Ostatnio nawet pojawiły się strony, na których można obliczyć swoją datę śmierci, nawet te strony zostały sprzedane jako dochodowe: http://postlinknews.com/349news.php Co o tym myślicie?
Osobiście uważam, że należy wprowadzić obowiązkową weryfikację pierwszych postów nowych użytkowników, aby tego typu śmieci, jak wyżej, nie pojawiały się z regularnością upierdliwej muchy, tudzież komara, przerywającego błogi sen. IGNOR!
Skąd WIE? Jaką ma pewność żę się nie myli?Posiada jakieś dowody potwierdzające jego racje?
Otóż to
Można powiedzieć - pokaż mi Boga (bo to, że Boga nie można komuś tak oto pokazać, jest zaraz dla niektórych dowodem na to, że Go nie ma) - rozumu też nie da się pokazać - czy to oznacza, że nie istnieje
Ateista tego nie wie, nikt tego nie wie. Nie wiedzą tego nawet chrześcijanie, choć tak im się może wydawać.
NIE MA pewnych dowodów na to, że Bóg istnieje, nie ma też dowodów na to, że nie istnieje, jednak prawdopodobieństwo tej pierwszej tezy jest o NIEBO większe.
A jeśli już istnieje, to szansa, iż ta "istota" jest właśnie taka, jaka utarło się, że jest przez tysiąclecia w imaginacjach "wierzących", z pewnością daleko odbiega od brodatego pana hasającego w rzymskiej szacie i sandałach, który potrafi zamienić wodę w wino i zrobić inne fikuśne sztuczki.
Bo wytłumaczcie mi, dlaczego Wasz (chrześcijański; zwracam się do Was, bo ja w niego nie wierzę, choć nie wykluczam minimalnej szansy na jego rzeczywiste "istnienie") Bóg jest gorszy od boga wyznawców innych wiar, bądź bogów religii politeistycznych? Czy po śmierci każdy trafi do swojego, wyimaginowanego w trakcie bytu doczesnego, nieba?
Polecam książkę Richarda Dawkinsa, "Bóg urojony". Jeśli wierzycie i przeczytacie uważnie, na pewno będziecie mieć wątpliwości. Polecam też film tegoż autora "Źródło wszelkiego zła" (można znaleźć w kawałkach na YT), a także prześmiewczy, acz inteligentny film "Wiara czyni czuba".
Bo wytłumaczcie mi, dlaczego Wasz (chrześcijański; zwracam się do Was, bo ja w niego nie wierzę, choć nie wykluczam minimalnej szansy na jego rzeczywiste "istnienie") Bóg jest gorszy od boga wyznawców innych wiar, bądź bogów religii politeistycznych?
Kto mówi, że gorszy?
Yvvone napisał/a:
Czy po śmierci każdy trafi do swojego, wyimaginowanego w trakcie bytu doczesnego, nieba?
Raczej każdy pójdzie tam, gdzie za ziemskiego życia się skłaniało jego serce.
Fakt, może źle użyłam tego słowa. Bardziej chodziło mi o to, że nie mieliśmy wpływu na to, jaka wiara została nam narzucona. Tak, narzucona, bo zostaliśmy wychowani "w duchu" takim, jak nasi rodzice, dziadkowie itd.
przem napisał/a:
Raczej każdy pójdzie tam, gdzie za ziemskiego życia się skłaniało jego serce.
Nie ma dowodu na istnienie Boga, tak samo nie ma dowodu na jego nieistnienie, (...).
Już się jeden taki znalazł, co w swoich wnioskach poszedł dużo dalej i stwierdził nawet, że (zależnie od tłumaczenia):
"Bóg umarł" / "Bóg nie żyje"- był to (jak wiadomo) Nietzsche.
Potem po pogrzebie Nietzsche'go padło następujące określenie:
"Nietzsche umarł - Bóg."
Takie luźne skojarzenie z tematem wątku i dyskusją.
Ostatnio zmieniony przez chmurkolistna 2011-11-09, 23:41, w całości zmieniany 1 raz
Jeżeli istnieje musi być wyjątkowo okrutnym indywiduum. Wierzący, niewierzący ? Najlepiej być deistą. Ateista posiada niestety dość ograniczoną perspektywę formy ekspresji "pożywotniej".
Ostatnio zmieniony przez mulder 2011-11-10, 05:40, w całości zmieniany 2 razy
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach Nie możesz załączać plików na tym forum Możesz ściągać załączniki na tym forum