Królestwo za ciętą replikę
Piła jak Charles Bukowski. Cierpiała jak Sylvia Plath. Wreszcie po polsku wybór najlepszych opowiadań Dorothy Parker - symbolu amerykańskiej bohemy lat 20. i mistrzyni krótkiej formy
Gra
Dorothy Parker
przeł. Aleksandra Ambros
Znak, Kraków
Jest taka scena w filmie Alana Rudolpha "Pani Parker i krąg jej przyjaciół": hałaśliwa grupa podchmielonych intelektualistów dyskutuje przy niewielkim stoliku w restauracji hotelu Algonquin. Kiedy towarzystwo pęka w szwach, kelner wtacza potężne drewniane koło - stół, który stanie się kultowym miejscem spotkań pani Parker i rzeszy jej znajomych-intelektualistów.
"Jaka jest najtańsza potrawa"? - pyta gość, który dołączył do grupy. "Jajecznica" - odpowiada kelner. "To proszę pół porcji". Po czym następuje seria bon motów, błyskotliwych replik i intelektualnych prowokacji. A pod stołem krąży butelka whisky.
Ta scena należy do legendy nowojorskiej bohemy przełomu wieków XIX i XX, której symbolem była Parker, autorka "Gry".
Bohdan Zadura napisał w jednym ze swoich wierszy: "Nie interesują mnie ludzie interesujący. Nieinteresujący są równie ciekawi". To zdanie świetnie charakteryzuje zdolność Parker do prześwietlania ludzkich uczuć i zamiarów.
Podobną zdolność miała Jane Bowles, autorka "Dwóch poważnych dam". Jednak o ile Bowles widziała w ludziach stworzenia fascynujące, nieobliczalne i surrealistyczne, o tyle diagnoza Parker jest o wiele bardziej ponura.
Uczestnicy "Gry" to kolejno playboye i tchórze oraz pretensjonalne i egzaltowane panie. Prozę Parker zaludniają upadłe aktorki i próżni pisarze. Społeczeństwo cechuje u niej hipokryzja. W życiu liczy się spryt i wyrachowanie, a najcenniejszym towarem jest błyskotliwa replika.
Bo grą jest także rozmowa. Nieważne, czy będzie to dyskurs uniwersytecki, small talk o literaturze czy flirt towarzyski przy whisky.
Butelka szkockiej to zresztą drugoplanowa, ale istotna bohaterka prozy Parker, leitmotiv tych opowieści. Pije się tu na umór i zawsze bez zbędnych dodatków: "Woda i lód to dla mnie czysta trucizna". Whisky to lekarstwo na nadkwasotę, melancholię, na samotność i miłość. Na życie.
Picie, jego zgubne skutki (nagła demencja) i obyczaje pijących (np. popularny zwyczaj rzucania picia "od jutra") złośliwie opisywała w opowiadaniach, w którym jak refren pobrzmiewa zlecenie dla kelnera: "Och, no dobrze, niech będzie. Ale powiedz mu, że tylko takiego malutkiego, jeśli to nie za duży kłopot".
Mimo potężnej dozy ponurego humoru opowiadania Parker są gorzkie i smutne. Człowiek jest tu zawistny, głupi albo naiwny i samotny, a realna komunikacja międzyludzka jest czymś tak odległym i trudno osiągalnym, że przytrafia się tylko największym szczęściarzom.
Niektóre z tych perełek trudno nazwać opowiadaniami. To jakby rejestr rozmów z dusznych spelunek, zacisza buduaru i nade wszystko ze snobistycznego przyjęcia. To raczej dialogi idealne na deski teatru. W nich przejawiają się wszelkie ludzkie neurozy i lęki, słabości, zazdrość, miłość. Trochę jak w życiu Parker, skandalistki z trzema próbami samobójczymi na koncie, która notorycznie kpiła z psychoanalizy i ciągle zmieniała kochanków.
Parker to jedna z najciekawszych i najodważniejszych pisarek XX wieku. Wielbicielka książek i erudytka (jej bohaterowie cytują Shakespeare'a, Wilde'a, Whitmana), szkolną edukację zakończyła w wieku 13 lat. "Jeśli poślinisz gumkę, będzie lepiej wycierać - to jedyna rzecz, jakiej nauczyłam się w szkole" - mawiała. Jako poetka debiutowała w 1914 r. w "Vanity Fair", a niedługo potem zaczęła pracę w "Vogue" i "The New Yorker". Dzięki ostrej ironii i czarnemu humorowi jej charakterystyczny styl stał się wkrótce rozpoznawalny i wysoko ceniony wśród ówczesnych intelektualistów.
Wydawałoby się, że Parker nie lubiła świata, ciężko przychodziło jej nawet to, co kochała najbardziej - pisanie. Ale żyła długo. Zmarła na atak serca w wieku 74 lat. Swoją słynną posiadłość przekazała w testamencie doktorowi Martinowi Lutherowi Kingowi, czytelnikom - niezliczoną liczbę wierszy i opowiadań.
Warto zagrać z Parker. Nagrodą jest kawał doskonałej prozy.
Od Franka - film pt. "Miss Parker i Vishes Circle" albo wyświetlałem albo próbowałem wyświetlić w "Słońcu" w latach 90tych. Wiem, że potem szukałem go na Video, ale kopia była nie do zdobycia w naszym rejonie zaopatrzenia videotek.
Od Franka II - każdą opisaną /lub każdą wymaganą przez forumowicza/ książkę, jestem w stanie dostarczyć na wskazany adres w Brzegu w cenie detalicznej bez obciążania dodatkowymi kosztami.
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach Nie możesz załączać plików na tym forum Możesz ściągać załączniki na tym forum