światopoglądzie wynikłym z dość ubogiego doświadczenia pociągającego za sobą umiejętność widzenia tylko jednej strony medalu.(a są nie dwie lecz więcej ...
To tak jakbyś powiedziała, że nie ważna jest fizyczność / uroda człowieka tylko to co ma w tak zwanym środku, a przecież pomijając fakt, że obie rzeczy należy odpowiednio rozgraniczyć to również nie nowością jest z psychologicznego punktu widzenia, że to atrakcyjnych ludzi (odruchowo) - oczywiście generalizując..traktujemy bardziej preferencyjnie.. zwykła ludzka (zakodowana poniekąd) reakcja.
Chyba najbardziej funkcyjnym słowem / zwrotem w życiu człowieka jest "zależy od".. i tak odbiór osób o różnych cechach tudzież elementach wzbogacających (a czasem deformujących) wygląd i przypisywanie im określonych cech, zachowań itp.. zależy od kontekstu w którym proces oceny następuje.. i tak Pan Z dredami czy też kolczykami będzie dla mnie Bolkiem na Woodstocku i zarazem Lolkiem jako pracownik urzędu..jakiegoś tam.. choć dla kogoś innego będzie po prostu Reksiem...
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach Nie możesz załączać plików na tym forum Możesz ściągać załączniki na tym forum