Masz rację Bartek, że robotnicy rolni w Europie zachodniej nie byli w takim stopniu jak we wschodniej skazani na poddaństwo wobec managera - ale tak było i dawniej, i niedawno, i jest do tej pory. Samo "przywiązanie chłopa do ziemi" na owe czasy z ekonomicznego punktu widzenia wydawało się słuszne o tyle, że zabezpieczało z jednej strony potencjał gospodarczy państwa, z drugiej strony podstawową opiekę socjalną (na poziomie egzystencji) klasie robotników rolnych. Możemy to sobie porównać do choćby do socjalistycznych nakazów pracy. Nie pochwalam wcale takiej formy gospodarowania siłą roboczą ale za małą wiedzę mam o tamtym okresie, żeby sprawiedliwy osąd wydać. Bezsprzecznym jest, że zniesienie pańszczyzny zaowocowało całą rzeszą bezrolnych chłopów, których Europie zachodniej (chodzi mi głównie o Francję, Niemcy i Anglię a nie na przykład o Hiszpanię) udało się zagospodarować przez rozwijającą się bardzo dynamicznie wytwórczość i później przemysł. Rzplita, będąc krajem typowo rolniczym, nie miała takich możliwości poradzenia sobie z tak ogromnym potencjałem uwolnionej nagle niewykwalifikowanej siły roboczej.
Samo przypisanie do ziemi nie ma z niewolnictwem nic wspólnego - chłop, nawet przypisany do ziemi podlegał sądom, czy to szlacheckim, czy to książęcym, czy to grodzkim ale podlegał prawu a podlegając prawu miał osobowość prawną co go w wyraźny sposób odróżniało od niewolnika, który takiej osobowości nie posiadał. Natomiast od czasów Konstytucji majowej chłop, podlegając ochronie państwa tylko przez państwowe sądy mógł być sądzony - stąd między poddaństwem a niewolnictwem żadnej analogii być nie może tak jak nie ma żadnej analogii między niewolnikiem a człowiekiem zesłanym czy też osadzonym w jakimś miejscu nakazem pracy. Zagospodarowywanie potencjału ludzkiego w różnych systemach gospodarczo-politycznych różnie wyglądało ale nie istniał u nas system, który by odmawiał sile roboczej człowieczeństwa - a na tym się zasadzała cała ideologia systemu niewolniczego.
Co do "propagandy" szlacheckiej - zarzucasz mi coś i nawet nie próbujesz wytłumaczyć z jakiego powodu. Cy to jest propaganda, że uważam za jakieś chore kretyństwo zarzucanie ukraińskiej szlachcie, że akurat ukraińskich chłopów wykorzystywali? A jakich mieli wykorzystywać? Chińskich?
A co to, wstyd wielki byłby dla pedagogów, gdyby dzieciom uczciwie powiedzieć, że Bogarodyca to nie staropolski a starolitewski (nie mylić z letuwyskim)? Ujmy żadnej to Lachom nie przyniesie a wstyd przed obecnymi Białorusinami będzie mniejszy bo w oczy nam się śmieją, że nawet hymn WKL Lachy Krywyczom padpizdili.
Tu masz po litewsku**: http://yoow.pl/bagarod.wma
Mój świat od tej chwili już nie będzie taki sam... .
Ciarki przechodzą, gdy się słucha. Możesz Gad jakiegoś linka do źródła wiedzy w tym temacie? W sensie, że to starolitewskie?
Ostatnio zmieniony przez Franco Zarrazzo 2011-03-04, 20:09, w całości zmieniany 1 raz
Co do "propagandy" szlacheckiej - zarzucasz mi coś i nawet nie próbujesz wytłumaczyć z jakiego powodu. Cy to jest propaganda, że uważam za jakieś chore kretyństwo zarzucanie ukraińskiej szlachcie, że akurat ukraińskich chłopów wykorzystywali? A jakich mieli wykorzystywać? Chińskich?
Gaderepie, dałem wyraźnie " ", że ten opis to trochę taki nazbyt sielankowy.
Bo jak chłopstwo było traktowane to wiadomo i nie tylko z socjalistycznej propagandy.
Gaderep napisał/a:
Bezsprzecznym jest, że zniesienie pańszczyzny zaowocowało całą rzeszą bezrolnych chłopów, których Europie zachodniej (chodzi mi głównie o Francję, Niemcy i Anglię a nie na przykład o Hiszpanię) udało się zagospodarować przez rozwijającą się bardzo dynamicznie wytwórczość i później przemysł.
Tylko na zachodzi szlachta i właściciele ziemscy oraz silny stan miejski lokowali kapitał w nowe inwestycje, w Rzeczpospolitej, ze względu na znikomą warstwę średnią i brak ciągot szlachty do tworzenia manufaktur czy fabryk spowodował, że pozostaliśmy
krajem zacofanym bez przemysłu....
Jako ciekawostkę podam fakt, że tak wyśmiewane wieki średnie były o wiele bardziej cywilizowane w podejściu do pracy niż do tej pory uważamy.... Podatki to 10%, dni wolnych było o wiele więcej itd.itp.
Tak naprawdę to teraz jesteśmy w erze nowoczesnego zniewolenia, a o podatkch to już nie wspomnę.....
Gaderep napisał/a:
Samo przypisanie do ziemi nie ma z niewolnictwem nic wspólnego
Oczywiście, że nie, ale stanowi pewnego rodzaju niewolnictwo, ze względu na niemożność swobodnego przemieszczania się, brak de facto wolności osobistej pomimo ochrony prawnej ze strony państwa.
Jako ciekawostkę podam fakt, że tak wyśmiewane wieki średnie były o wiele bardziej cywilizowane w podejściu do pracy niż do tej pory uważamy.... Podatki to 10%, dni wolnych było o wiele więcej itd.itp.
Tak naprawdę to teraz jesteśmy w erze nowoczesnego zniewolenia, a o podatkch to już nie wspomnę.....
No patrzaj pan ! Ja się z wieków średnich od dawna, że tak to ujmę, nie wyśmiewam. O tym zniewoleniu, to można długo, oj długo.
bartek74 napisał/a:
Oczywiście, że nie, ale stanowi pewnego rodzaju niewolnictwo, ze względu na niemożność swobodnego przemieszczania się, brak de facto wolności osobistej pomimo ochrony prawnej ze strony państwa.
Z drugiej strony stanowi "pewnego rodzaju wolność" - prawda? Kwestia języka, jeno.
bartek74 napisał/a:
brak ciągot szlachty do tworzenia manufaktur czy fabryk spowodował, że pozostaliśmy krajem zacofanym bez przemysłu...
Wiesz... to "zacofanie" można różnorako interpretować. Pozostaliśmy państwem o rolniczym charakterze gospodarki, co miało też swoje plusy. Już w XIX wieku refleksja humanistyczna krzywiła się na ten postęp technologiczny. Maszyny rosły w siłę. A o ruchu luddystów słyszał ? Nie mylić z ludyzmem Huizingi. Ned Ludd - dyć to w Anglii było. Obecnie słyszy się o r u chach neoluddystów.
Cytat:
Luddyzm – angielski radylalny ruch społeczny z początkowego okresu rewolucji przemysłowej (1811-1813), którego przedstawiciele składali się głównie z wolnych chałupników, rzemieślników i tkaczy. Luddyści protestowali przeciwko zmianom sposobu ich życia i nowej etyce pracy, które zostały spowodowane przez wynalezienie maszyn tkackich. Ich działalność sprowadzała się do niszczenia krosien.
Nazwa luddyzm, luddyści pochodzi od nazwiska, być może fikcyjnego Generała (lub Króla) Neda Ludda, przywódcy luddystów. Organizowali nocne napady na tkalnie w celu niszczenia krosen m.in. w Nottingham, Middletown, Yorkshire i w Manchesterze. Ich działalność spowodowała straty szacowane na 1,5 miliona ówczesnych funtów.
W odpowiedzi na falę luddyzmu parlament brytyjski uchwalił w 1812 ustawę Frame Breaking Bill, według której niszczenie maszyn stało się przestępstwem zagrożonym karą śmierci. Przeciwnikiem ustawy był m.in. arystokrata i poeta George Byron. W 1812 roku na mocy tej ustawy stracono w Yorku siedemnastu mężczyzn, a wielu zwolenników ruchu deportowano do Australii.
Współcześnie tzw. neoluddyzm przejawia się niechęcia wobec techniki i informatyzacji, wskazując też na uzależnienie pracowników wobec firm i międzynarodowych korporacji.
Ostatnio zmieniony przez Franco Zarrazzo 2011-03-04, 20:46, w całości zmieniany 2 razy
Bartek ma rację, że byliśmy krajem gospodarczo zacofanym. W średniowieczu jeszcze jakoś budżet był równoważony dochodami z żup solnych i trochę ze srebra, okres Rzplitej to najpierw boom spowodowany zwiększonym popytem Europy przede wszystkim na zboże, cała produkcja była nastawiona w zasadzie na produkcję zboża, szlachta czerpiąc z eksportu nie małe dochody rozpiła się i rozleniwiła, zboże rodziło się "samo" a ziemie były żyzne i było ich dużo więc nikt nie zaprzątał sobie głowy takimi zbytkami jak podnoszenie wydajności przez co wydajność de facto spadała i kiedy popyt na zboża w Europie zaczął też spadać to okazało się, że dziura w budżecie jest większa niż całe Dzikie Pola, rozpita i rozleniwiona szlachta do wojen się już nie bardzo nadawała a wojsk obcych autoramentów za co nająć nie było co doprowadziło do totalnego krachu i w konsekwencji upadku Rzplitej.
Obecnie ten sam scenariusz obserwujemy w Rosji, gdzie budżet równoważy się w zasadzie jedynie eksportem ropy i gazu. Jesteśmy czwartym krajem UE pod względem wymiany handlowej z Rosją i wystarczy popatrzyć na strukturę tego handlu - za okres I-VI 2010 mieliśmy potężny deficyt handlowy wysokości ponad 2 mld dolarów ale jeśli nie uwzględniać produktów mineralny to już potężny deficyt handlowy ma Rosja eksportując do Polski produkty za kwotę 555 mln $ podczas gdy jej import z Polski to już 2388,3 mln $ - przy takiej jednostronnej, nastawionej na eksport nieprzetworzonego produktu, gospodarce Rosja podąża dokładnie tą samą drogą, którą szła wcześniej Rzeczpospolita.
Ja absolutnie nie chcę osądzać naszych przodków o to, że Konstytucja 3 maja czy Uniwersał Połaniecki to było wszystko spóźnione ale jeśli na poważnie mamy myśleć o przeszłości to musimy bardzo poważnie zastanowić się nad popełnionymi w historii błędami. To jak spowiedź, która tylko wtedy efekt przynosi kiedy jest na uczciwym rachunku sumienia oparta.
Może byś zmienił tę ksywę bo mi nieprzystojnie zwracać się do Ciebie
To używaj "K" i "U". Ksywa jest uświęcona (tak zostałem ochrzczony w necie) i nie ruszę .
Dosłownie: "Frankuzarazo jeden" - tak mię Matka Chrzestna OŻW* będzie już prawie 10 lat temu nazad nazwała i tak zostało.
Franek, Franku.
Cytat:
Franco*, czy to luddyści, czy Samoobrona - kakaja raznica czy niszczysz krosna, czy wysypujesz zboże - Lepperów nie sieją, sami się rodzą
Zależy od punktu widzenia. Luddyści wpisują mi się jak ulał w krucjatę przeciw Maszynom . O Lepperze nigdy nie pomyślałem pod tym kątem.
* Oby Żyła Wiecznie
Ostatnio zmieniony przez Franco Zarrazzo 2011-03-04, 22:29, w całości zmieniany 2 razy
Myślę, że Admin czuwa.
Co do Bogurodzicy, to posiadam serbski druk w języku staro-cerkiewno -słowiańskim. Tekst jest praktycznie zrozumiały dla każdego, czyli dla każdego Słowianina.
Nie chciałem zakładać nowego tematu, bowiem niniejszy link nie do końca wpisuje mi się w intencje pierwszego posta. Ale:
Cytat:
Ze szczególną perfidią, w zależności od bieżącej potrzeby publicystów i samozwańczych „autorytetów medialnych” szermuje się na przemian sprzecznymi hasłami: – a to, że podczas Powstań - Rzeczypospolita uciskaną przez Niemców ludność Śląską traktowała po macoszemu i pozostawiła samej sobie, ale też często mówi się i pisze, że Powstania to efekt mieszania się Polaków w wewnętrzne sprawy Górnego Śląska. Tak więc – w zależności od sytuacji – uzasadniając „krzywdę” jakiej od Rzeczypospolitej mieli zaznać Górnoślązacy, na przemian zarzuca się Polsce albo bezduszną bierność, albo perfidną ingerencję i „wydzieranie” dla siebie krainy węgla i stali. Do arsenału zarzutów pod adresem Polski dorzuca się polityczną przegraną Wojciecha Korfantego w walce o fotel premiera, konflikt z Józefem Piłsudskim, problemy gospodarcze XX- lecia międzywojennego – zapominając, że są to problemy wówczas powszechne - zarówno walka polityczna w której ktoś wygrywa a ktoś przegrywa, jak i światowy kryzys gospodarczy. Powojenne „krzywdy” ludności Górnego Śląska znów przypisuje się Polsce zapominając, że PRL nie była nigdy państwem suwerennym a jedynie radzieckim „lennem” o ściśle określonym zakresie autonomii. Dlatego powojenne krzywdy Górnoślązaków muszą być zawsze rozpatrywane w kontekście represji państwa totalitarnego, którym poddawano wszystkich obywateli PRL,a nie tylko mieszkańców jednego regionu.
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach Nie możesz załączać plików na tym forum Możesz ściągać załączniki na tym forum