Wysłany: 2006-07-27, 02:02 Macie może informacje o stoczni w Brzegu
Jeśli chodzi o historię to kiedyś czytałem w jakiejś gazecie o tym że w Brzegu była stocznia remontowa. Wiem w którym miejscu bo za małego to tam z kumplami przesiadywałem większość mojego czasu.
Jest to za olejarnią zaraz przy Odrze. Można tam dojść idąc nad rzekę w miejscu pomiędzy garażami blaszakami a placem zabaw na rybackiej (zaraz przy cmentarnej)
Jest tam pozostałość po jakichś zabudowaniach: wielki mur z napisem coś jak MOST & STAL (czy jakoś tak bo nie pamiętam) i mały stawik z murem zamiast brzegu i mocowaniami jakby na liny.
Obok zabudowań były jeszcze jakieś wejścia bo zawsze tam łaziliśmy ale teraz już tam dawno nie byłem.
Ponoć był tam kanał od odry aż pod sam ten mur ale go zasypano (i teraz też to tak wygląda).
Napis jest widoczny chyba do dziś bo jest ułożony z cegieł a jak byłem mały to zawsze mówiliśmy o tym miejscu "mostostal" i nigdy nie wiedziałem dlaczego. Dopiero zajarzyłem jak zobaczyłem ten napis.
Myśle że to ciekawe miejsce tylko brak mi wiedzy na temat jego historii
Może ktoś nam to przybliży.
Jak gdzieś tam zawędruję to może zrobię fotkę. Ostatnio chciałem to nie doszłem z powodu komarów których było mnóstwo.
Johny, niewiele przybliżę, ale przynajmniej ptwierdzę plotki. Mój kolega też pochodzi z tamtej parafii i opowiadał, że wcześniej ten kanał był mniej zarośnięty, a nawet kąpali się tam, prawdopodobnie przy tym murze ceglanym. (Jakieś 30 lat temu.)
Teraz cały ten krótki kanał jest zasypany, czy też został zamulony w sposób naturalny, co jest też możliwe i trudno sobie wyobrazić że istniał.
Był kiedyś w TV program historyczny (ale osobiście nie oglądałem), w którym było coś na temat tej stoczni. Otóż w czasach II wojny światowej, gdy naloty alianckie skutecznie paraliżowały przemysł zbrojeniowy rzeszy, wiele zakładów przeniesiono bardziej na wschód, m.in. na Śląsk. To na przykład wtedy wybudowano zakłady Kruppa w Jelczu.
Bardziej wyrafinownym sposobem była produkcja łodzi podwodnych. Fabryka U-bootów miała długość... 700 km i lotnictwo aliantów w żaden sposób nie mogło zbombardować za jednym razem całej linii produkcyjnej. Okręty zaczynali składać zapewne w Gliwicach od kadłuba, potem w kolejnych miejscach w Koźlu, Opolu, Brzegu, Wrocławiau itd. dodawali kolejne elementy składowe i w Szczecinie okręt był gotowy do wypłynięcia na morze.
A w brzeskiej stoczni ponoć wstawiali śruby okrętowe lub coś w tym stylu.
Stocznia przylegała do zakładów metalowych Pzillasa (przy ulicy Robert-Pzillas-Strasse, późniejsza Cmentarna, dzisiejsza Kombatantów) i być może właśnie w tych zakładach produkowano podzespoły. Po wojnie zakłady maszynowe Pzillasa były (jeszcze do niedawna) częścią Agrometu.
Na niemieckiej stronie o Brzegu znalazłam taki oto fragment:
Maschinenfabrik PZILLAS
Bereits im Jahre 1862 ist durch den Brieger Ingenieur Robert PZILLAS auf dem Gebiet des alten Brieger Hochgerichts an der Oder diese Maschinenfabrik mit Eisengießerei, Kesselschmiede usw. errichtet worden. Sie wurde später zu einer modernen Schiffswerft mit Schiffbau erweitert. Bis zu 200 Schiffe konnten jährlich repariert werden. Daneben wurden Aufträge für neue Bauten ausgeführt.
Mniej więcej chodzi o to, że w fabryce Roberta Pzillasa budowano i naprawiano statki, ok 200 rocznie. Lokalizacja stoczni była w tym miejscu o którym pisał Brzeski. Co widac na starej mapie http://www.genealogienetz...rieg1920-96.jpg
Ostatnio zmieniony przez slimak 2006-07-27, 18:14, w całości zmieniany 1 raz
Też się tam kąpałem i nawet zimą zawsze graliśmy w hokeja. Nigdy nie zwracałem uwagi na to miejsce dopóki nie przeczytałem w jednej z gazet brzeskich o tej stoczni. Niestety był to dość krótki artykuł i nic tak dokładnie nie wyjaśniał.
Rzeczywiście jak czytałem to ponoć ten kanał celowo zasypali jak likwidowali stocznie. Ponoć nawet gdzieś w tych okolicach utopiona była stara barka ale to chyba plotki.
Była to stocznia głownie remontowa z tego co pamiętam ale ponoc też wybudowali tu kilka barek.
Szkoda że wyrzuciłem ten artykuł z gazety
Ja czytałem tylko o tym że robili cos z barkami więc to był czas albo przed albo po wojnie ale nie pamietam.
O tym że coś robili tam do u-botów nie wiedziałem.
Zawsze wiedza na tan tamat sie powiększa . Szczególnie że wychowałem się w tym rejonie
Ciekawe jest również to że wg mapy zalączonej przez slimaka na terenie dzisiejszego szpitala był cmentarz
Noo powiedz że nie wiedziałeś . . . zawsze jak wracam skrótem koło szpitala ciemną nocą to mam serce w gardle . . . zwłaszcza jak sobie przypomnę "ciekawą" historyjkę z tym szpitalem związaną . . . brrrr
Stocznia nie przylegała do zakładów Pzillasa a tam właśnie się mieściła. Olejarnia była wtedy cukrownią należącą do Neugebauera. Na wyceglonej skarpie z napisem Pzillas ponoć stał żuraw do przenoszenia jakiś ciężarów. Przy nabrzeżach pozostałości tego kanału były jeszcze pachołki do cumowania barek. Kiedy tam byłem w ostatnim stuleciu, to resztki można było znależć. Moi kumple, którzy tam nurkowali dawno temu mówili, że na dnie można znależć coś na kształt zatopionych barek. Najprawdopodobniej w czasie drugiej wojny światowej w tych zakładach produkowano sprzęt optyczny do u-botów. Wiem od pana Sommera, który w czasie wojny był młodym człowiekiem i będąc w Hitlerjugend miał tam swoje zbiórki, bo należał do sekcji morskiej.
Pozdrawiam
Panie Brieger czy ma Pan więcej info na temat fabryki Pzillas i tzw. mostostalu. jak ostatnio tam byłem to były jeszcze metalowe obręcze do cumowania na nabrzeżu. ciekaw jestem czy wewnątrz tej " wyceglonej skarpy" coś może się znajdować. wchodząc na skarpę tuż przy murze na wysokości około 1/2 skarpy znajduje się jakby wejscie lecz jest ono zasypane i tylko niewielki fragment jest widoczny. A co z fabryką u-bootów?
Witam,
niestety nie mam więcej informacji na temat stoczni. Wiem tylko, że w zakładach Pzillasa podczas wojny remontowano u-boty, a od pana Sommera, starego brzeżanina mieszkającego w Chemnitz, wiem, że zajmowano się tam oprzyrządowaniem optycznym do u-botów. Jeszcze w latach sześćdziesiątych ludzie, którzy tam pracowali mówili, że pracują w stoczni, chociaż zakład ten nie miał nic wspólnego z jakąkolwiek marynarką. Jeżeli chodzi o skarpę, to niestety nie mogę nic powiedzieć. Mam pytanie, przeglądając dział 'stare pocztówki' zauważyłem zdjęcie lotnicze Brzegu z 1942 r. Gdzie można je dostać? Mam podobne zdjęcia Wrocławia i teraz interesowałyby mnie zdjęcia lotnicze z tamtego okresu z Brzegu. Byłbym wdzięczny za każdą informację.
Pozdrawiam,
Brieger
[ Dodano: 2007-01-13, 21:32 ] nie pamietam skad to mam ale gdzies na sieci to jest. sa to zdjecia lotnicze z samolotu zwiadowczego o ile mnie pamięć nie myli....poszukam i dam znać
Moderowany przez Cyborg:
poprawiłem linki do zdjęć
Ostatnio zmieniony przez alferx 2007-01-15, 22:28, w całości zmieniany 2 razy
ja się dowiedziałem z pewnych źródeł miała tam powstać stocznia remontowa ubotów ponoć gdy sowieci w kroczyli do brzegu natrafili na tą stocznie gdzie pozostała połowa rzeczy których Niemcy nie zdążyli wywieść a które mogłyby by posłużyć do naprawy u-bootów
Andre poco zaczynasztemat u-botów od nowa jak wszystko jest opisane powyżej? najpierw czytaj cały temat póżniej zadawaj pytania.
Doszliśmy do wniosku że w Brzegu produkowano jedynie częśći do u-botów a ja słyszałem, że montaż miał miejsce na ulicy Grobli ale czy tak było rzeczywiście? proszę zobaczyć na plażę, na teren wokół elektrowni wodnej .... w jaki sposób tam u-boot miałby się znależć? zbyt duże spadki wody i zbyt płytko. gdybym ja miał montować częśći to robiłbym to na śluzie ( kanał) a nie na "mostostalu" gdyż biorąc pod uwagę wymiary (długość) u-boota nie wykręcił by on na "staw" na mostostalu i nawet nic by nie dało holowanie. wyjście z mostostalu musiałoby być bardzo szerokie ( a odległość między jednym a drugim brzegiem w miejscu cumowania tzn. pozostałe betonowo-ceglane doki, wynosi okolo 5-7 metrów dopiero w okolicach "muru" staw się rozszerza do około 20-25 metrów, i oczywiście głębokość też musiałaby być znaczna, jeśli miano by montować śruby. dżwig jak był to do załadunku i wyładunku wszelkiego żelastwa z barek, które zapewne nie były tak długie jak teraz, i do załadunku częśći owych u-bootów na barki...następnie odbywał się transport na kanał i tam montaż. mnie cały czas interesują te drzwi po środku wejścia na skarpę coś tam musi być jakieś pomieszczenie , może schron. tuż za murem znajdowały się schody biegnące do samej wody. w latach '80 widziałem tam także korpusy maszynowe ( coś jakby górne elementy wagonów ale takich jak stosuje się w górnictwie czyli małe wywrotkowe wagony)
[ Dodano: 2007-02-04, 00:39 ]
Brieger napisał/a:
Wiem tylko, że w zakładach Pzillasa podczas wojny remontowano u-boty, a od pana Sommera, starego brzeżanina mieszkającego w Chemnitz, wiem, że zajmowano się tam oprzyrządowaniem optycznym do u-botów.
zakładając, że montaż śrub to ciężkie zadanie ( podnieść korpus u-boota to wielkie przedsięwzięcie a jeszcze wieksze zamontowac śruby bez podnoszenia-pod wodą) i raczej nie wykonalne na brzzeskie warunki , zgadzam sięz Panem Briegerem. Montaż optycznych części jak najbardziej, mogł się odbywać bez zawijania do "mostostalu" a na otwartej Odrze czy kanale. moim zdaniem montaż śrub odbywał się na samym początku ( Kędzierzyn , Gliwice) gdyż to był najtrudniejszy element do zamontowania, uszczelnienia i wszystko co później zwiazane było z u-bootem odbywało się w jego wnętrzu ewentualnie monaż anten, elementów zewnętrznych jak poręcze....inna opcja to taka, że na początku montowano jedynie wał pod śruby i pod stery , a te montowano przed wypłynięciem w morze ( szczecin )............a jak wam sięwydaje?
a ja sie dziwie ze ktos mialby kilkaset kilometrow od otwartego morza montowac kompletnego u-boota i wyruszac w chyba narazajacy go rejs rzeką do bałtyku. Chyba raczej komponenty plynęły na pomorze gdzie skladano i wodowano łodzie.
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach Nie możesz załączać plików na tym forum Możesz ściągać załączniki na tym forum