Dodać należy jeszcze ,że owa ustawa zakazuje sprzedaży papierosów po cenie innej niż nabita na paczce. Więc nie dość ,że nie wolno palić w wielu miejscach to jeszcze należy zapłacić za papierosy średnio jakieś 85 gr więcej na paczce, biorąc pod uwagę dotychczasową możliwość zakupu w miejscu typu "Tanie papierosy".
"Tanie papierosy" przestają istnieć a zatem zacznie się większy przemyt śmierdziuchów z Ukrainy i innych wschodnich państw.
Sama nie palę i większość przepisów tej ustawy mi pasuje ale uważam za niesprawiedliwe narzucanie cen na papierosy skoro na alkohol nie ma cen narzuconych. I jedno i drugie to nałóg więc niech na równych prawach będzie traktowany
Mnie najbardziej cieszy, że skończą się wagony i przedziały dla palących, a w związku z tym skończy się ten potężny papierosowy smród, w którym nawet minuty nie można wytrzymać. Podobnie z pubami, restauracjami - po powrocie ubrania będą się nadawały do normalnego noszenia, a nie tylko do odniesienia ich (z obrzydzeniem) do pralki z powodu przesiąknięcia zapachem petów. Sądziłam, że się nie doczekam tej normalność - jak widać zawsze warto mieć nadzieję.
Tak ciężko palaczom nie palić całą podróż?
Poza tym wbrew pozorom, przy obecnie zredukowanych ilościowo składach, ciężko znaleźć jakiekolwiek miejsce, nie mówiąc już o wybrzydzaniu co do miejsca.
Dlaczego też ludzie, którzy chcą mieć normalne płuca mają ustępować terrorystom z papierosem? Jak ktoś chce się truć to niech robi to indywidualnie i nie zatruwa wszystkich dookoła.
Dlaczego też ludzie, którzy chcą mieć normalne płuca mają ustępować terrorystom z papierosem? Jak ktoś chce się truć to niech robi to indywidualnie i nie zatruwa wszystkich dookoła.
chmurkolistna napisał/a:
Tak ciężko palaczom nie palić całą podróż?
Bardzo egoistyczne podejście, właśnie niepalącym gul skacze o to, że jest coś zrobione dla palących, kup bilet na 1 klasę to nie będziesz wybrzydzała.
Kurde no nie mogę, czy niepalący zawsze są egoistami? Naprawdę musisz wchodzić tam gdzie można palić i narzekać?
...i vice versa. Palacze zawsze jęczą jak nastaje się na ich nałóg, ale to Wasz (więc i Twój problem yasiu - palaczu).
yasiu napisał/a:
kup bilet na 1 klasę to nie będziesz wybrzydzała.
Jak mi kupisz taki bilet to chętnie będę jeździć i nie wybrzydzać. Jak się domyślam stać Cię na taki gest, bo mnie niestety nie ze względu na wysokie ceny PKP. Również ze względu na wspomniane ceny oczekuję komfortowej podróży.
Ostatnio zmieniony przez chmurkolistna 2010-11-14, 22:42, w całości zmieniany 1 raz
Przecież już napisałam gdzie ten egoizm. Wszędobylski smród, który wychodzi poza obszary "wyznaczone do palenia." Zasadniczo cała ta gadka jest jałowa, bo ustawa wchodzi w życie z dniem jutrzejszym i już nic tego nie zmieni.
Jak znam życie (i Polskę), to pierwszym miejscem, w którym zakaz będzie nagminnie obchodzony, okaże się pewnie znów budynek sejmu wraz z przyległościami.
Można za pewne bez strajku się nie obejdzie ale zawsze, po za tym i tak pewnie skończy się jak ze wszystkim, wielki huk a potem nowelizacja i okarze się że jednak w niektórych wyjątkach będzie można palic tam gdzie do tej pory. Będzie napewno jakiś kruczek w tej ustawie który będzie jej zaprzeczal tak to już jest w Polsce. A niepalacy jak narzekali tak będą narzekać.
a tam strajku może protest tak jak "protest paliwowy"
mam jeszcze lepszy pomysł może lista , blokowanie lokali przez palacych i nie wpuszczanie tam niepalących.
a tak serio nie wiem o co chodzi yasiowi że tak się piekli.przecież to wszystkim wyjdzie na zdrowie.bronienie idei palenia w lokalach argumentujac to tym ze to teraz palacy są dyskryminowani jest dość kiepskie.myśle że fajniej jest siedzieć w pachnącym lokalu niż w miejscu gdzie siekiere można wieszać bo tak jest najarane.jestem przekonany że nie raz padło z ust np. yasia że gdzieś nie można było wysiedzieć bo było tak najarane.
Ostatnio zmieniony przez larcz 2010-11-15, 01:07, w całości zmieniany 1 raz
1. Zakaz palenia - dobrze. Kwestia odrębnych lokali w kontekście pozwoleń, praktyki i teorii - sprawa dyskusyjna.
2. Pociągi bezwzględny zakaz = bardzo dobrze. Palacze często zaspokajają potrzebę w przedziałach, w których im nie wolno, więc nie ma co rozmawiać o przedziałach dla palących i niepalących. Nawet jeśli, to ile ma być przedziałów dla palących, a ile dla niepalących?
A może skoro mają być odrębne lokale dla palących to też odrębne pociągi dla palących? A kto będzie to realizował i z jakich środków ... i chyba czas pomyśleć o teleportacji jako środku transportu...tak czy siak przecież chodzi o neutralizacje rzeczy szkodliwych.
Jeśli agresje i wszelkie jej objawy uznajmy za szkodliwe dla społeczeństwa, to naturalne są kary, mandaty itp., a nienaturalnym jest tworzenie w mieście strefy dla ludzi spokojnych i strefy dla ludzi agresywnych. No chyba, że są zwolennicy takich pomysłów to ten no....
Czy odrębne lokale dla palących i niepalących to dobry pomysł?
Na pewno nie dla przedsiębiorców, bo którego będzie stać na to, żeby postawić dwa lokale i zatrudnić dwa razy więcej kadry, oczywiście jeśli chce mieć te same zyski, bo zostając przy jednym lokalu ma mniej więcej dwa razy mniejsze.
A element społeczny? Czy społeczeństwo ma się podzielić według głównego kryterium "palacz i niepalący".
Prosta sytuacja. Przyjaciele. Pan A i B. Chcą iść razem na piwo. Pan A pali, Pan B - nie.
Do jakiej pójdą knajpy i kto będzie bardziej egoistyczny? Pan A jeśli pójdą do knajpy dla palących czy Pan B, jeśli pójdą do knajpy dla niepalących? Niech zarówno palący jak i niepalący odpowiedzą sobie na to proste pytanie przy tak jasno zarysowanej sytuacji. Dla mnie odpowiedź jest prosta.
Reasumując czy ustawę można potraktować jako lekarstwo nie tylko w sensie dosłownym, ale i mentalnym? Pan A już się nie obrazi na Pana B, bo ten ma coś przeciwko paleniu w miejscu publicznym, bo to złe Państwo zabrania ..ot i relacje uzdrowione.
Cóż pewnie praktyka chyba nie okaże się taka łaskawa dla nas, tych co nie lubią smrodu tytoniowego, pomijając już aspekt zdrowotny. Zobaczmy co z tego wyjdzie.
Zgadzam się ze smooth, ze to dobrze, iż w pociągach nie będzie można palić. Pytanie tylko, w jaki sposób to wyegzekwować.
Po drugie - słusznie zastanawiasz się, czy ustawa poprawi mentalność Polaków. Przewiduję karkołomne awantury w miejscach publicznych w sytuacjach, w których policja czy straż miejska będzie chciała wymierzać srogie mandaty za palenie.
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach Nie możesz załączać plików na tym forum Możesz ściągać załączniki na tym forum