Wysłany: 2011-03-16, 22:15 Czy włodarze Polski powinni uczestniczyć w obrzędach religij
Proponuję dyskusję i próbę odpowiedzi na pytanie - czy Komorowski, Tusk, Schetyna, Borusewicz i inni powinni uczestniczyć w obrzędach religijnych związanych z beatyfikacją Wojtyły?
Ze swej strony deklaruję, iż nie wezmę udziału w dyskusji, chcę poznac poglądy forumowiczów.
Jest to ich i tylko ich prywatna sprawa, za ich i tylko ich pieniądze.
Jakiekolwiek "ulgowe" opłaty związane z tym wydarzeniem a ponoszone przez podatnika, będę uważał za wyłudzenie nienależnej usługi.
"Świeckie państwo"....
Przypomniało mi się - wizyta robocza? (swego czasu) imć Kaczyńskiego Jarosława w mieście Brzeg (o mały figiel jego szofer byłby mnie staranował skręcając do rynku)była wyłącznie sprawą jego koterii i jako taka powinna być opłacona przez tą "partię". Czy była?...nie mam wiedzy w tej materii a chciałbym poznać stan rzeczywisty.
Nawet zadawałem kiedyś takie pytanie - nie doczekało odpowiedzi...
Kwestie religijne to sprawa osobista każdego człowieka , także polityka , zatem ich prawo, ich wola. Czym innym jest jednakże wciąganie, a raczej wkraczanie Kościoła w życie państwa świeckiego. Konstytucja mówi jasno, gdzie jest miejsce państwa i instytucji kościelnej, gdzie jest granica, cienka granica naciągana nachalnie i nagminnie przez przedstawicieli zarówno świata polityki, jak i Kościoła.
Konstytucja mówi jasno, gdzie jest miejsce państwa i instytucji kościelnej
Państwo jest od tego, żeby je doić. Konstytucją i innymi aktami prawnymi przejmują się frajerzy. Nie po to chłopaki na styropianie spali, żeby dziś się jakąś Konstytucją przejmować albo interesów obywateli bronić przed pazernością Kk - http://www.polityka.pl/kr...-majatkowa.read
Czy włodarze Polski powinni za pieniądze podatników fundować wizytę jakiemuś Dalaj Lamie? Czy włodarze Polski powinni za pieniądze podatników fundować sobie wycieczki na Machu Picchu?
Sensowność takich poczynań jest wątpliwa, natomiast niewątpliwa jest sensowność wyjazdu włodarzy państwa na uroczystość, na której mogą w zauważalny dla świata sposób pokazać się publicznie a w sposób nieoficjalny spotkać się z wieloma światowego znaczenia decydentami czy ludźmi mającymi pojęcie o międzynarodowych politycznych realiach - między innymi w ten sposób buduje się politykę międzynarodową, PR kraju czy narodowy branding. Nieoficjalna rozmowa Sikorskiego z Gorbaczowem (jeśli przyjedzie) może dużo bardziej urealnić naszym politykom wizję wschodu niż tuskowe obściskiwanie pułkownika KGB w świetle jupiterów i pod czujnym okiem kamer.
Co ma do tego religia to ja nie bardzo rozumiem. Że beatyfikacja? Taka sama okazja jak każda inna - z Dalaj Lamą Tusk też ze względów religijnych się spotykał?
Ostatnio zmieniony przez Gaderep 2011-03-17, 08:02, w całości zmieniany 2 razy
Czy włodarze Polski powinni za pieniądze podatników fundować wizytę jakiemuś Dalaj Lamie? Czy włodarze Polski powinni za pieniądze podatników fundować sobie wycieczki na Machu Picchu?
Sensowność takich poczynań jest wątpliwa, natomiast niewątpliwa jest sensowność wyjazdu włodarzy państwa na uroczystość, na której mogą w zauważalny dla świata sposób pokazać się publicznie a w sposób nieoficjalny spotkać się z wieloma światowego znaczenia decydentami czy ludźmi mającymi pojęcie o międzynarodowych politycznych realiach - między innymi w ten sposób buduje się politykę międzynarodową, PR kraju czy narodowy branding. Nieoficjalna rozmowa Sikorskiego z Gorbaczowem (jeśli przyjedzie) może dużo bardziej urealnić naszym politykom wizję wschodu niż tuskowe obściskiwanie pułkownika KGB w świetle jupiterów i pod czujnym okiem kamer.
Co ma do tego religia to ja nie bardzo rozumiem. Że beatyfikacja? Taka sama okazja jak każda inna - z Dalaj Lamą Tusk też ze względów religijnych się spotykał?
Spotkać się z wieloma decydentami świata...
A jacy to "wielcy tego świata" tam będą - prezydent USA, premier Uk, kanclerz DE, premier F, prezydent/premie RU - KTO?
Gorbaczow już daawno stracił jakiekolwiek znaczenie i poklepują go dla jego lepszego samopoczucia. Jego wpływ na politykę Rosji jest taki sam jak Jaruzelskiego - ŻADEN.
czy Komorowski, Tusk, Schetyna, Borusewicz i inni powinni uczestniczyć w obrzędach religijnych związanych z beatyfikacją Wojtyły?
Cytat:
Czy włodarze Polski powinni uczestniczyć w obrzędach religij(nych)?
Wydaje mi się, że dochodzi do pewnego zafałszowania i kolejnej manipulacji, Grzech. Beatyfikacja Karola Wojtyły? Przyznam, że nie do końca rozumiem, o co lotto. W mediach lansuje się sformułowanie "Beatyfikacja Jana Pawła II". Uprzedzam, że nie znam oficjalnego stanowiska w tej sprawie.
Tusk, Schetyna, Borusewicz - kto to jest? Prywatnie mogą robić co chcą w ramach obowiązujących norm etyczno-prawnych. Natomiast premier, marszałek i etc wybierają się nie na obrządek religijny, tylko uroczystość organizowaną przez legalnie istniejące państwo. Czy Grzechu, jako student hmm nie do końca pamiętam, stosunków międzynarodowych, chcesz wmówić Forumowiczom, że Watykan, to jakiś twór, nie mający ukonstytuowania w prawie międzynarodowym???
Czym się różni "Beatyfikacja" od np...no nie wiem sam... "Nadania Honorowego Obywatelstwa" ? A raczej czym z punktu widzenia formalnego różnią się uroczystości czy formalności z tym związane?
To dopiero parszywa i niegodna retoryka!
Ostatnio zmieniony przez Franco Zarrazzo 2011-03-17, 11:01, w całości zmieniany 2 razy
Uroczystość jak najbardziej religijna ... w włodarze Polski jeżeli czują się związani z tą religią mogą, a nawet powinni w niej uczestniczyć .... ale na swój koszt, no chyba, że Kuria im zafunduje ....
A gdyby kiedyś...tak teoretycznie, bo praktycznie to jest niemożliwe...ale powiedzmy, że mamy w Polsce prezydenta wyznania islamskiego, premier wyznaje buddyzm a marszałek jest np. protestantem. I teraz każdy z nich przy okazji jakiegoś święta państwowego np. Dnia Niepodległości uczestniczy w nabożeństwie, każdy w swojej wierze. To jak myślicie, poszłoby to w tv? Czy ktoś byłby wtedy przeciw uczestniczeniu tych osób w obrzędach religijnych?
Kluczowymi momentami procesu jest stwierdzenie heroiczności cnót Sługi Bożego oraz kanoniczne stwierdzenie, że za jego wstawiennictwem dokonał się co najmniej jeden cud.
Jeśli głosowaliście na polityków wierzących w cuda, to nie macie wyjścia, musicie się zgodzić na ich obecność w beatyfikacji? Tu nie ma żadnego racjonalnego wytłumaczenia. Każdy ma prawo wierzyć w co chce nawet w cuda.
Ostatnio zmieniony przez Roztropek 2011-03-17, 16:23, w całości zmieniany 1 raz
Prywatnie maja prawo do wszystkiego ale w momencie wyboru na stanowisko w państwie bodajże świeckim powinni zachować dystans szczególnie w relacjach z urzędnikami obcego państwa jak i głową tego państwa .A całowanie w rękę papieża przez prezydenta drugiego państwa dyskwalifikuje go jako głowę państwa .Do Watykanu niech jada ci którzy chcą ale na własny koszt .
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach Nie możesz załączać plików na tym forum Możesz ściągać załączniki na tym forum