Dziura na drodze? Powalone drzewo? Sąsiad który pali opony w domowym piecu? Napisz do nas na adres forumbrzeg@forumbrzeg.pl a zajmiemy się każdą sprawą.
Jacek Inglot. Zwłaszcza w kontekście książki "Quietus". Najlepiej razem z come-backiem Macieja Parowskiego, jako autora dodatku o fantastyce religijnej.
Co by było, gdyby Julian Apostata wyrżnął chrześcijan? Historia alternatywna. Chyba na czasie. Warto poprzedzić kampanią promującą książkę (wznowioną jakiś czas temu w tej samej serii, co "Burza" Parowskiego).
Znalezione w sieci:
Cytat:
„Quietus” Jacka Inglota będzie rozrywką na wysokim poziomie zarówno dla historyków, jak i zwykłych czytelników. Twórca, zakorzeniając się w historii alternatywnej, nie zapomniał bowiem o dobrej, sensacyjnej opowieści, jak w końcu na beletrystykę przystało. Całość dopełnia posłowie w postaci dwóch tekstów – doskonale znany w fantastycznym światku Maciej Parowski – opisuje dzieje polskiej fantastyki religijnej, a ks. prof. dr hab. Jan Tomasz Słomka przybliża prawdziwą historię Juliana Apostaty, donatyzmu, rozkwitu chrześcijaństwa i jeszcze paru innych spraw związanych z powieścią. Na potrzeby recenzji sięgnąłem wprawdzie do dodatkowych źródeł, niemniej tekst prof. Słomki stanowi bardzo dobrą podstawę, w zupełności wystarczającą co ambitniejszemu czytelnikowi „Quietusa”. Dzięki niej możemy zweryfikować, w jakim stopniu Jacek Inglot zmienił historię na potrzeby swojej powieści, a także, w którym miejscu być może odrobinę przesadził w logicznym wyciąganiu konsekwencji z tych zmian. Naprawdę, kawał dobrej literatury.
Z książek Jacka Inglota mamy "Porwanie Sabinek" i powieść dla dzieci i młodzieży "Eri i smok". Niestety "Quietusa" nie mamy. Postaramy się to nadrobić przy okazji najbliższych zakupów.
Z książek Jacka Inglota mamy "Porwanie Sabinek" i powieść dla dzieci i młodzieży "Eri i smok". Niestety "Quietusa" nie mamy. Postaramy się to nadrobić przy okazji najbliższych zakupów.
"Porwanie" mam własne, jeszcze nie czytałem. Tej drugiej nie znam, ale przypomniałem sobie, że Jacek był nauczycielem w szkole, w której sam się kiedyś uczył. Wydawał też jakieś książki dotyczące j. polskiego. Jego ewentualny przyjazd można wykorzystać wieloaspektowo.
Doświadczenia ze szkoły wykorzystał w opowiadaniu "Inquisitor", potem chyba przekutym na powieść.
Pod moim kątem prosze "Quietusa" nie zamawiać - ten dla mnie jest w drodze (jakoś tak się "podjarałem" i zamówiłem już po złożeniu propozycji) razem z "Wiecznym Grunwaldem" Twardocha. Jeśli będzie zainteresowanie większe, niż to moje jednostkowe. to wtedy ewentualnie proszę zamówić.
Dziękuję za odpowiedź .
Ostatnio zmieniony przez Franco Zarrazzo 2012-01-25, 21:42, w całości zmieniany 1 raz
Ja mam taką prośbę. Wy lewacy, wszędzie dymicie. Jakoś w tych tematach był spokój i niech tak zostanie. Jeśli masz, "Świeżynko", jakieś kompleksy, ja na nie nic nie poradzę. Proponuję rozmowę z towarzyszami i towarzyszkami.
A żeby w temacie było ---> Z Rafałem Ziemkiewiczem dało by radę? I mam jeszcze ze dwie propozycje, ale zanim podszepnę, chcę lekturę skończyć.
A wracając do tematu, to mam pytanie, czy wybierać kandydatów do spotkania według własnego "widzimisię", czy raczej kierować się realnymi możliwościami sprowadzenia autorów?
Jacek Inglot nie będzie miał z pewnością oporów, żeby przyjechać do Brzegu.
Właśnie przed chwilą rozmawiałem z Andrzejem Pilipiukiem, i on także nie ma nic przeciwko temu, żeby pojawić się w Brzegu
Do głowy przyszło mi jeszcze kilkunastu wręcz znajomych - autorów fantastycznych, których chętnie zaprosiłbym do Brzegu. W razie czego mogę służyć pomocą w kontaktach z nimi.
Inglot z Drzewińskim i Ziemiańskim lubił kiedyś jeździć. Ale takie spotkania fajnie by było prowadzić właśnie już pod kątem "oczytanego" forum. Może zamiast okładać się kotletami, zacząć promować fantastykę, bo chyba ona rzeczywiście została "ostoją normalności" (za Pilipiukiem).
A wracając do tematu, to mam pytanie, czy wybierać kandydatów do spotkania według własnego "widzimisię", czy raczej kierować się realnymi możliwościami sprowadzenia autorów?
Pod uwagę będziemy brać raczej te realne propozycje. Nie każdy autor jest zainteresowany spotkaniami autorskimi, z niektórymi ciężko się skontaktować. Ale zaproponować można każdego
Pod uwagę będziemy brać raczej te realne propozycje.
To po sąsiedzku (z Opola) mamy poetę Tomasza Różyckiego - pierwsze skojarzenie to oczywiście 'Dwanaście stacji'. Z Panem Poetą można skontaktować się za pośrednictwem skrzynki mailowej.
Mała korekta. Zacząłem wczoraj przed północą. Właśnie skończyłem lekturę. Jestem bardzo pozytywnie zaskoczony. Polecam, zwłaszcza ludziom, którzy zadają sobie pytanie "Jak mogliśmy to wszystko spartolić?" Intryga niby sensacyjna, ale to raczej rachunek sumienia za 30 minionych lat. "Polski dzieje. Od szamba do szamba".
Zdecydowanie imho niedoceniona pozycja. ...
A "Quietus" błądzi gdzieś po ścieżkach gwiazd i dotrzeć do adresata nie może.
Tymczasem odkryłem w zbiorach powieściową wersję "Inquisitora" - może i wrócę do pedagogicznej fantastyki, zanim przyprawiona alternatywnym aromatem opowieść o protoplastach "Dorżnięcia Watahy" trafi pod wskazany adres?
Jeśli ktokolwiek czytał coś Inglota (Jacka), i jest chętny spotkać się przy jego książkach przy kawie, a może i nawet z samym autorem, proszę o głos w niniejszym wątku. W miarę możliwości, wydzieli się temat do działu "Piórem i Słowem".
Ostatnio zmieniony przez Franco Zarrazzo 2012-02-01, 18:28, w całości zmieniany 2 razy
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach Nie możesz załączać plików na tym forum Możesz ściągać załączniki na tym forum