Dziura na drodze? Powalone drzewo? Sąsiad który pali opony w domowym piecu? Napisz do nas na adres forumbrzeg@forumbrzeg.pl a zajmiemy się każdą sprawą.
I znów nie mamy z powiatu "swojego" Posła - jak zwykle brak mobilizacji i niewiedza mieszkańców naszego powiatu kolejny raz dała o sobie znać, rozbite głosy na ludzi których nawet nie znają, może po tych wyborach wielu z głosujących zastanowi się nad tym na kogo postawili krzyżyk ? a może to zwykła zawiść ludzka ? ;( - w każdym razie jestem zniesmaczony tym że tak duży powiat znów oddał miejsce obcemu ehhh ;(
Może wy mi powiecie dlaczego u nas tak jest ? Jak myślicie ?
Ostatnio zmieniony przez Ironman 2011-10-11, 13:19, w całości zmieniany 1 raz
Sam głosowałem na kandydatów z Brzegu zarówno do Sejmu jak i Senatu. Dwa powody (wydaje mi się, że główne) nie głosowania na "swoich" wg mnie są takie:
1. Nie przygotowanie się do wyborów. Nazwiska kandydatów wyborca widzi po raz pierwszy na karcie do głosowania, nic nie mówią, a niestety brak tam informacji o tym skąd pochodzi dany kandydat. Wystarczyłoby spojrzeć na tablicę umieszczoną w każdym lokalu wyborczym ze spisem kandydatów - tam podstawowe informacje były, ale nie każdy o tym wiedział. Pozostaje więc "chybił-trafił".
2. Znajomość "zasług" danego kandydata. Jak wiemy politycy to nie zawsze ludzie zasłużeni i zasługujący na poparcie. I tak wiedząc na jaką formację chce się oddać głos, a zarazem nie mając za grosz zaufania do lokalnego kandydata decydujemy się na każdego tylko nie tego, którego znamy i to nie z dobrej strony. Tak na zasadzie: tego drania znam i w życiu na niego nie zagłosuję, skreślę więc jakiegokolwiek, może będzie lepszy.
Co do wspomnianej zawiści to myślę że to raczej zjawisko marginalne.
jeśli badać sprawę na dużym poziomie ogólności - to masz racje Zbychoo
ale jeśli spjrzeć na te konkretne wybory dokładniej, to jest chyba nieco inaczej
na mandat z list PSL, SLD czy Palikota (o Mniejszości Niemieckiej nie mówiąc) nie było żadnych szans - tam trzeba byłoby mieć jedynkę, a więc ktoś z Brzegu musiałby być szefem partii w regionie, na co się nie zanosi jeszcze długo
pozostaje PiS i PO
z PiSu kandydat brzeski był dość silny (Byczkowski) i dostał przyzwoitą ilość głosów,
tyle że - jak się okazało - nie miał żadnych szans, bo do trzeciego Jakiego brakowało prawie 5 tysięcy - takiego wyniku żaden kandydat lokalny (który nie zainwestuje w kampanię w całym województwie) nie da rady zrobić przy takim wyniku tej partii
(na cały PiS w powiecie brzeskim zagłosowało niespełna 9 tysięcy osób, więc musiałby dostać mniej więcj wszystkie głosy zwolenników tej partii w powiecie brzeskim i jeszcze trochę z innych powiatów - ten drugi warunek akurat Byczkowski spełnił)
w dodatku miał dość znanego w samym Brzegu kontrakandydata (Wrębiak), więc sprawę skomplikowali mu koledzy partyjni, taką decyzją odbierając nieco głosów
PO - tu sprawa jest nieco prostsza do mandatu też trzeba było mieć prawie 9 tys. głosów, ale sama "firma" dostaje tyle głosów (140 tys. w województwie, z czego 12 tys. w pow. brzeskim), że dobry kandydat ma bardzo duże szanse - patrz Miller z Nysy
tyle że u nas PO mimo zapowiedzi nie robic nic, żeby takiego dobrego kandydata znaleźć - wystawiony drugi raz z rzędu Gwozdecki nie jest taką osobą (4 lata temu dostał 2,5 tys. głosów, teraz 2,1 tys), więc brzeska Platforma poddała sie sama
oczywiście byłaby jeszcze kwestia dobrego miejsca na liście partyjnej (9 takim dobrym miejscem nie jest i trudno z tego miejsca dobrze wystartować), ale najpierw trzeba mieć człowieka
więc mimo wszystko nie zrzucałbym winy na nieprzygotowanych wyborców - to oczywiście ma znaczenie, ale o tym wiadomo od dawna, dlatego najpierw trzeba znaleźć dobrego kandydata (znanego nie tylko z tego, że kandyduje) z silnej partii (musi to być PO z przyzwoitą kampanią wyborczą, albo PiS z bardzo dobrą kampanią wykraczającą poza powiat)
przecież wiadomo, że od nas nikt nie ma dobrego przebicia. Trzeba mieć dobre znajomości, ale naprawdę WYPASIONĄ kampanię gdzie nie popatrzysz widzisz kandydata - nawet w lodówce
w każdym razie jestem zniesmaczony tym że tak duży powiat znów oddał miejsce obcemu ehhh
A ja myślę tak:
Po pierwsze nie było i nie ma wybitnego kandydata.
Po drugie przeciętny pojedynczy poseł i tak sam nic w Sejmie nie zdziała.
Po trzecie lepszy obcy ale dobry niż jakaś miejscowa miernota.
Jak już się znajdzie w Brzegu ktoś godny uwagi to będzie można szaty rozdzierać, teraz nie widzę potrzeby
(musi to być PO z przyzwoitą kampanią wyborczą, albo PiS z bardzo dobrą kampanią wykraczającą poza powiat)
zibi napisał/a:
ale naprawdę WYPASIONĄ kampanię
A moze trzeba kandydata, ktory bedzie robil cos przez dluzszy czas niz tylko podczas przedwyborczej agitacji?
Bo mam wrazenie, ze poza wyborami o brzeskich politykach slychac bardzo rzadko i bardzo rzadko widac jakiekolwiek (pozytywne) przejawy ich dzialalnosci...
to co mówi Mason - święta prawda
to co Brzeski - też, choć co do tego, czy jeden poseł coś może mam inne zdanie
otóż takich pojedynczych posłów jest pewnie ze 200, bo tylko większe miasta, od Opola w górę, mogą liczyć na więcej niż jednego posła (choć bywają wyjątki),
ale to i tak przecież nigdy nie jest oszałamiająca liczba
za każdym razem chodzi o to, żeby taki poseł potrafił zaalarmować w porę, jak chcą coś zabrać i próbować namówić kolegów do tego, żeby ktoś (jakiś minister) coś dał
chyba nie wierzysz, że najlepszy nawet poseł z Nysy albo Kluczborka będzie walczył o coś dla Brzegu zamiast dla swojego miasta?
PS. bo to przecież temat o braku posła z Brzegu, a nie o jakości Sejmu i wpływie posłów na dobro, że się tak górnolotnie wyrażę, kraju
Ostatnio zmieniony przez Jamps 2011-10-12, 11:53, w całości zmieniany 1 raz
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach Nie możesz załączać plików na tym forum Możesz ściągać załączniki na tym forum