ŁKS Siemens AGD Łódź i Odra Brzeg to drużyny, które po 10 kolejkach Ford Germaz Ekstraklasy mają na swoim koncie tylko po jednym zwycięstwie. W środę ktoś wygra po raz drugi i znacząco zwiększy swoje szanse na utrzymanie w lidze ... kosztem przeciwnika.
Mecz ŁKS-u z Odrą Brzeg powinien być rozegrany 13 października, jednak został odwołany z powodu żałoby, jaka obowiązywała na terenie województwa łódzkiego po tragicznym wypadku busa w Nowym Mieście nad Pilicą, w którym zginęło 18 osób. Odrabianie ligowych zaległości nastąpi więc w pierwszy dzień grudnia.
Gratulacje, w koncu zwycięstwo:) Oby to był moment przełomowy.
Trzeba jednak przyznac, że amerykanki w dalszym ciągu nie zachwycaja, gdyby nie dobra dyspozycja Gawrońskiej i Żyłczyńskiej to było by cieniutko...
gdyby nie dobra dyspozycja Gawrońskiej i Żyłczyńskiej to było by cieniutko...
dokładnie! Wydaje mi się, że w przerwie świątecznej trener powinien rozglądnąć się za jakimiś dobrymi polskimi zawodniczkami... może to by wypaliło! Dużo takich ambitnych zawodniczek w 1 lidze i może to by pomogło??! Widzew na przykład ściągnął polskie zawodniczki z 1 ligi i gra i wygrywa!
Troszkę statystyki: Aleksander - mimo 3 ch pkt to aż 14 zbiórek blisko połowa zbiórek całej drużyny, Stewart -11 pkt, 4 zbiórki i 2 asysty... Przypominam, że amerykanki /z wyj. Stewart/ są w Polsce dopiero 1 miesiąc, więc po tym okresie pomału zaczynają być widoczne efekty pracy..... efekty pracy poprzedniego trenera /chyba nikt choć troszkę znający się na sporcie nie myśli, że nowy trener w 1 tydz. dokonał cudu/ widać to aż nadto w 4 kwarcie, gdzie kondycyjnie drużyna ŁKS została "zmieciona" z parkietu i przegrała tę część 18:5!!! Na "obroty" wskoczyła w końcu Magda Gawrońska /na którą bardzo trener Zyskowski stawiał - i za namową którego zgodziła się grać dla Brzegu/ i zagrała fantastyczny mecz, zdobywając 19 pkt, z 4 zbiórkami, 5 asystami i 2 przechwytami - Brawo Magda!!!!
Chuck napisał/a:
Wydaje mi się, że w przerwie świątecznej trener powinien rozglądnąć się za jakimiś dobrymi polskimi zawodniczkami... może to by wypaliło!
Wybacz Chuck, ale nie za bardzo jesteś zorientowany w temacie...... dobre Polki kosztują kilka razy więcej niż podobnej klasy Amerykanki. Poza tym prześledź wyniki naszego zespołu z tymi top z 1-wszej ligi - przepaść !! Gdyby tam były dobre Polki to już dawno grałyby w ekstraklasie
Moze z wyjatkiem oceny zawodniczek z 1 ligi. Nie mialem okazji ogladac wielu meczy takich zawodniczek, ale jestem pewien, ze moznaby bez wiekszego problemu wyrwac stamtad troche "perelek".
Gdybam, pobierajac dane "z kosmosu", ze nie dzieje sie tak z dwoch powodow - wbrew pozorom zawodniczki nie zawsze chca opuszczac swoje kluby po to, zeby ryzykowac grzanie lawki w klubie z wyzszej ligi. Drugim powodem moze byc sprawa pieniedzy, ktore chyba az tak drastycznie sie nie roznia w obu ligach?
Do Walkera!Rozumiem,ze trener Zyskowski byl Pana idolem ale troche pokory. Przypominam ze caly sztab szkoleniowy jest odpowiedzialny za dotychczasowy wynik-prosze o tym nie zapominac...poprzednie trener wykonal duza prace ale widocznie nadszedl czas na zmiany. Na impuls ktorego dziewczynom brakowalo!Jest dlugo oczekiwane zwyciestwo i z tego trzeba sie cieszyc. W innych dyscyplinach jest troche inaczej, skoro zespol gra w ekstraklasie to tak samo wazne sa grupy mlodziezowe i polityka budowania zaplecza. Kupowanie w ciemno eksperymenty na to nie ma czasu...jest okres przygotowawczy i zespol przed pierwszym meczem powinien byc przygotowany do sezonu a jak widac bylo troche inaczej(oczywiscie nie mozna zapomniec o problemach jakie napotkal trener Zyskowski)Tylko szkoda ze ow trener zawsze winil zawodniczki...
ktore chyba az tak drastycznie sie nie roznia w obu ligach?
Wierz mi - jest różnica....
A.Mason napisał/a:
moznaby bez wiekszego problemu wyrwac stamtad troche "perelek".
Może i jakiś diamencik by się znalazł - ale z pewnością należałoby go "oszlifować" -a to długotrwały proces i nie ma na to czasu. Nie można w sezonie wciąż przebudowywać zespołu - do czego to prowadzi mamy już przykład, kiedy 1 listopada - środek rundy - my jesteśmy na etapie 1-go sierpnia.
I tak :
1.wypadła" Philips - historyczny!!! kontrakt dla Brzegu podpisany już w czerwcu - niestety "sprzątnęli" nam ją Włosi.
2. Toosie, - ciężka choroba, powrót do Stanów
3. Beachem - wiadomo co było.....
W ten sposób zostajemy tylko z jedną Stewart i szukamy od początku na "przeczesanym" już mocno amerykańskim rynku, w dodatku z żebrackim budżetem.
Poza tym przyjazd nowych amerykanek to min. 1 miesiąc na aklimatyzację, przygotowanie fizyczne i zgranie z zespołem... czego efekty już widać po wczorajszym meczu. Na domiar złego w tej bardzo trudnej fazie budowania od nowa zespołu w kalendarzu rozgrywek trafiamy na same euroligowe zespoły, które są po obozach przygotowawczych i trenują ze sobą od kilku miesięcy bez większych zmian kadrowych. W momencie, kiedy jeszcze gra Toossie i Beachem stawiamy twardy opór Wiśle -wygrywamy do przerwy, a na 4 min przed końcem przegrywamy tylko 4 ma "oczkami", potem "pechowa" przegrana z Tęczą i Poznaniem. Przypominam, że we wszystkich tych meczach gramy bez typowego centra.... No i nadchodzą mecze z Euroligą - a my "z bagnetami na czołgi" - efekt może być tylko jeden. Nadchodzi jednak mecz z Prószkowem, w którym pomału zaczyna być widać pracę trenera Zyskowskiego i całego zespołu. Nadchodzi bardzo ważny mecz z Widzewem. I co robi zarząd ? Zwalnia trenera !!!!!!! Efekt - totalny chaos na boisku, brak jakiejkolwiek koncepcji /nowy trener odbywa z zespołem tylko 2 treningi/ i przegrana w bardzo ważnym meczu z moim zdaniem najsłabszą drużyną jaka do tej pory zagrała w Brzegu w tym sezonie......
Wczorajszy mecz pokazał, że dziewczyny są bardzo dobrze przygotowane fizycznie, że po mies. aklimatyzacji i ciężkiej pracy zaczęły grać amerykanki, że w końcu zespół zgrał się ze sobą...... Jak będzie dalej ? Czas pokaże. Wiadomo, że w tym roku powalczymy o utrzymanie, na co mamy bardzo realne szanse - przed nami przecież jeszcze cała nowa runda a potem Play Outy.
Okienko transferowe kończy się z końcem stycznia, także czas na poszukiwania nowych zawodniczek jest. Sporo klubów w FGE już rotuje składami (Bernice Mosby wzmocniła Lidera Pruszków, odeszła natomiast Rashanda McCants, w INEI Poznań także zmiany, przybyła spowrotem znana nam w Brzegu Chinyere Ukoh, odeszła notująca świetne statystyki Candice Champion, zmiany także w Artego Bydgoszcz...)
Okres grudniowo/styczniowy to czas przerwy w rozgrywkach, ale to także czas weryfikacji potencjałów klubów, a raczej ich budżetów. Sporo zawodniczek zmienia wówczas barwy klubowe z przyczyn "ekonomicznych".
Odniosę się jeszcze do wcześniejszego porównania zarobków zawodniczek z ekstraklasy a 1 ligi. Skomentuję krótko: jest przepaść. Z drugiej strony rzeczywiście można wychwycić sporo utalentowanych koszykarek, jednak jak już ktoś wspomniał nie chcą one ryzykować grzania ławy w ekstraklasie...
Śmiem twierdzić, że Odra odniosła niezwykle ważne zwycięstwo nad zespołem, z którym w tym momencie toczy walkę o ligowy byt. Przed nami niezwykle ciężki wyjazd do Bydgoszczy i jeśli pięć naszych zawodniczek zagra ponownie na ponad 100% jest szansa na korzystny wynik.
Wczorajszy mecz pokazał, że dziewczyny są bardzo dobrze przygotowane fizycznie, że po mies. aklimatyzacji i ciężkiej pracy zaczęły grać amerykanki, że w końcu zespół zgrał się ze sobą...... Jak będzie dalej ? Czas pokaże. Wiadomo, że w tym roku powalczymy o utrzymanie, na co mamy bardzo realne szanse - przed nami przecież jeszcze cała nowa runda a potem Play Outy.
O tym czy zespół jest dobrze przygotowany fizycznie należałoby zapytać się bezpośrednio dziewczyn, a najlepiej zrobić to pod koniec sezonu. Sądzę, że kluczowe w meczu z ŁKS-em było to, że - zabrzmi paradoksalnie ale jednak - mecz był rozgrywany na wyjeździe.
MaRiO, dlaczego tak sądzisz, że...paradoksalnie ta wygrana, to dlatego, że mecz rogrywano na wyjeżdzie i to był klucz ? Przecież dotychczas jest remis : 1 wygrana u siebie i jedna na wyjeżdzie. To samo dotyczy bardzo wysokich porażek, których doznawaliśmy zarówno u siebie , jak i na wyjazdach. Chyba, że to wyjątkowo dotyczy tylko tego meczu i to jest jakieś odstępstwo od tej zasady, którego nie znamy ?
MaRiO, dlaczego tak sądzisz, że...paradoksalnie ta wygrana, to dlatego, że mecz rogrywano na wyjeżdzie i to był klucz ? Przecież dotychczas jest remis : 1 wygrana u siebie i jedna na wyjeżdzie. To samo dotyczy bardzo wysokich porażek, których doznawaliśmy zarówno u siebie , jak i na wyjazdach. Chyba, że to wyjątkowo dotyczy tylko tego meczu i to jest jakieś odstępstwo od tej zasady, którego nie znamy ?
W tym sezonie Odra rozegrała osiem (!) spotkań u siebie (jedno zwycięstwo po dogrywce) i zaledwie trzy na wyjeździe (i także jedno zwycięstwo). Teoretycznie mecze u siebie powinny być łatwiejsze, własna hala, wsparcie kibiców itp. W sytuacji w jakiej znalazł się jednak nasz zespół, wydaje mi się, że zawodniczki mniej stresową pracę mają w meczach wyjazdowych, gdzie nie ma ciążącej na nich presji, zbędnych obraźliwych komentarzy (które chcąc/niechcąc słyszę siedząc przy parkiecie) i być może łatwiej im podchodzić do meczów w których nie są faworytkami. Już mecz z Pruszkowem za kadencji trenera Zyskowskiego pokazał, że zespół jest w stanie powalczyć, mimo tego upokorzenia w Gorzowie Wlkp.
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach Nie możesz załączać plików na tym forum Możesz ściągać załączniki na tym forum