Wysłany: 2006-08-15, 19:31 O politykach słów kilka ...
Ostatnio troche myślałem na temat tego, co dzieje się w Polskiej polityce i doszedłem do zaskakujących wniosków ...
Politycy mniej lub bardziej poświęcają się swojej pracy, nie zawsze będąc świadomymi, iż są oni przedstawicielami całego społeczeństwa. Wielokrotnie w czasie pełnienia posterunku załatwiają swoje własne interesy, brak im zrozumienia dla zwykłego człowieka, który martwi się tym, czy jutro bedzie w stanie zapłacić rachunki i kupić coś do jedzenia. Szczerze mówiąc nawet nie mam ochoty podawać innych sytuacji, ponieważ każdy jest w stanie sobie takową przywołać z pamięci.
Poza nielicznymi wyjątkami musze stwierdzić, iż wraz ze stanowiskiem publicznym kandydat na nie przyjmuje na siebie wielkie brzemie... i nie wpływa ona na niego bynajmniej pozytywnie.
Taki człowiek zaczyna myśleć innymi kategoriami; wydaje mu się, że skoro społeczeństwo go wybrało, to może przeistoczyć sie w bóstwo. Władza uderza mu do głowy... czuje sie lepszy i za nic mam problemy zwykłych ludzi. Chodzi teraz na bakiety i uriczyste obchody rocznic, za podstawową jednoste przeliczającą pieniądze zaczynam z czasem uważać 1.000 a nawet więcej zł. Aż trudno mi nie powiedzieć, że podjęcie pracy na takim stanowisku zmusza do wyzbycia sie człowieczeństwa, do zostawiania w domu współczucia i innych uczuć wyższych. NORMALNA ZNIECZULICA
Jeżeli pozwolimy tej chorobie sie rozwijać to w krótce taki delikwent zaczyna myśleć globalnie, czuje sie pewniejszy i na coraz więcej sobie pozwala...
Może jestem nietolerancyjny, nie zauważam drugiej strony "medalu", ale w tej chwili po prostu nie stać mnie na jakieś ciepłe słowa, które mógłbym skierować do jakiego kolwiek polityka czy samorządowca... Teraz, kiedy coraz bardziej świadom jestem tego czym jest tolerancja, jestem jeszcze bardziej pewien, że nie moge jej stosować względem nich.
Strasznie nurtuje mnie jeszcze jedna kwestia...
Tak bardzo cierpimy przez ludzi, którym wydaje się, że są bogami. Cierpimy niesprawiedliwość i brak współczucia. Zakładam, że osób będących w służbie publicznej jest nie całe pół miliona...
JAKI TO MA SENS, ŻEBY 36 MLN LUDZI CIERPIAŁO PRZEZ ZALEDWIE 0,5 MLN EGOISTÓW ??
Jeżeli się nie pomyliłem to na jednego polityka lub samorządowca przypada 72 zwykłych obywateli... Gdyby każdy wymierzył mu policzek, poczułby za ile osób odpowiada
Ostatnio zmieniony przez Kaspersky 2006-08-15, 19:33, w całości zmieniany 2 razy
eżeli się nie pomyliłem to na jednego polityka lub samorządowca przypada 72 zwykłych obywateli... Gdyby każdy wymierzył mu policzek, poczułby za ile osób odpowiada
To była by njlepsza metoda na zobaczenie skali swojej odpowiedzialności.
"Demokracja to najgorszy system, ale nie wymyślono nic lepszego" - te słowa Winstona Churchilla zawsze powtarzał mój Profesor.
Ja uważam, że demokracja jest dla ludzi mądrych... czyli w Polsce nie ma prawa bytu. Bo jak sie jakiegoś jegomościa zgarnie za niszczenie mienia publicznego i sie mu każe w czerwonym stroju sprzątać za kare ulice, TO ZNAJDĄ SIĘ TACY KTÓRZY UZNAJĄ TO ZA DYSKRYMINACJĘ
Sam nie wiem... może zmieńmy ustrój ze źle prowadzonej demokracji na dobrze prowadzony totalitaryzm ?
Same idee demokracji są dobre: władza ludu, trójpodział władzy oraz konstytucja - strażnik praw.
Jednak ten system moze wykształcać władzę oligarchów, czego doskonały przykład mamy w Rosji. Myslę, że równiez i w Polsce - moze w mniejszym stopniu ale jednak...
"Demokracja to najgorszy system, ale nie wymyślono nic lepszego" - te słowa Winstona Churchilla zawsze powtarzał mój Profesor.
barmanik napisał/a:
Same idee demokracji są dobre: władza ludu, trójpodział władzy oraz konstytucja - strażnik praw.
Jednak ten system moze wykształcać władzę oligarchów, czego doskonały przykład mamy w Rosji. Myslę, że równiez i w Polsce - moze w mniejszym stopniu ale jednak...
Kaspersky napisał/a:
Ja uważam, że demokracja jest dla ludzi mądrych... czyli w Polsce nie ma prawa bytu. Bo jak sie jakiegoś jegomościa zgarnie za niszczenie mienia publicznego i sie mu każe w czerwonym stroju sprzątać za kare ulice, TO ZNAJDĄ SIĘ TACY KTÓRZY UZNAJĄ TO ZA DYSKRYMINACJĘ
Sam nie wiem... może zmieńmy ustrój ze źle prowadzonej demokracji na dobrze prowadzony totalitaryzm ?
Może i ja dorzucę swoje 5 groszy do tematu. Aby mówić (a właściwie budować) o demokracji jako formie rządów potrzeba społeczeństwa obywatelskiego - świadomego swoich praw ale także obowiązków. Społeczeństwa, które będzie wybierało ( a zatem chodziło do wyborów ) odpowiednich ludzi na swoich przedstawicieli a potem uważnie będzie patrzyło im na ręce i rozliczało z realizacji programów wyborczych. Społeczeństwa, które będzie aktywnie uczesniczyło w życiu społecznym poprzez różnego rodzaju stowarzyszenia i organizacje zarówno na szczeblu lokalnym jak krajowym. Może to co napisałem to banały ale bez tego jak słusznie zauważył barmanik, demokracja przekształci się w oligarchię lub anarchię. Wiedzieli już o tym starożytni z Platonem na czele ale jak widać nie wyciągamy lekcji z historii (a może w ogóle jej nie znamy? ).
Może i ja dorzucę swoje 5 groszy do tematu. Aby mówić (a właściwie budować) o demokracji jako formie rządów potrzeba społeczeństwa obywatelskiego - świadomego swoich praw ale także obowiązków. Społeczeństwa, które będzie wybierało ( a zatem chodziło do wyborów ) odpowiednich ludzi na swoich przedstawicieli a potem uważnie będzie patrzyło im na ręce i rozliczało z realizacji programów wyborczych. Społeczeństwa, które będzie aktywnie uczesniczyło w życiu społecznym poprzez różnego rodzaju stowarzyszenia i organizacje zarówno na szczeblu lokalnym jak krajowym. Może to co napisałem to banały ale bez tego jak słusznie zauważył barmanik, demokracja przekształci się w oligarchię lub anarchię. Wiedzieli już o tym starożytni z Platonem na czele ale jak widać nie wyciągamy lekcji z historii (a może w ogóle jej nie znamy? ).
Z tego co wiem Ty doskonale znasz historię, chodzisz na wybory i świadomie głosujesz. Teraz widzisz, co robią Ci, których wybrałeś. Będziesz umiał ich rozliczyć Niby jak chcesz to zrobić Głosując twierdziłeś, że ten wybór będzie najlepszy, bo historia, wiedza i... No i widać, że jest równie kiepski jak każda poprzednia władza, a może nawet gorzej, bo obecna nie potrafi się nawet wewnątrz dogadać
Kogokolwiek byśmy nie wybrali będzie dokładnie tak samo. Każdy obiecuje gruszki na wierzbie byleby się tylko dorwać do stołka, a potem jedyną rzeczą, którą robi jest takie manewrowanie, by z tego stołka nie spaść. I wcale im się nie dziwię. Popatrzmy na średni zarobek zwykłego robotnika, porównajmy go z płacą dyrektora, a potem z tym co mają politycy. Myślę, że to nie wymaga komentarza
Kogokolwiek byśmy nie wybrali będzie dokładnie tak samo. Każdy obiecuje gruszki na wierzbie byleby się tylko dorwać do stołka, a potem jedyną rzeczą, którą robi jest takie manewrowanie, by z tego stołka nie spaść. I wcale im się nie dziwię. Popatrzmy na średni zarobek zwykłego robotnika, porównajmy go z płacą dyrektora, a potem z tym co mają politycy. Myślę, że to nie wymaga komentarza
Taki jest właśnie punkt widzenia sporej częsci społeczeństwa i dopóki się nie zmieni nie ma mowy o społeczeństwie obywatelskim.
Taki jest właśnie punkt widzenia sporej częsci społeczeństwa i dopóki się nie zmieni nie ma mowy o społeczeństwie obywatelskim.
Tak jakby to miało naprawić całe zło świata
Nic się nie zmieni dopóki do władzy nie dojdą ludzie młodzi, z ambicjami, pomysłem i chęcią zmiany sytuacji kraju na lepsze, a nie tylko nachapania się Ludzie bez przeszłości, którą cały czas się wywleka na światło dzienne, zamiast myśleć o tym co przed nami.
Taki jest właśnie punkt widzenia sporej częsci społeczeństwa i dopóki się nie zmieni nie ma mowy o społeczeństwie obywatelskim.
Społeczeństwo obywatelskie to już mieliśmy w przeszłości i ludzie tego nie chcieli. Nic się nie zmieni dopóki nie przestaniemy rozliczać przeszłości i nie zajmiemy się teraźniejszością i tym, co będzie. Potrzebne są autorytety, szczególnie młodym ludziom, wtedy społeczeństwo zacznie inaczej myśleć.
Taki jest właśnie punkt widzenia sporej częsci społeczeństwa i dopóki się nie zmieni nie ma mowy o społeczeństwie obywatelskim.
Faktycznie, nie każdemu politykowi przyświeca cel, jakim jest ciepła posadka z dużym wynagrodzeniem. Jednak Inez słusznie nie kryje rozczarowanie względem dorobkiewiczów, którzy poza zapełnieniem własnego portwela nie mają innych priorytetów; jest ich być może mniej niż sądzimy, ale jak wiadomo "odrobina zakwasu psuje całe ciasto" i o tym rządzący tym krajem powinni pamiętać. Jeżeli Rządowi zależy na poparciu ze strony społeczeństwa, to musi on dokonać solidnego rachunku sumienia i poprawić się... a chodzi tu o takie prozaiczne rzeczy jak wstrzemięźliwość podczas wydawania pieniedzy podatników.
Cyborg - uwielbiam wos i wogóle nauki humanistyczne i może to wakacje tak na mnie wpływają, ale jaki jest związek pomiędzy społeczeństwem obywatelskim, a opinią społeczeństwa na temat władzy w jakimkolwiek kraju ? Ja nie doszukuje sie związku, ale prosze wytłumacz mi to.
jaki jest związek pomiędzy społeczeństwem obywatelskim, a opinią społeczeństwa na temat władzy w jakimkolwiek kraju ? Ja nie doszukuje sie związku, ale prosze wytłumacz mi to.
A jest jakiś? (może i jest) Ja o tym związku nie pisałem na tym wątku ale o demokracji.
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach Nie możesz załączać plików na tym forum Możesz ściągać załączniki na tym forum
Niby jak chcesz to zrobić 
Ludzie bez przeszłości, którą cały czas się wywleka na światło dzienne, zamiast myśleć o tym co przed nami.
Nasze Serwisy:
Nasze Serwisy:
