Wysłany: 2011-08-03, 23:41 jak się robi antysemityzm
W kilku wątkach kilka osób zarzucało mi "antysemityzm"
Za sam fakt zadawania pytań, piętnowania niewłaściwych zachowań, komentowania sytuacji na bliskim wschodzie itp.
Postanowiłem więc pokazać jak taki "antysemityzm" się robi, gdy go faktycznie brak w pobliżu
i tak np:
2007
Sarah Marshak, studentka pierwszego roku uniwersytetu George Washington zgłosiła 23 października 2007 r. incydent pojawienia się na drzwiach jej akademickiego pokoju swastyki. W ciągu czterech następnych dni, na jej drzwiach pojawiły się co najmniej dwie następne swastyki. W kilka dni później Erica Tanne, inna żydówka z akademika, zauważyla swastykę na swoich drzwiach, a 28 października swastyka pojawiła się na drzwiach studentki Marshak po raz czwarty i dzień później - po raz piąty. Razem, w ciągu ośmiu dni pojawiło się siedem swastyk: pięć na drzwiach Marshak, jedna na drzwiach Tanne i jedna na ogrodzeniu uniwerstyteckiego szpitala.
Gdy 1 listopada pojawiła się kolejna swastyka na drzwiach Sary Marshak, władze uczelni zwróciły się do FBI o zbadania sprawy. FBI, badając taśmy z nagraniami pochodzącymi z kamer systemu zabezpieczającego budynki, ustaliły, że swastyki malował... Sarah Marshak.
Marshak przyznała się do namalowania swastyk, jednak stwierdziła, że jest autorką tylko trzech takich malunków. W jej obronie stanęli od razu funkcjonariusze żydowskich organizacji działających na uczelni.
2008
Trzy osoby zostały aresztowane pod zarzutem wymalowania "antysemickich napisów" na ścianach dwóch żydowskich instytucji w Pikesville w stanie Maryland.
Napisy "Nazi" oraz swastyka wymalowane farbą w aerozolu, pojawily się z soboty na niedzielę (4-5 października 2008 r.) na tablicach informacyjnych synagogi Baltimore Hebrew Congregation oraz szkoły Beth Tfiloh Community School.
Policja powiatu Baltimore nie ujawniła nazwisk zatrzymanych osób - dwóch mężczyzn i jednego nieletniego chłopca - a rzecznik policji Michael Hill powiedział, iż "incydent nie będzie traktowany jako "przestępstwo z nienawiści" (Hate crime)" i odmówil dyskutowania motywów tego - jak jedynie określił - "aktu wandalizmu".
Niechęć policji do rozpatrywania tego przypadku pod kątem tak mocno akcentowanego przez środowiska żydowskie "przestępstwa z nienawiści", wynika z pewnością z faktu, iż - jak podaje dziennik The Baltimore Sun - "jeden z [zatrzymanych] mężczyzn jest członkiem synagogi Baltimore Hebrew Congregation".
Izraelska agencja JTA powołując się na pismo Baltimore Jewish Times, przyznaje jednak, że "aresztowano trzech Żydów powiązanych z antysemickimi napisami [...] którzy rzekomo [sic!] zniszczyli plakaty zapowiadające jesienną kampanię [żydowskiej] organizacji Baltimore Associated."
Tym razem "Rzecznik policji powiedział, że śledczy nie uważają przypadku za motywowany nienawiścią."
Incydenty tego typu nie są aż tak wielką rzadkością i raz po raz słychać o pojawianiu się "antysemickich" malunków czy napisów, by potem okazało się, że malowane były ręką samego "poszkodowanego".
Środowiska żydowskie pielęgnują stałe występowanie "aktów antysemityzmu", gdyż - jak stwierdzają to najwybitniejsi badacze etniczności żydowskiej, w tym prof. Kevin MacDonald z California State University - antysemityzm, zarówno realny jak i urojony, jest jednym z nielicznych elementów cementujących diasporę. Jest potrzebny jak tlen do zwykłej egzystencji tych środowisk.
Nie twierdzę. że "antysemityzmu" nie ma - występuje tak jak inne uprzedzenia wobec innych narodów, kultur czy religii.
Jednakże szukanie go wszędzie i w każdym, w każdym zdaniu czy krzywym spojrzeniu zakrawa już o paranoję. Paranoję, która doprowadza do tego, że z braku realnej nienawiści, zagrożenia czy nawet niechęci Żydzi sami ją wokół siebie tworzą wprowadzając do społeczeństwa poczucie strachu, winy i odpowiedzialności zbiorowej.
Kiedy się z tego "wyrośniemy"?
Ostatnio zmieniony przez Atylla 2011-08-03, 23:49, w całości zmieniany 1 raz
To chyba dzialanw obie strony. Mozna znalezc zarowno przyklady wyszukiwania na sile antysemityzmu jak i usilne szukanie wszedzie winy i dzialania Zydow, masonerii, bolszewikow czy nawet Kosciola...
Chyba nigdy z tego nie "wyrosniemy" /
Zgadzam się
Nie brakuje wokół zwolenników "spiskowych teorii" mówiących, że Żydzi odpowiedzialni są nawet za deszcz w sierpniu
Faktem jest jednak, że walka z "antysemityzmem", tym prawdziwym i tym wyimaginowanym, jest (w przeciwieństwie do drugiej strony, która ogranicza się przeważnie do dyskusji przy wódce ) zorganizowaną, scentralizowaną instytucją działającą w większości krajów świata, która może poważnie "zaszkodzić" każdemu komu "antysemityzm" zarzuci.
Zresztą, dzisiejsi przywódcy żydowscy sami przyznają, że antysemityzm jest ze wszech miar pielęgnowany przez środowiska żydowskie – jest pewnego rodzaju nieodzownym "cementem" przy laicyzującej się społeczności żydowskiej. Dzisiaj tylko trzy elementy scalają diasporę: państwo Izrael, "religia" Holokaustu i właśnie antysemityzm.
Nie przesadzalbym z tym zorganizowaniem. Moim zdaniem niewiele sie to nie rozni od zorganizowania i dzialalnosci np. polonii w USA i innych krajach. Nawet pod wzgledem urzedowym Zydzi nie sa specjalnie uprzywilejowani w porownaniu do innych grup. Nie wiem jak gdzie indziej, ale w Polsce podobna opieka pod wzgledem ochrony panstwa ciesza sie rozne inne grupy (np. Cyganie).
Istotna roznica lezy w ochronie "historii" przez panstwa. Nie wiem jednak, czy za sciganie np. tzw. "klamstw oswiecimskich" mozna zwalac wine na Zydow? Jakos nie wierze w to, zeby ludzie orzekajacy w takich sprawach byli sterowani. Te sporadyczne przypadki nadgorliwego scigania antysemitow jakos nie specjalnie wybijaja sie liczba ponad inne przypadki blednego dzialania sadow i prokuratur.
Nie przesadzalbym z tym zorganizowaniem. Moim zdaniem niewiele sie to nie rozni od zorganizowania i dzialalnosci np. polonii w USA i innych krajach. Nawet pod wzgledem urzedowym Zydzi nie sa specjalnie uprzywilejowani w porownaniu do innych grup.
Wydział Demokracji, Praw Człowieka oraz Pracy, działający w ramach Biura Wolności Religijnej amerykańskiego Departamentu Stanu USA, ogłosił o przyznaniu grantu w wysokości 200 tysięcy dolarów „Instytutowi Badawczemu ds. Bliskiego Wschodu” (MEMRI), celem przeprowadzenia badań „dokumentujących antysemityzm, negacjonizm Holokaustu w rejonie Bliskiego Wschodu”.
Jak stwierdziła Hannah Rosenthal, specjalna wysłanniczka Departamentu Stanu d/s Monitorowania i Walki z Antysemityzmem, fundusze “umożliwią organizacji MEMRI rozszerzenie swoich wysiłków monitorowania mediów, tłumaczenie dokumentów na 10 języków, analizowanie trendów antysemityzmu, negacji i gloryfikacji Holokaustu oraz na zwiększenie dystrybucji materiałów poprzez swoją stronę internetową i inne media.”
Rosenthal, mianowana została przez prezydenta Obamę jako główna szefowa do spraw „walki z antysemityzmem oraz monitorowania w USA i na świecie antysemityzmu”.
Jak stwierdza polskojęzyczna strona MEMRI, organizacja założona została w 1998 roku i określa się jako „niezależna, bezstronna, non profit [501(c)3] organizacja” z siedzibą główną w Waszyngtonie, oraz z oddziałami w Londynie, Tokio, Rzymie, Bagdadzie, Szanghaju i Jerozolimie.
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach Nie możesz załączać plików na tym forum Możesz ściągać załączniki na tym forum