dobre tylko trzeba dodać że Jarosławiec to dziura zabita dechami w jedno popołudnie zwiedziliśmy całe miasteczko jeden wielki chiński market
na plaży kamienie jedyną wieczorną rozrywką są knajpy
przez cały tygodniowy pobyt jeździłem z dziećmi do Ustki.
Więc ja nie polecam Jarosławca!!!
Ja byłem kiedyś na obozie w Jarosławcu i bardzo miło to wspominam. Wyjazd z rodziną różni się sporo od obozu - tutaj czas jest zorganizowany, są posiłki, plany dnia - zabawy, ogniska, gry terenowe czy kurs pierwszej pomocy (tak było kilka lat temu). Rzecz dzieje się raczej w lesie, a do miasteczka można udać się na gofry czy po słodkości . Plażę pamiętam piaszczystą, ale szliśmy na nią piechotą około 25 minut, w kierunku przeciwnym niż do Jarosławca ;pp.
Takie wyjazdy są naprawdę super i warto wysłać na takie wydarzenie dzieciaki!!! Ścielenie kanadyjek, konkursy na najczystszy namiot, ppoż i zabawy nocne - to zostaje w głowie na lata. No i dyżury w kuchni, warty nocne, czy sprzątanie latryn (to akurat miało miejsce w Jesionce) - SUPER! . POLECAM OBOZY!!!!!
Ostatnio zmieniony przez Deathwing 2011-05-24, 23:03, w całości zmieniany 1 raz
hahaha dobre tylko trzeba dodać że Jarosławiec to dziura zabita dechami w jedno popołudnie zwiedziliśmy całe miasteczko jeden wielki chiński market
na plaży kamienie jedyną wieczorną rozrywką są knajpy
przez cały tygodniowy pobyt jeździłem z dziećmi do Ustki.
Więc ja nie polecam Jarosławca!!!
I to jest właśnie cały urok Jarosławca! Kamienie na plaży - trzeba było chodzić na plaże na pas startowy. W samym Jarosławiec o wiele ciszej i taniej od Ustki! Poza tym jakie atrakcje masz w Ustce? Drożyzna i tłumy wszędzie.
A to, że chiński market...w którym mieście nie ma chińszczyzny?
Na wypoczynek z rodziną polecam miejscowości typu Jarosławiec - jak ktoś szuka drugiej Ibizy wtedy Mielno.
tak... szczególnie podoba mi się motyw że same chińskie markety... ale czy to jest obóz czy co ? takie pytanko małe... i szacunek mam do Czarnej 13 za obóz w Rygolu... ich zapytajcie czym jest obóz...
choć obóz w jarosławcu jest duzo mniej wymagający... taka refleksja
Ostatnio zmieniony przez Pan_Pasztet 2011-07-22, 21:50, w całości zmieniany 1 raz
A ja byłem na tym obozie harcerskim dokładnie 21 lat temu,bardzo mile wspominam go,chociażby ze względu na proste posiłki,proste życie,piękne krajobrazy(wieczorno-nocne),brak chińskich marketów-w ogóle nie było marketów w Jarosławcu.Bez tv,polityki,tego całego chłamu ,który nas dziś otacza.A może było tak pięknie,dlatego ,że byłem młodszy, i piękniejszy? Były piękne plaże,strumień pędzący z jeziora,piękne ,księżycowe noce....Eh,to se ne vrati!
A ja byłem na tym obozie harcerskim dokładnie 21 lat temu,...
21 lat temu...znaczy byłeś w 1990? Na którym turnusie? Ja byłem wtedy na II turnusie. Najlepszy obóz na jakim byłem! Obóz w jakoś w połowie pasa startowego, do Jarosławca szło się w mundurze. Apele, warty, ogniska, całe dnie jakieś zajęcia - nie sposób było się nudzić.
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach Nie możesz załączać plików na tym forum Możesz ściągać załączniki na tym forum