Dziura na drodze? Powalone drzewo? Sąsiad który pali opony w domowym piecu? Napisz do nas na adres forumbrzeg@forumbrzeg.pl a zajmiemy się każdą sprawą.
Odwołano pociąg nr 66044, rel. Wrocław Gł. (odj. 13:44) - Strzelce Opolskie (przyj. 15:52). Na odcinku Wrocław-Oława obowiązuje komunikacja zastepcza
i wcześniejszy:
Za odwołane pociągi spółki Przewozy Regionalne na odcinku Wrocław-Oława uruchomiono kom. zastępczą. Autobusy są podstawiane na ul. Suchej.
Edit:
Artykuł z GW Wrocław o tej awarii:
Co najmniej godzinne opóźnienia mają pociągi jadące w obie strony między Wrocławiem a Opolem. Muszą się co chwilę zatrzymywać, bo na odcinku z Opola do Lewina Brzeskiego nie działają sygnalizatory.
- Doszło do uszkodzenia transmisji w Lokalnym Centrum Sterowania Ruchem Kolejowym w Opolu - mówi Zbigniew Makowski z PKP Polskich Linii Kolejowych. - Nie mamy podglądu sytuacji i możliwości sterowania ruchem.
Sygnalizatory przy semaforach cały czas świecą się na czerwono.
- Żeby maszynista mógł przejechać, za każdym razem musimy mu podyktować przez radiotelefon lub komórkę pisemny rozkaz, że może nie zastosować się do czerwonego światła - mówi Makowski. - Dlatego pociągi muszą się zatrzymywać przed każdym semaforem i dopiero gdy dany skład dojedzie do kolejnego sygnalizatora, na tor może wjechać inny pociąg. Przez to tworzą się korki.
Awaria powoduje duże utrudnienia, bo normalnie pociągi jeżdżą tamtędy z prędkością 120 km na godz., to teraz rozpędzają się najwyżej do 50 km/godz. i znów muszą hamować. Mają przez to minimum godzinne opóźnienia.
- Jadę pociągiem relacji Przemyśl - Wrocław. Powinniśmy być na miejscu o 7.20, jest 8.35, a my jesteśmy ok. 100 kilometrów od Wrocławia - pisze czytelnik na Alert24. - Nikt nie jest w stanie nam powiedzieć, jak bardzo będziemy spóźnieni - dodaje.
- Wdrożyliśmy procedury zapewniające całkowite bezpieczeństwo ruchu pociągów. Ruch jest prowadzony bez pomocy automatyki, co powoduje, że na trasie może znajdować się równocześnie znacznie mniej pociągów. Opóźnienia mogą wynosić od 20 do nawet 120 minut - pisze Krzysztof Łańcucki, rzecznik PKP Polskich Linii Kolejowych. Według rzecznika awaria miała zostać usunięta do godz. 14.
Przyczyny awarii zbada specjalnie w tym celu powołana komisja.
Uroki komputeryzacji Jak juz coś p.... to po całości
Podobno specjaliści od naprawy jadą z Warszawy
Ostatnio zmieniony przez Krakonoš 2010-11-17, 14:16, w całości zmieniany 1 raz
Eeeh... Jechałam dziś pociągiem do Opola. Dwie godziny zajął dojazd do Lewina, a skończyło się na tym, że przyjechał po mnie tato i zawiózł do Opola.
Mam nadzieję, że wieczorem będzie już dobrze...
- Wdrożyliśmy procedury zapewniające całkowite bezpieczeństwo ruchu pociągów. Ruch jest prowadzony bez pomocy automatyki, co powoduje, że na trasie może znajdować się równocześnie znacznie mniej pociągów. Opóźnienia mogą wynosić od 20 do nawet 120 minut - pisze Krzysztof Łańcucki, rzecznik PKP Polskich Linii Kolejowych. Według rzecznika awaria miała zostać usunięta do godz. 14.
Rzecznik powinien się natychmiast podać do dymisji, bo między innymi do jego obowiązków należy dotarcie do osób godzinami stojących na dworcach z informacją. Trudno mieć pretensje, że padła sieć komputerowa, ale brak jakiejkolwiek informacji na dworcu w Brzegu w godzinach rannych to skandal. I to nie po raz pierwszy. Ludzie stoją a opóźnienie wzrasta co 20 min i to bez jakichkolwiek komunikatów. Zamiast czekać można było pójść do domu i zrobić sobie dzień wolny w pracy, czy udać się po samochód do garażu. Kpina z pasażerów szanowny panie rzeczniku.
Jakoś nie mogę pojąć, że pociąg towarowy z węglem w kierunku Wrocławia z Opola w okolicach godz. 6.00 przejechał, a osobowy nie mógł. Czyżby z powodu znacznych kar umownych? Jak widać węgiel ważniejszy od bezradnego pasażera z biletem miesięcznym. Cóż taki pasażer może zrobić PKP?
Ostatnio zmieniony przez Roztropek 2010-11-17, 18:39, w całości zmieniany 2 razy
sabina2, jechałam teraz z Opola - pociąg był opóźniony o 30 minut, ale chyba już wszystko jest ok, reszta pociągów jeździ normalnie. No i czas podróży jest normalny.
Jak zwykle przyszedłem na " mój" IR " Szyndzielnia" odjeżdżający o 10 .07 do Wrocka. Poczekałem ok. półtorej godziny na najbliższy pociąg i pojechałem w końcu TLK przed godz. 12.
Wczorajsza sytuacja wytrąciła mnie całkowicie z równowagi, brak mi słów, które odpowiednio skomentowałyby decyzje i działania PKP. Totalny chaos: godzina czekania na pociąg, dwie godziny w pociągu przed Łosiowem w drodze na uczelnię; z Opola o godzinie 14 wracałam pociągiem z godz. 10, a gdy spytałam konduktora przy wsiadaniu czy pociąg ruszy w ciągu najbliższej pól godziny, wyśmiał mnie. "Nic nie wiem".
Zastanawia mnie tylko dlaczego na Dolnym Śląsku i Opolszczyźnie nie ma kompetentnej osoby, zamiast tego ściąga się kogoś z Warszawy?? Brakuje tutaj doświadczonych ludzi??
Ostatnio zmieniony przez HISTORIA 2010-11-18, 11:34, w całości zmieniany 1 raz
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach Nie możesz załączać plików na tym forum Możesz ściągać załączniki na tym forum